W Dąbkach na pomorzu środkowym byłam lataaaa temu. Jakoś nie zapadł mi w pamięć tamten pobyt. Nie potafiłam sobie przypomnieć żadnych konkretnych miejsc oraz odczuć wobec nich. W tym roku spedziłam tam cudowny nadmorski tydzień i zupełnie inaczej wszystko odebrałam. Przypomniało mi się między innymi, że jest tam takie piękne miejsce na plaży, gdzie można pobyć blisko wśród kilku kutrów różnych rozmiarów i barw i przy okazji o świcie lub wieczorem poobserować pracę rybaków.

Wszystko się potwierdziło w terenie. Same Dąbki i okolice pojawią się tu jeszcze dość często jak dojdzie już do pokazywania relacji z tegorocznych wakacji. Ale mam jeszcze spore tyły i zaległości z wpisami z urlopu z 2021 i 2022 roku. Więc musicie cierpliwie zaczekać.

Dąbki przystań rybacka – bo tak się oficjalnie nazywa to miejsce (mają nawet swoją stronę internetową: www.przystanrybackadabki.pl) zauroczyło mnie w tym roku TAK BARDZO, że bez wahania dołączam to miejsce do mojego subiektywnrgo cyklu o moich magicznych miejscach na naszym wybrzeżu. Wiem, że to nie poryw chwili, ale już miłość na zawsze.

Coś jest w tych miejscach na plażach gdzie są niewielkie kutry i rybacy na miejscu mają swoje skromne zabudowania, w których lub przy których mogą od razu sortować, obrabiać ryby i je potem sprzedawać. Takie miejsca widziałam wnp. w  Międzyzdrojach czy Jarosławcu.  Przyciąga mnie urok wyciągarek kutrów, tajemniczych szyn, kołowrotków, stalowych lin. Jestem tym zauroczona. Kocham zwoje lin, rybackie chorągiewki o intensywnych barwach, metalwowe okucia i ten charakterystyczny zapach, ktory dla przeciętnego urlopowicza bywa po prostu smrodem.

Dawno temu pokochałam zabawną siążkę Farleya Mowata pt. „Zwariowana łódka” (mam tak zczytany egzemplarz ze storny latają w powietrzu!), której akcja dzieje się na Nowej Funlandii w maleńskiej osadzie rybackiej, gdzie jest przetwórnia mączki rybnej. Do osady nie prowadzi żadna oficjalna droga, a jak opisywał autor raczej trzeba się na wyczucie kierować szlakami karibu. To tam takie miejsce śmierdzące dla zwyklego człowieka rybami i ich odpadami, będące małą przetwórnią i przystanią zostało nazwane Błotną Dziurą i ja z przyjemnoscią tą nomenklaturę przejęłam i na własny użytek o takich miejscach na rodzimych ziemiach tak właśnie mówię. I choć może wydźwięk tej nazwy jest negatywny dla mnie oznacza całe morze miłości do takich miejsc.

Poniżej tylko wycinek zdjęć Przystani Rybackiej w Dąbkach. Z czasem pojawi się ich na pewno więcej. Bowiem bywałam tam co najmniej rz dziennie mając przy sobie zawsze komorkę i aparat cyfrowy co oznacza wykonanie calego oceanu zdjęć.

Jeden kadr z przystani mogliście już oglądać w tegorocznym sierpniowym wpisie z Projektem Fotograficznym Dąbki 2023 – zachęcam spojrzeć, bo tam właśnie widok na kutry i plażę robiłam z terenu przystani):

Projekt Dąbki 2023

Jak podaje strona interentowa:

Przystań Rybacka w Dąbkach znajduje się nad samym morzem, ale w porównaniu do innych przystani morskich, wyróżnia się ze względu na sposób wykorzystania łodzi i specyfikę pracy.

A jaka to specyfika pracy można przeczytać dalej na ich stronie. A ja już daję przemówić zdjęciom.

Poniżej logo przystani oraz jej lokalizacja – zdjęcie satelitane Google Maps

Fot. Latarnica / lipiec 2023