Wiele odnóg kolekcjonerstwa - monety [Stilo]

Po długim czasie powracam do cyklu prezentującego moją latarnianą kolekcję monet lokalnych. Przemieszczamy się dalej przez Pomorze Środkowe i docieramy do Pomorza Wschodniego,  a tam do Stilo.

Tam z dala od cywilizacji (podobnie jak latarnia Czołpino) stoi nasza trójkolorowa bliza. Jak poprzedniczki uwieczniona została rownież na pamiątkowej lokalnej monecie o nominale "7 Stilo".

Po pierwszej serii monet z 2008 roku w 2009 roku swoich wizerunków doczekały się cztery kolejne latarnie:  Niechorze, Gąski, Darłowo oraz Stilo (nominały 7, 70 i 700 STILO – sygnowane przez Urząd Miasta Choczewo, w którego logo rownież jest latarnia tak więc ta wyjątkowa moneta zawiera i na awersie i na rewersie sylwetkę latarni).

Dodatkowo na dwóch zdjęciach prezentuję okazjonalne przypinki wyprodukowane w 2006 roku  na 100-lecie latarni morskiej Stilo.

Fot. Latarnica (monety i kartki z kolekcji własnej)


Hafty krzyżykowe z latarniami

Kolekcjonerstwo latarniane przyjmuje przeróżne formy. Ludzie zafascynowani blizami naprawdę zbierają wszystko. Niektórzy specjalizują się w bardzo wąskich kolekcjach zbierająć np. tylko znaczki czy monety.

Moją główną dziedziną kolekcjonowania są zdecydowanie kartki pocztowe i literatura latarniana, ale moi bliscy znając tą pasję często obdarowują mnie przy różnych okazjach prezentami nawiązującymi do latarni morskich.

Prezentowane dziś haftowane obrazy otrzymałam na przestrzeni kilku lat wyłącznie w postaci prezentów. Dziś zdobią moje małe mieszkanie i cieszą oczy. Poniżej skromna kolekcja, ale o wielkiej wartości sentymentalnej.

Wszystkie rękodzieła wykonali sami darczyńcy. Wiem, ile pracy trzeba w to włożyć bo lata temu sama haftowałam obrazy haftem krzyżykowym. Bardzo im dziękuję za czas jaki poświęcili na ich stworzenie.

Poniżej obrazek od Joanny Organek

Poniżej obrazek od Jagody Purszke

Poniżej obrazek od mojej  siostry Beaty Żyto

Poniżej obrazki od mojej Cioci Ewy Walczak

Poniżej półeczka i ściana z kolekcją

Fot. Latarnica


Zdjęcie na niedzielę - 11 czerwca 2017

Jak ja już tęsknię do tych rejonów nadmorskich! Ale nie jest źle, jest nawet całkiem nieźle, mogę już zacząć odliczanie do urlopu. Dzisiejsza fotografia została zrobiona wcześnie rano. Jeszcze nad półwyspem helskim przemykały poranne mgły.

widzimy tory. Znajdują się one na terenie tzw. Muzeum Kolei Helskich. Polecam wszystkim ten obiekt podobnie jak Muzeum Obrony Wybrzeża. Więcej pięknych zdjęć z Helu i półwyspu znajdziecie: https://www.facebook.com/GrzegorzElmis/

Fot. Grzegorz Elmiś / maj 2017


Dwie nowe blizy!

Dziś mam dla was całkiem bombowe dwie nowości latarnicze z naszego "ogródka". Każdy kto zaplanował sobie tego lata pobyt w okolicy Półwyspu Helskiego lub w samym Helu doceni ten fakt podwójnie, bowiem będzie mógł zobaczyć dwie nowe blizy.

Mam na myśli blizy w sensie historycznym - repliki/modele dawnych latarni tzw. garnków wulkana.

1/ Pierwszą można zobaczyć dojeżdżając do Helu czyli na sam koniec cypla helskiego. O niej wiedziałam już pod koniec marca kiedy to dostałam jej świeżutkie zdjęcie tuż po postawieniu w Muzeum Helu w obiekcie B1 Muzeum Obrony Wybrzeża. Obecnie jest już gotowa na nowy sezon turystyczny. O obiekcie możemy przeczytać na stronie internetowej Muzeum:

6 maja 2016 roku odbyło się uroczyste otwarcie Muzeum Helu, które na kilkunastu wystawach wewnątrz stanowiska artyleryjskiego B-1 \"ANTON\" pokazuje przede wszystkim życie Helan - a więc można tu obejrzeć wystawy etnograficzne, prezentujące życie rybaków, kuźnię, stolarnię, kolekcje sprzętów codziennego użytku i.t.p. a także kolekcje muszli z całego świata, kolekcie bursztynów i minerałów. Wewnątrz dawnego kręgu działobitni można zobaczyć odtworzone obejście kaszubskie - chatkę z ogródkiem i kurnikiem. Nad budynkiem muzeum góruje odtworzona Helska Bliza - pierwsza, drewniana latarnia morska, której potężne ramię podnosiło kosz z palącym się węglem.

Poniżej zdjęcie z marca br. Jeszcze niekompletna bliza, ale już postawiona w miejscu docelowym. Fot. Władysław Szarski 

2/ Druga bliza pojawiła się w tym samym czasie. Była ona dotychczas eksponatem prezentowanym na popularnej i obowiązkowej dla faromaniaków wystawie w NMM w Gdańsku Lux in Tenebris. Wystawę zwiedzałam i swego czasu tutaj o niej pisałam. Teraz jej sylwetka stanowić będzie jeszcze jedną atrakcję w Blizarium Rozewskim.

Poniżej fotografia blizy na Rozewiu, fot. Apoloniusz Łysejko

3/ Trzecią nowością około latarnianą bo dotyczy jednego z obiektów na terenie Rozewskiego Blizarium jest zmiana położenia pomnika, zbudowanego przez latarnika Leona Wzorka przed II WŚ. Pomnik udało się przenieść zachowując jego wygląd. W styczniu rozebrano obelisk i  postawiono na nowo.

Na pierwszych dwóch zdjęciach jeszcze stare położenie pomnika - z czerwca 2016 roku, fot. Latarnica

Poniżej zdjęcia już w nowej lokalizacji na Rozewiu. Fot. Apoloniusz Łysejko. Na obu fotografiach w tle widać wieżę latarni morskiej Rozewie II.

Na koniec latarnianych nowości ważny komunikat. 17 czerwca 2017 roku odbędzie się na Rozewiu uroczystość nadania Latarni Morskiej Rozewie II imienia Jana Kasprowicza i odsłonięcie pamiątkowej tablicy.

Poniżej zaproszenie na tą piękną i ważną uroczystość. Fot. Katarzyna Foigt.

Fot. główna wpisu Latarnica


Error testuje koci domek, a ty możesz TAKI wygrać!

Ostatnio kot Error został testerem nowego kartonowego domku dla kotów, ale nie byle jakiego, bo spersonalizowanego - z jego imieniem na dachu! Jak wiadomo karton + kot = wielka miłość!

Ten również okazał się dla niego atrakcyjny podobnie jak kartonowe drapaki czy legowiska. Ale nie tylko Error może się z takiego domku cieszyć. Rownież Ty , posiadaczu kota a mój czytelniku możesz wygrać domek z imieniem swojego kota czy kotów. Konkurs  i jego zasady znajdziesz na facebooku http://www.facebook.com/materialy.pos/photos/a.721646874634345.1073741828.711504245648608/1068939689905060

Konkurs trwa do połowy czerwca. Powodzenia! Warto o domek zawalczyć, bo radość zwierzaka będzie ogromna.

Fot. Latarnica.


Latarnia czerwca 2017 - Roanoke Marshes Lighthouse

Latarniany kalendarz naścienny w miesiącu czerwcu przynosi wizerunek latarni Roanoke Marshes Lighthouse z Północnej Karoliny.

Poniżej kilka faktów nt tej uroczej latarni:
– widoczna w kalendarzu latarnia to replika (z 2004 roku) latarni morskiej z 1877 roku, podczas próby przeniesienia oryginalnej latarni doszło do jej rozpadu
– obiekt aktywny, w laternie soczewka Fresnela, swieci stałym białym światłem<
– wysokość światła 11 m n.p.m.
– latarnia jest praktycznie niewielką wieżą wychodzącą centralnie z dachu drewnianego domu
– budynek malowany na biało, laterna w kolorze czarnym
– oryginalna latarnia została wyłączona w 1955 roku, wtedy podjęto decyzje o jej przenosinach
– decyzja o budowie repliki została podjęta w 1995 roku ale do budowy doszło dopiero w latach 2003-2004
– replikę zbudowano na niewykorzystanym betonowym molo w zatoce Shallowbag Bay tuż przy nabrzeżu miasta Manteo
– w budynku mieści się małe muzeum latarni morskich
– udostępniona do zwiedzania, otwarta codziennie

Poniżej karta z kalendarza

Poniżej zdjęcie ujęcie dzienne latarni, fot. Wikimedia.org

Poniżej zdjęcie latarni z Flikr.com / Carol Huffman

Poniżej widok satelitarny z Google Maps

Poniżej zdjęcie oryginalnej latarni z www.uscg.mil

Fot. główna wpisu pixels.com


Zdjęcie na niedzielę - 4 czerwca 2017

W letnią niedzielę czerwca proponuję słoneczne ujęcie zachodniej główki wejściowej w niemieckim kurorcie Warnemünde.

Fotografia wprawdzie w promieniach słońca, ale powstała w zimny i wietrzny październikowy dzień 2011 roku. Tego samego dnia miałam okazję rownież zwiedzać zabytkową latarnię morską w  Warnenünde.

Fot. Tomasz Lerczak / X 2011


Ciekawostki aukcyjne [10]

Dziś powracam znowu do wyszperanych na aukcjach ciekawostek związanych z latarniami. Na różnych portalach trafiam czasami na prawdziwe cacka, ale i również na rzeczy dziwne, śmieszne, ładne bądź kiczowate. Wszystkie staram się tu pokazywać.

Część z nich chętnie sama bym posiadała ale część jest dla mnie zupełnie nie do zaakceptowania ze względu na np. kiczowatość wyrobu. Dziś chciałabym Wam zaprezentować te lepsze znaleziska czyli pocztówki, materiały wydawnicze z modelami i parę ciekawych przedmiotów z rożnych branż.

Fot. aukcyjne


Portowe klimaty z Półwyspu

Bo w portach fajnie jest... - i tym stwierdzeniem mogłabym zakończyć ten wpis. Nic więcej nie trzeba dodać. Kto kocha morze i choć raz zakosztował tzw. portowych klimatów to będzie do nich wracać.

Ja od dziecka, jak tylko pamiętam jeździłam z rodzicami nad morze. Zawsze były to miasta portowe. Pokochałam to co w nich jest - w tym porty z krzykiem mew, zapachem smarów okrętowych, paliwa, hałasem przemysłu portowego, dla mnie cudownym zapachem samej wody w porcie, która innych może odrzucać. Ale to są moje wspomnienia, to są moje wakacje, to są skojarzenia z najpiękniejszymi chwilami.

Na Półwyspie portów do odwiedzania nie brakuje. Począwszy od Władysławowa, poprzez porcik jachtowy w Chałupach, port po przebudowie unijnej w Kuźnicy, port w Jastarni i w Helu.

Zawsze je odwiedzam, zawsze cieszą oczy. Do kolejnych wakacji nad Bałtykiem coraz bliżej. Zatem przeglądając dziś zdjęcia i dokonując wyborów już się tam niemal przeniosłam i cieszy mnie fakt, że nie muszę już pisać iż długo mi przyjdzie poczekać, aby znowu to wszystko na własne oczy zobaczyć i aby znowu... to najważniejsze... poczuć w nozdrzach ich zapach. Portów właśnie. Bo one są niepowtarzalne.

Poniżej migawki z portu w Kuźnicy i w Jastarni z czerwca 2016 roku.

Fot. Latarnica / 2016


Bliza w Nowym Porcie

W tym miesiącu, na jednej z moich ulubionych stron na facebooku dotyczących wybrzeża - "Wkręć się w Trójmiasto" (więcej ciekawych wpisów znajdziecie na tej stronie pod adresem https://www.facebook.com/wkrecsiewtrojmiasto/ ) pojawiło się to niesamowite, publikowane dziś, zdjęcie nieistniejącej nowoporckiej blizy.

Opatrzone zostało ono następującym podpisem: W połowie XVIII wieku, na skutek zmian linii brzegowej spowodowanych przez Wisłę, znaczenie straciła latarnia w Wisłoujściu, której światło już nie wskazywało wejścia do portu i kierunku przejścia dla statków przypływających od strony morza. W roku 1758 wybudowano na terenie późniejszego Nowego Portu układ dwóch latarni, tworzących światłami nabieżnik. Zasadniczą konstrukcją tego zespołu była 20-metrowa murowana wieża. W jej wierzchołku znajdowało się palenisko na węgiel. W roku 1817 zmieniono źródło światła z węglowego na świece woskowe. Światło takie było słabo widoczne i w 1819 zastosowano światła gazowe. Kolejnym źródłem światła były lampy Arganda, spalające knoty zanurzone w oleju rzepakowym, a od 1870 zestaw siedmiu lamp naftowych.

Na zdjęciu latarnia rozebrana w 1896 roku.

Apoloniusz Łysejko w swojej publikacji "Gdańskie latarnie morskie" z 2009 roku pisze o ostatnich chwilach tej blizy tak: [...] Po wybudowaniu na Wzgórzu Pilotów nowej latarni morskiej i przeniesieniu na nią kuli czasu, "większa bliza" przy ulicy Blizowej (obecnie ulica Wysoka) niedaleko dworca kolejowego, usytuowana na lewym brzegi kanału portowego w odległości ok. 1500 m od główki mola  wschodniego, stała się niepotrzebna i została rozebrana w  1896 roku.

Przy okazji warto zajrzeć do mojego wpisu z 2011 roku, aby zobaczyć chociaż jak współcześnie wygląda ulica Blizowa, gdzie kiedyś stała latarnia. Wpis ten znajdziecie we wrześniu 2011 o tytule: Bliza z ulicy Blizowej.
Poniżej: Litografia C.A. Manna  z połowy XIX w. Pośrodku w oddali widać wieżę blizy

Poniżej: projekt adaptacji większej blizy z 1860 r. (il. z A. Łysejko  "Gdańskie latarnie morskie", s.24)

Poniżej: przekrój  blizy - po lewej oraz widok wieży od strony południowej (il. z A. Łysejko  "Gdańskie latarnie morskie", s. 25)


Zdjęcie na niedzielę - 28 maja 2017

Dziś w cyklu zdjęć wyjątkowych ciekawa fotografia od stałego Czytelnika Latarnicy.

W sumie zaczęłam się zastanawiać, ilu Was tutaj jest tzn. tych stałych, wiernych czytelników czy też podglądaczy blogu, co to nigdy nie zostawili po sobie śladu w postaci komentarza czy maila do mnie. Cieszę się, że czasami decydujecie się odezwać i coś podesłać. Tak było z tym zdjęciem.

Zostało zrobione w Gdyni, w jej przemysłowej dzielnicy. Dziękuję za nadesłanie! Nigdy w Gdyni nie trafiłam na ten motyw.

Fot. Grzegorz Adamski


Spacerem nad Zatokę Pucką [2]

Dziś na chwilę powracam do przepięknych pejzaży jakimi obdarowuje nas natura letnią porą na Półwyspie Helskim. Tym razem widoki z naciskiem na Małe Morze czyli Zatokę Pucką.

Ja uwielbiam spacery tą stroną półwyspu zwłaszcza wieczorową porą. I koniecznie przed lub po sezonie. Ale to moja prywatna opinia, bo nie przepadam za tłokiem na naszym wybrzeżu.

Tego wieczoru (bo zdjęcia zaprezentowane poniżej pochodzą z jednego spaceru) było bardzo spokojnie, pogoda bezwietrzna, wody zatoki jak gładka tafla jeziora. Na jednym ze zdjęć widać jakieś zielone światło nawigacyjne palące się daleko po drugiej stronie zatoki.

Fot. Latarnica


Ciekawostki aukcyjne [9]

Dziś w 9 odcinku cyklu "Ciekawostek aukcyjnych" odejdę na chwilę od prezentowana rzadkich zdjęć, kartek pocztowych i wydawnictw z latarniami.

Zamiast nich chciałabym pokazać parę przedmiotów na które trafiałam na portalach aukcyjnych, a które są związane z latarniami.

fot. aukcyjne lub z internetu


Literatura z latarnią w tle – aneks [9]

Mając do zaprezentowania jeszcze kilka okładek książkowych z wizerunkami latarni kontynuuję dziś cykl prezentujący różną literaturę - niekoniecznie związaną tematem z tym co ma na okładce - ale frajda wyszukiwania takich pozycji jest ogromna podobnie jak wciągnięcie znajomych w poszukiwania w księgarniach czy przestrzeni internetu.

Poniżej kilka ostatnio znalezionych wydawnictw. Z góry dodam, że tych książek nie znam i wstawiam o nich jedynie krótkie notki wydawców. W tym zestawie jedynie jedna książka ma wydanie rodzime i o jej krotki opis mogłam tutaj zaprezentować.

Dwie pierwsze to propozycje krajoznawcze - pierwsza o wybrzeżu Północnej Karoliny, druga bardzo konkretna, bo tylko o latarniach.

Eric Berg - Ruiny na wybrzeżu

Po dwudziestu trzech latach nieobecności Lea Mahler wraca do rodzinnej wioski na wyspie Poel. Niestety wizyta kończy się tragicznie. W tajemniczym wypadku ginie jej siostra, a ona sama zostaje ciężko ranna i doznaje amnezji.

Cztery miesiące po tym wydarzeniu Lea, wbrew radom lekarzy, ponownie przyjeżdża na wyspę. Chce się dowiedzieć, jak doszło do wypadku. Ponieważ nic nie pamięta, jest zdana na pomoc dawnych przyjaciół – tyle że ci przedstawiają sprzeczne wersje. Najwyraźniej ukrywają przed nią coś, co dotyczy ich wspólnej przeszłości… (info od Wydawcy).

Poniżej powieść Grahama Swifta, która u nas się nie ukazała. Jej akcja rozgrywa się w okresie II Wojny Światowej i historią szpiegowską. Na okładce znajduje się bardzo urokliwa latarenka.

Poniżej wstawiam okładkę powieści, o której polskim wydaniu w tym cyklu już wspominałam ale rosyjska wersja okładki książki "Ta chwila" G. Musso bardzo mi się podoba.

Na koniec mam taką nietypową ciekawostkę w tym temacie. W internecie można też znaleźć gotowe szablony okładek z latarniami, które wystarczy uzupełnić tytułem czy nazwiskiem Autora. Oto kilka takich przykładów. I serdeczne podziękowania dla Krzysztofa za ich wyszukanie!


Zdjęcie na niedzielę - 21 maja 2017

Dzisiejsza fotografia nie jest przypadkowa. Nawiązuje do prezentowanego od kilku tygodni cyklu zdjęć z wizyty u jastarnickiego latarnia w jego miejscu pracy.

Tutaj wyjątkowe ujęcie, bo pracująca optyka z Jastarni widziana z bliska. Zdjęcie robione było ze środka wieży.

Fot. Tomasz Lerczak / czerwiec 2016


Spacerem nad Zatokę Pucką [1]

Jedną z większych przyjemności pobytu na Półwyspie Helskim jest możliwość odbywania długich spacerów nie tylko plażą od strony otwartego morza, ale i wzdłuż brzegu tzw. Małego Morza czyli przy Zatoce Puckiej.

Te są również bardzo urokliwe, często z malutkimi plażami, zatoczkami i płyciznami. Przy dobrej widoczności pięknie widać wieczorami i nocą tereny po drugiej stronie zatoki. Od wielu już lat po tej stronie Półwyspu wybudowane są wygodne ścieżki piesze i rowerowe, dzięki którym idzie się/jedzie wygodnie i można podziwiać widoki na mniej lub bardziej spokojne wody. A przy ścieżkach dzikie róże  i trawy nadmorskie.

Latem, w upalny dzień pachną niesamowicie. Innym przeżyciem jest taki spacer w słoneczne południe, innym wieczorem. Prezentowane dziś zdjęcia powstały właśnie wieczorną porą w czerwcu 2016 roku. A spacer był z Kuźnicy w kierunku Jastarni i z powrotem. Piękne kolory wymalowało na otoczeniu pomału zachodzące słońce. Miałam wrażenie, że nie oglądam natury, ale jakiś obraz malowany akwarelą.

Fot. Latarnica


W odwiedzinach u latarnika [3]

Już coraz bliżej do ruszenia sezonu turystycznego nad morzem, a ja jeszcze do końca nie podzieliłam się z Wami moją fotorelację z odwiedzin u latarnika w Jastarni z czerwca ubiegłego roku.

Poniżej kolejne ujęcia jastarnickiej blizy w świetle kończącego się dnia. Z każdym kolejnym zdjęciem widać zapadający zmierzch, a światło optyki coraz bardziej odcina się od nieba i najbliższego otoczenia latarni.

Fot. Latarnica / czerwiec 2016


Pokoje "Latarnik" czyli wakacje tuż tuż..

Jeszcze chwila, a sezon wakacyjny AD 2017 ruszy pełną parą. Mnóstwo Polaków ruszy nad nasze piękne morze, ale oferta jest tak bogata i liczna że trudno się na coś zdecydować. Ja dzisiaj chciałabym przedstawić wam ofertę, która jest po linii latarnianej więc wybija się ponad inne swymi latarnianymi nawiązaniami i atrakcyjnym położeniem.

We Władysławowie, a więc u nasady Półwyspu Helskiego - super baza wypadowa na cypel - oraz blisko (patrząc w drugim kierunku) Przylądka Rozewie i Jastrzębiej Góry znajdują się Pokoje dla letników o pięknej nazwie "LATARNIK". Nazwa to nie przypadkowa i funkcjonuje dopiero od 2016 roku, ale wszystko ma swoje uzasadnienie w historii rodzinnej właścicieli tego obiektu.

Sami o sobie opowiadają: Pokoje gościnne przy ulicy Spokojnej 27 istnieją od 1973 roku. Dom wczasowy został założony przez Zbigniewa Wzorek który prowadził go do 2015 roku wraz ze swoją żoną Marią. Zbigniew przez wiele lat pełnił służbę jako latarnik na Latarni Morskiej w Rozewiu, podobnie jak jego ojciec. Od 2016 roku dom wczasowy jest pod nowym kierownictwem. W celu uhonorowania wieloletniej pracy Zbigniewa Wzorek w doprowadzaniu statków do bezpiecznego portu, jak i zapewnianie wielu pokoleniom turystów miłego pobytu we Władysławowie, po kapitalnym remoncie dom wczasowy został nazwany LATARNIK.

Dla miłośników latarni morskich kwatera, która wyróżnia się spośród innych prawda? Interesująca i zachęcająca jest  też zajawka na stronie głównej z ofertą noclegową. Poniżej postać latarnika Zbigniewa (fot. 1) oraz postać najsłynniejszego latarnika Leona Wzorka (fot. 2)

Pełną ofertę noclegową można znaleźć na stronie https://www.latarnik-pokoje.pl

Dom wypoczynkowy ma rownież swoją stronkę na portalu Facebook - https://www.facebook.com/LatarnikPokoje

Jeśli ktoś by się wahał dodam od siebie, znając tamtejsze tereny bardzo dobrze, że wypoczynek w Władysławowie stwarza okazję do zwiedzenia w okolicy latarni: Rozewie i kompleksu historycznego bliz rozewskich, latarni Stilo (trochę dalsza wycieczka ale warto!) a na Półwyspie Helskim (łatwe i szybkie połączenie pociągami, szynobusami, PKS-em oraz busami prywatnymi) można zobaczyć współczesną latarnię po stronie plaży w Jastarni, ruiny nieczynnej latarni na Górze Szwedów, współczesną latarnię w Helu. Do tego obowiązkowa filia Muzeum Morskiego w Helu, Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu i fokarium. Naprawdę jest co zwiedzać!


Zdjęcie na niedzielę - 14 maja 2017

Dziś przenieśmy się do wiosny 2012 roku. Wtedy to po raz kolejny pokonałam pieszo ulubioną ścieżkę w Trójmieście z Gdyni do Orłowa.

Na fotografii widać zabudowania gdyńskie w okolicy Skweru Kościuszki widziane przez budzącą się do życia roślinność z trasy wzdłuż wybrzeża w kierunku Orłowa.

Fot. Tomasz Lerczak / 2012


Niesamowite zdjęcie pierwszej kołobrzeskiej latarni

Na facebookowej stronie "Miejsca i wydarzenia w Kołobrzegu i okolicach o których nie miałeś pojęcia" ukazującej dawne i współczesne oblicze tego miasta pojawił się przepiękny fotograficzny unikat.

Ta czarno-biała fotografia pokazuje wyraźnie pierwszą kołobrzeską latarnię morską i jej najbliższe otoczenie oraz położenie w stosunku do zabytkowego fortu, na którym w centrum stoi współczesna latarnia morska, pierwsza zbudowana nie przed fortem, ale na nim. Zdjęcie trafiło na stronę nadeslane przez p. Darka Jakubowskiego.

Więcej fantastycznych zdjęć z Kołobrzegu i jego historii możecie obejrzeć https://www.facebook.com/miejscawkolobrzegu/

Na deser dokładam stary sztych ukazujący fort Münde z okresu gdy nie było przed nim jeszcze żadnej latarni morskiej. A z własnej kolekcji sztychów mam jeszcze taki widoczek na Fort Münde (fot. 2) . Ze zbiorów Latarnicy.