Kiedy myślę o helskiej plaży to zawsze mam przed oczami widok tego odcinka wybrzeża nad wielkim morzem od Góry Szwedów aż po lokalizację „riun” latarni Hel Bór. To taka część plaży, do której już się trzeba natrudzić, aby dojść ale… No właśnie, ma to swoje atuty. Tutaj plaża jest niemal nieskalana ludzką stopą, piasek jest bielutki, drobny, delikatny i tworzy wzór fal jakby był dnem morza. Gdzieniegdzie wyrastają z niego kępy traw wydmowych, czasami można trafić na duże kawałki drewna oszlifowane przez wodę – głaciutkie i przyjemnie pachnące w słoneczny upalny letni dzień.
Poniżej jeden z kadrów z helską dziką plażą.
Fot. Latarnica/czerwiec 2022