Zdjęcie na niedzielę - 21 sierpnia 2022
Rzadko w niedzielnym cyklu pojawia się temat koci. Ale dziś będzie to temat łączony - morsko-koci. Morza wprawdzie na zdjęciu nie ma, ale sam kot jest mieszkańcem Kuźnicy na półwyspie helskim. A do morza - od miejsca gdzie go uchwyciła było naprawdę blisko.
Bury tubylec jest wyjątkowo płochliwym osobnikiem nie ufającym człowiekowi, lecz po paru podejściach i próbach udało mi się zrobić mu to zdjęcie nie wywołując jego panicznej ucieczki.
Jak to dobrze że cyfrowe aparaty mają obiektywy pozwalające mocno przybliżyć kota, w rzeczywistości nie podchodząc do niego naprawdę tak blisko był czuł dyskomfort. Sam kot zachował się jak w słynnej dziecięcej piosence: Wlazł kotek na płotek...
Ode mnie dostał robocze imię Żbiczek i bardzo mi się wizualnie podoba. Ma specyficzny pyszczek, nie pozwalający pomylić go z innym kotem. Fotografia powstała w czerwcu dwa lata temu.
Fot. Latarnica / Kuźnica 2020
Wakacje 2020 [19] - kolejowo 2
Dziś drugi i ostatni odcinek o kolejowym lecie AD 2020. Pierwsze dwie fotografie są jednocześnie zaproszeniem do Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu, gdzie można wykupić przejażdżkę kolejką wąskotorową do Muzeum Kolejnictwa.
Pozostałe fotografie są zrobione w Kuźnicy.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Wakacje 2020 [18] - kolejowo 1
Nie ma roku, abym z relacji z letniego pobytu na Półwyspie Helskim nie pokazała aspektu kolejowego tego pobytu. Uwielbiam podróżować przez helską "kosę" pociągiem. Widoki od strony zatoki obłędne - zwłaszcza odcinek przed i za Kuźnicą. Polecam każdemu wybrać się tam pociągiem.
Jeśli zależy komuś na obserwacji różnorodności taboru kolejowego ( w tym wypożyczanych na czas letni lokomotyw i wagonów czeskich) to należy brać pod uwagę, że pociągi dalekobieżne docierają na półwysep dopiero w ostatnich dniach czerwca.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Kocie lato 2020 [11]
Koci cykl z wakacji 2020 roku otworzyła galeria z kotem Tadeuszem z Kuźnicy i wręcz wypada, aby kończyć te relacje również z fotogenicznym Tadkiem. Rok 2020 rozpoczął miły zwyczaj tzw. kawek/herbatek u Tadeusza czyli ciotka przekupuje kotusia darami a on raczy lub nie... jej towarzyszyć. Każdy chyba zrozumie, że taki szanowany kot ma co robić latem w Kuźnicy lepszego niż siedzenie z jakimś człowiekiem.
Czasami miałam zaszczyt (jak pokazują dwa ostatnie zdjęcia) fotografować jednocześnie Tadeusza i Kajtka. Koty lubiły razem biegać po plaży.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Zdjęcie na niedzielę - 27 marca 2022
Dziś zamiast pojedynczej fotografii tryptyk syberyjski. Dlaczego taki? Bowiem oddalona od centrum najdalsza część Kuźnicy w stronę Jastarni nosi nazwę Syberia, a najpiękniejsze wieczorne pejzaże można uchwycić właśnie tam, bo nie ma ludzi a przyroda maluje takie piękne barwy.
Kocham ten spokój uchwytny na zdjęciach wieczorami w Kuźnicy. Odwykłam już od gwarnych uzdrowisk i popularnych miejscowości letniskowych. Kuźnica nie jest dla każdego. Kto lubi tłum, gwar, odległości i atrakcje w postaci kramów i bud z pamiątkami tam się nie odnajdzie.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Flora półwyspu helskiego 2020 [3]
Dziś trzeci odcinek prezentujący kwiaty i roślinność napotkaną podczas letnich wakacji. Zdjęcia wykonane głównie w Kuźnicy.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Kocie lato 2020 [10]
Dzisiejszy odcinek w całości poświęcam Kajtkowi z Centrum Sportu w Kuźnicy. To był mój pierwszy rok z tym kotkiem.
Skradł mi serce od razu swoją energią, pozytywnym podejściem do ludzi oraz faktem, że od razu poprawia humor. Wystarczyło na niego popatrzeć. A jeśli jeszcze w tym samym czasie biegał z nim Tadeusz po plaży nad zatoką to uczta była podwójna.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Zdjęcie na niedzielę - 20 marca 2022
Czasami potrzeba zawiesić wzrok na tak spokojnym, kojącym wręcz kadrze. Ta cisza i spokój wieczoru nad zatoką w Kuźnicy zawsze ma dla mnie terapeutyczną moc. Mam nadzieję, że i wasze oczy ucieszy.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Flora Półwyspu Helskiego 2020 [2]
Dziś powracam do przepięknej przyrody Półwyspu Helskiego. Drugi odcinek cyklu z 2020 roku, bo w latach wcześniejszych pojawiał się również, przypisany do konkretnego urlopu nad morzem. Lato 2020 będzie kojarzyć mi się z kwietnymi łąkami - których wcześniej z Kuźnicy nie znałam. Było mnóstwo maków przepięknie prezentujących się nad zatoką. Zaskoczeniem były też liczne i ogromne krzewy żarnowca (np. fotografia 2) - żółte plamy obok krzewów dzikich róż.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Kocie lato 2020 [9]
Ten odcinek Kociego lata - dotyczący urlopu w 2020 roku - jest dla mnie najbardziej bolesny. To wtedy po raz ostatni spotkałam ukochanego Czochracza, który był przez parę lat nierozerwalnym elementem mojego urlopu w Kuźnicy. Poczułam z nim/ z nią (do dziś nie wiem jakiej był płci) szczególną więź. Jakby to był mój - choć tylko sezonowo - kot.
I choć nasza relacja zaczęła się od szorstkiej, był bardzo nieufny i łatwo od przymilania zabierał się do bicia - po kilka latach to była już inna więź. Pokażą to nasze dwa ostatnie zdjęcia. Prosiłam go wtedy (cichutko szepcząc to do uszka) by na mnie czekał i jak co roku przywitał w czerwcu 2021 roku. Niestety - uprzedzę już teraz - lato 2021 było "bezczochraczowe". Bardzo mi tego kota brakowało. W zasadzie serce rozpadło mi się na kawałki. Nie wiem co się z nim stało i nikt na miejscu nie kojarzył tego kota. Bo kto by zwrócił uwagę na zwykłego burasa. On/ona nie był zwykły. Był kochanym Chochraczkiem. Kotem po przejściach ale jak się do niego cierpliwie i spokojnie podeszło - zyski z tej znajomości dla obu stron były ogromne.
Ale dziś migawki z naszego ostatniego wspólnego lata.
Poniżej nasze ostatnie spotkanie o poranku 27 czerwca 2020 roku. Fot. Tomasz Lerczak [2x]
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Wakacje 2020 [17]
Pomału relacje z wakacji 2020 kończą się. Mam jeszcze w zapasie koty i florę Półwyspu Helskiego.Ale przede mną przejrzenie i wybranie dla was materiału z wakacji 2021 roku. Czekając na urlop 2022 odżywam oglądając wspomnienia lata. Dziś trochę taki mit fotograficzny. Obejmuje ostatnie dwa dni wakacji. Podzieliłam go na cztery grupy. Obejmują one południowy spacer na wzniesie Lubek pod Kuźnicą, popołudniowy pobyt przy latarni w Jastarni, spokojny ciepły wieczór w porcie w Kuźnicy i noc w Kuźnicy - przejście od portu do plaży nad Dużym Morzem i powrót na kwaterę. Miłego oglądania!
Góra Lubek
Latarnia morska w Jastarni
Letni wieczór w porcie Kuźnica
Noc w porcie i na plaży
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Flora Półwyspu Helskiego 2020 [1]
Jak co roku, przy okazji pobytu na wakacjach fotografuję również miejscową roślinność w fazie letniego piękna. Prezentowane rośliny uchwyciłam w różnych miejscach półwyspu helskiego. Było to lato covidowe, wiele łąk nad samą zatoką było niekoszonych i nie ruszanych przez człowieka, przez co pięknie kwitły makami.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Wakacje 2020 [16]
Odcinek 15 tego cyklu zakończyłam na podejściu pod latarnię Rozewie I od mniej popularnej strony. Pogoda tego dnia była idealna. Jednak z powodu covid latarnia była zamknięta. Jakiś ogromny smutek poczułam widząc informację o niemożności zwiedzania tego popularnego miejsca. Kto by się spodziewał że doczekamy takich dziwnych czasów.
Z drugiej strony jak spokojnie i cicho było tego dnia na Rozewiu. Normalnie przy takiej pogodzie do wieży waliłyby tłumy. A tak mogłam robić spokojnie zdjęcia, nie mając ludzi wchodzących w kadr. Miała więc ta sytuacja i swoje dobre strony. To było takie Rozewie jakie chciałabym mieć zawsze - do kontemplowania w ciszy.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Kocie lato 2020 [8]
Dziś wracamy do Kuźnicy i miejscowych kotów. Oba znane i prezentowane już w wpisach z 2020 czy 2019 roku.
Krawacik, choć chyba powinnam pisać Krawacikowa, bo to koteczka mieszkająca w szopce na narzędzia rybackie przy ścieżce wzdłuż zatoki. Ma przepiękne złote oczy, niestety z roku na rok jest w coraz gorszej kondycji. Widać to choćby po futrze.
Jeden z grupy Porciaków - biało-czarnych kotów krążących od pasa domów w pierwszym rzędzie nad zatoką (głównie okolica sklepiku z wędzonymi rybkami) a terenem portu, gdzie przybijają kutry po połowach.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Kocie lato 2020 [7]
Dziś powrócę jeszcze do niezakończonego cyklu prezentującego koty spotkane podczas wakacji na Półwyspie Helskim dwa lata temu. Oto Farbka z Wydm. IMię farbka, bo przypomina kotkę z poznańskiego schroniska, która była bardzo podobna. A dlaczego Wydmy? Bo kot /kotka (nie wiem jaka płeć) pojawił się nagle w porcie w Jastarni właśnie na piaszczystym paśmie wydm.
Fot. Latarnica / Jastarnia czerwiec 2020
Wakacje 2020 [15]
Jak nakazuje stara dobra wakacyjna tradycja nie ma urlopu na Półwyspie Helskim bez odwiedzenia ukochanego Rozewia. Tym razem podchodziłam do latarni drogą tuż przed latarnią - od strony Władysławowa. Okazało się że również ta ulica nosi imię znanego latarnika Leona Wzorka.
Pierwsze zdjęcia to uroczy wąwóz Chłapowski który się mija idąc szosą w kierunku Rozewia.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Wakacje 2020 [14]
Krótkim i czytelnym podtytułem tego odcinka będzie po prostu stwierdzenie - Piękne letnie wieczory...
Na zdjęciach pora przed zachodem słońca i w jego trakcie w Kuźnicy. Chyba z całego dnia ten czas kiedy barwy otoczenia przechodzą w róże, fiolety i pomarańcze kocham najbardziej. Nastaje wtedy taki spokój i cisza. Tak, tak - nawet na półwyspie latem są takie chwile. Jeśli wie się gdzie ten czas spędzać i szuka się zatrzymania.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Zdjęcie na niedzielę - 5 grudnia 2021
Dlaczego by w pierwszą niedzielę grudnia nie połączyć tematyki kociej i morskiej? Dawno takiego zdjęcia nie było. Oto dziś na zdjęciu "tygrys" spotkany na wydmach przy porcie w Jastarni. Kot przechadzał się z gracją i spokojnie, nie stronił od ludzi i chętnie skorzystał z podanej przekąski.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Wakacje 2020 [13]
Jeszcze mam trochę zdjęć z wakacji 2020 roku, które tutaj nie trafił więc zanim wpadnę w rok 2021 uzupełnię wpis tego cyklu o klimaty kuźnicze. W ostatnich odcinkach chodziłam z aparatem bardziej w helu i okolicach (Bór, Góra Szwedow, plaża, latarnia i miasto Hel), to dziś trochę letnich obrazków i ujęć z samej czerwcowej Kuźnicy.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020
Kocie lato 2020 [6]
Dziś kontynuacja wpisu nr 5, który zdominowały kuźniczne koty rude. Zatem ciągnijmy zafascynowanie futrem rudym. Dzisiejszy model (poza dwoma ostatnimi zdjęciami, na których jest sąsiad Rudzik) nie dostał ode mnie imienia. Liczyłam na to że spotkam go częściej, poznam, on przyzwyczai się do mnie i odsłoni swoją naturę to wtedy dopasuję imię.
Niestety więcej w Kuźnicy go nie spotkałam i w tym roku również go nie było. A szkoda. To idealny przykład rudzielca pomarańczowego, niby pręgowany ale tych bieli minimum za to futro o cudownej barwie. Kot doskonale czuł się nad zatoką. Spacerował na łąkach, drewniane barierki traktował jako drapaki i był bardzo wyluzowany. Czy to był tubylec czy kot przyjazny - nie mam pojęcia. Cieszę się, że uwieczniam go i mam pamiątkę z naszego spotkania.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020