Druga połowa kwietnia. Coraz cieplej i coraz bliżej do miesięcy wakacyjnych. A dla mnie słowo „wakacje” niemal z automatu oznacza latarnie i jednak Półwysep Helski.

Mimo, że uwielbiam również przebywać na naszym wybrzeżu zachodnim to jednak urlop kojarzy się z wschodem kraju i latarniami tego odcinka wybrzeża Bałtyku. A skoro wakacje to często zdarza mi się odwiedzić naszą naczelną „latarnię na końcu świata” czyli Stilo.

Poniżej fotka pstryknięta pod koniec czerwcowego pobytu nad morzem w 2017 roku. Dzień był gorący i cały spędzony poza Kuźnicą. Mam same miłe wspomnienia.


Fot. Latarnica / czerwiec 2017