Zdjęcie na niedzielę - 6 sierpnia 2017

Dziś w cyklu zdjęć niedzielnych taka migawka z czerwcowych wakacji. Rok temu nie pokusiłam się do wejścia do latarni, bo były tłumy i kolejna wiła się na placu przed latarnią.

W tym roku II połowa czerwca była znacznie spokojniejsza na Półwyspie. W dniu kiedy po latach przerwy wspięłam się do laterny latarni w Helu była cisza, spokój i można było swobodnie robić zdjęcia.

Jedno z nich poniżej, bowiem będzie osobny wpis o wizycie w latarnia a może i kilka. Ot takie spojrzenie na punkt sprzedaży biletów i stoisko z pamiątkami widziane z wyższych kondygnacji wieży.

Fot. Latarnica/ czerwiec 2017


Historyczna uroczystość na Rozewiu [1]

Szymon Pigwa, "Morze i poeci"
Zły wiatr zbuntował fale.
Wściekle nie wiem o co, skandują złowróżebnie, nieszporne tyrady.
Latarnia morska ciska granatowej nocy promienie urywane, jak błyski złej szpady. Posępne sosny jęczą, jak pinie nad Arnem, fale wciąż przyznawają,
a wiatr ciągle przeczy, błyskami do żaglowców gadają latarnie,
a nad latarniami mruga Droga Mleczna.

Cudownie się to wszystko w tym roku złożyło. Termin letniego urlopu miałam już wybrany w styczniu i na szczęście okazało się, że obejmuje tą TAK WAŻNĄ dla rozewskich latarni uroczystość. Jej wagę mogę przyrównywać jedynie do nadania imienia latarni Rozewie I.

Od czerwca 2017 roku także druga bliza - zwana potocznie Rozewie II - ma swojego patrona i nosi jego imię. Pierwszej patronuje pisarz, drugiej poeta. Wspaniały duet. A wszystko przypieczętowała oficjalna uroczystość z 17 czerwca br., na którą również dostałam zaproszenie od Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego.

Zanim przedstawię kilkanaście zdjęć z samej uroczystości niechaj w nastrój miejsca i dnia wprowadzi ten dzisiejszy wpis. Plan był taki, aby dojechać pociągiem z Kuźnicy do Władysławowa, a od Władysławowa dojść pieszo spacerkiem na Przylądek Rozewie. I pogoda na szczęście na to pozwoliła. Było pochmurnie, ale parno. Deszcz nas nie skropił. Niebo nie zapłakało, bo w końcu wydźwięk uroczystoścu był przecież jakże pozytywny. Czasami nawet na krótko wyjrzało słońce.

Uroczystość zaczęła się o 12.00. I ja dotarłam tam już na czas, chwilę przed godziną zero. A takie zdjęcia po drodze zrobiłam i już po dojściu na miejsce. Nie będę ukrywać, że wszelakie oznakowania wiodące ku latarniom i przylądkowi widziane już przy drodze wcześniej znowu rozpalają we mnie ten stan "rozewskiej gorączki" i "zakochania". Jak dotąd ta euforia i szybszy łomot serca nie ustają. To już chyba miłość na zawsze. Jak u Franciszka Fenikowskiego z jego dzieła "Zakochani w Rozewiu" [KAW Gdańsk, 1977].

Poniżej tablica kierunkowa przy nowoczesnym ośrodku Rosevia Resort (fot. 1); do celu już tuż tuż. Tablica przy drodze głównej a za nią, przez pole wdzięczy się już moja ukochana Wzorkowa bliza (fot. 2); przystanek PKS-u o jakże cudownie brzmiącej nazwie (zapis w języku polskim i kaszubskim) (fot. 3); oto i ONA! Jeszcze bezimienna, ale za chwilę wszystko się zmieni, za chwilę życie napisze nowy rozdział jej dziejów (fot. 4)

Poniżej brama z zabytkowym kutym oświetleniem wiodąca do posesji, na której stoi latarnia Rozewie II wraz z przylegającymi budynkami i dawnym samowystarczalnym gospodarstwem (fot. 1); tablice informacyjne u podnóża Rozewia II - informacja o Janie Kasprowiczu, którego imię teraz dumnie nosi oraz o samej latarni (fot. 3-4), wejście i schody, na których przemawiali honorowi goście tego wydarzenia (fot. 5); słynna aleja z Przylądka Rozewie, zapewnie kiedyś przemierzali nią pieszo i Stefan Żeromski i Jan Kasprowicz (fot. 6)

Fot. Latarnica / 17 czerwca 2017


Letnia flora Półwyspu Helskiego [1]

Nie będę udawać, że znam się na roślinach. Bo nawet popularnych kwiatów domowych doniczkowych nie potrafię sklasyfikować i nazwać. Ale jestem wrażliwa na różnorodność flory naszego świata i w tym roku postanowiłam przyjrzeć się poprzez obiektyw aparatu roślinkom i drzewom Półwyspu Helskiego.

W praktyce okazało się że fotografowanie roślin sprawia mi ogromną przyjemność i są wdzięcznymi modelkami, ale... nad morzem rzadko kiedy powietrze stoi w miejsce i roślinność prawie cały czas się rusza od podmuchów wiatru. zatem wyczekiwanie na tą odpowiednią chwilę i naciśnięcie migawki w odpowiedniej sekundzie to było nie lada wyzwanie. 

Jak wyszło ? Efekty poniżej. Kto się zna może mi podpowiedzieć co uchwyciłam na zdjęciach.

Fot. Latarnica / lato 2017


Ciekawostki aukcyjne [12]

Dziś druga powakacyjna odsłona Ciekawostek aukcyjnych. Nawet nie muszę jakoś specjalnie ich poszukiwać, bo internet już sam mi taką tematykę podpowiada.

Jak zwykle różnorodność kategorii przedmiotów w tym temacie jest ogromna. I kicz miesza się z rzeczami wartościowymi.

Fot. aukcyjne


Zdjęcie na niedzielę - 30 lipca 2017

Dziś w cyklu niedzielnym jeden z moich ukochanych widoków znad polskiego morza.

To widok z Kuźnicy na Zatokę Pucką, mniej więcej na wysokości jej oddalonej od centrum części zwanej Syberią. Ta cisza, ten spokój, gorąc lata, ta żaglówka. Po prostu raj - mój osobisty raj.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Skarby z dziadkowej biblioteczki

Wprawdzie tytuł dzisiejszego wpisu nie dotyczy mojego dziadka, ale to określenie tak mi się spodobało, że postanowiłam je zachować. A dzisiejsze skarby zostały znalezione właśnie w takiej biblioteczce przez mojego stałego terenowego korespondenta Smashina.

Poniżej wyjątkowo ciekawe zdjęcia związane  przedwojenną helską latarnią oraz na koniec taka ciekawostka - wpis który śmiało mógłby i powinien dziś egzystować w bibliotekach.

Dziękuję Radku za nadesłanie tych unikalnych znalezisk i trzymam kciuki za twoją wyprawę do Islandii - w tym oczywiście za odwiedzenie jak największej ilości latarni morskich!

Poniżej widok na prawie samą końcówkę Helu (prawdopodobnie zdjęcie wykonane z hydroplanu), po prawej nad linią lasu jasna wieża przedwojennej latarni morskiej, na pierwszym planie nad wodami zatoki puckiej Kurhaus / Dom Zdrojowy "Polonja", w którym stałym gościem bywał m.in. Stefan Żeromski.

Poniżej wieża przedwojennej latarni morskiej w Helu, zburzonej podczas działań II WŚ

Poniżej latarnik przy aparaturze optycznej w Helu

Poniżej pomieszczenie stacji syren w Helu (zbudowane zostało w latach 30. XX wieku

Na sam koniec taka ciekawostka:

Fot. główna wpisu - pexels.com


Ze starej prasy [47]

Dziś w cyklu stara prasa - informacja na podstawie aukcji na jednym z portali. Stąd znaki wodne na zdjęciach, bowiem nie jestem posiadaczką tego numeru prezentowanej gazety.

W numerze 39 z 1932 roku w "ILUSTRACJI POLSKIEJ" mamy zdjęcia z Gdyni  dotyczące NAJNOWOCZEŚNIEJSZEJ STACJI SYGNALIZACYJNEJ MGŁOWEJ (artykuł + wykres charakterystyki sygnałów) + 2 x foto: widok ogólny stacji / nadajnik i tablica obsługi radiolatarni.

Poniżej okładka:

Poniżej dwa zdjęcia, opis pod drugim podaje: Stacja sygnałowa mgłowa w Gdyni na falochronie węglowym. A - syrena wahadłowa, B - radiolatarnia, C - buczek.


Unikat spod latarni Stilo

Podczas mojego urlopu trafiła do mnie "perełka" fotograficzna, którą muszę się z Wami podzielić.

Miłośnicy latarni morskich w Polsce znają historię współczesnej latarni z Jastarni. Czyli fakt że jej wieża jest zrobiona z kolumny buczka, który stał kiedyś na plaży u stóp można by rzec latarni Stilo.

Murowana podstawa tego buczka z resztą do dziś jest widzialna z wieży latarni Stilo. Ale unikatem są fotografie, na których widać jeszcze kompletny buczek.

Dziś dla Was drodzy faromaniacy taki unikat.

Fot. z Archiwum Urzędu Morskiego.

Leszku, dziękuję za informację i podesłanie tak rzadkiej fotografii!

Fot. główna wpisu - widok z latarni Stilo - Latarnica.


Zdjęcie na niedzielę - 23 lipca 2017

W dzisiejszym Zdjęciu na niedzielę zapraszam do Chłapowa. Kto nie wie dodam, że to okolice Rozewia.

Plaże są tam bardzo urokliwe i charakterystycznym punktem krajobrazu jest ta konstrukcja stojąca w morzu na czerech nogach niczym rzeźba szalonego surrealisty.

Ja ją nazywam "żyrafą". Autorce zdjęcia przepięknie udało się uchwycić bitwę mew o smaczne kąski. Więcej unikalnych zdjęć znad morza na facebooku : https://www.facebook.com/Kasia-Foigt-Fotografia-Nadmorska-536794559730583/

Fot. Kasia Foigt.


Ciekawostki aukcyjne [11]

Dziś pierwsza powakacyjna odsłona Ciekawostek aukcyjnych związanych z latarniami. Od razu też budzi się we mnie taka refleksja powakacyjna. Nadal nie ma nad polskim morze ładnych i wartościowych pamiątek, stragany zalewa kicz rodem z Chin i tandeta która próbuje imitować choćby nasze rodzime latarnie morskie.

Tym razem poza jednym kubkiem z marynistycznymi motywami nie przywiozłam sobie nic, bo naprawdę nie było na czym zawiesić oka jak Półwysep Hel długi i szeroki. Podobnie jest z pocztówkami.

Co roku wysyłam tradycyjne kartki z wakacji i rokrocznie na stojakach od chyba już ponad 10 lat są TE same wzory - najczęściej koszmarków fotograficznych wzbogacone o muszelki, okienka, rysunki, głupie opisy i przesypujący się piasek. A gdzie piękna fotografia artystyczna z naszymi plażami i kurortami???\r\n\r\

Na aukcjach też można trafiać na przedmioty ładne jak i koszmarne. Poniżej wybór paru znalezisk latarnianych z lata tego roku.

Fot. aukcyjne.


Witaj Kuźnico!

I minął rok... Wydawało się, że czas płynie leniwie, zima i wiosna ciągnęły się w nieskończoność, ale nadszedł ten piękny czerwcowy poranek, kiedy liczy się już tylko jedno: kierunek PÓŁNOC!

W tym roku ruszyłam na Półwysep jeszcze wcześniej niż zwykle, bo już 16 czerwca. Sprzyjał temu tzw. długi weekend który przypadł na 15-18 czerwca br. I podobnie jak rok temu pogoda w dzień przyjazdu nie sprzyjała.

Jeszcze w Poznaniu ciemne chmury, na trasie również szaro, z deszcze wiszącym nad Polską środkową i północną.

Wakacyjna przygoda zaczęła się w piątek o 6 rano. To ta chwila kiedy można sobie tylko wyobrażać co nas czeka podczas urlopu. Miałam kilka żelaznych punktów, które musiałam zaliczyć, poza tym reszta była niewiadomą.

Żeby wprowadzić się nastrój podróż umilała mi powieść "Córka kapitana" nawiązująca do morskiej tragedii Titanica. Tak czy owak książkę polecam!

Półwysep i Kuźnica przywitały nas chmurami, chłodem i mało optymistyczną aurą. Dla mnie jednak obecność morza tak blisko i ten rejon naszego wybrzeża to ogromna dawka pozytywnej energii i szczęście, którego nawet ulewa nie byłaby w stanie zakłócić. Z resztą przed sobą miałam perspektywę 2,5 tygodnia nad morzem! Czegóż chcieć więcej?

Poniżej widok z okna mojej kwatery: tory (a czasami na nich pociągi!) i morze! Ale jak to bywa z moimi przyjazdami na wakacje - nieciekawa temperatura i ciemne chmury trwają krótko, by już w godzinach popołudniowych wynagrodzić mi cały rok ciężkiej pracy takimi widokami!

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Latarnia lipca 2017 - Kilauea Light - Hawaje

Wakacyjny miesiąc lipiec przynosi na kartach mojego latarnianego kalendarza wizerunek latarni z Kilauea - Hawaje (USA). Latarnia jest nazywana Kalauea Light lub Kilauea Point. 

Poniżej kilka faktów na jej temat:
– zbudowana została w 1913 roku
– w latach 1976-2013 była obiektem nieaktywnym (wyłączonym)
– po remoncie i renowacji w latach 2012-2013 w marcu 2013 została ponownie uruchomiona
– wysokość światła 53 m n.p.m.
– wysokość wieży 16 m
– wieża pomalowana na biało, dach laterny czerwony
– do 2006 roku wieża marniała i uległaby  zagładzie, na szczęście w 2006 roku Stowarzyszenie Historii Naturalnej w Kilauea Point, dotychczas wspierająca schroniska dla dzikich zwierząt, rozszerzyła swoją działalność również na ochronę latarni morskich i uruchomiło fundusz na rzecz przywrócenia jej świetności
– mniejsze naprawy awaryjne zostały zakończone w 2008 roku
– całkowity remont pochłonął 1,5 mln dolarów
– latarnia znajduje się na najbardziej wysuniętym na północ punkcie wyspy Kilauea
– latarnia otwarta raz w roku w maju

Poniżej karta z kalendarza:

Poniżej soczewka Fresnela z latarni Kilauea - fot. z lighthousefriends.com

Poniżej trzy dzienne ujęcia obiektu z Wikimedia.org

Poniżej widok satelitarny z Google Maps oraz Street View

Fot. główna wpisu Wikimedia.org


Zdjęcie na niedzielę 16 lipca 2017

Dziś na zdjęciu motyw bardzo mi bliski i świeży jeszcze bowiem niedawno byłam w jastarnickim porcie. Fotografia pochodzi z początku lipca br.

Pięknie widać wschodnią główkę falochronu oraz w oddali  na wodach zatoki punkt obserwacyjny torpedowni.

Więcej fantastycznych zdjęć ze wschodniego wybrzeża na stronie Kasi: https://www.facebook.com/Kasia-Foigt-Fotografia-Nadmorska-536794559730583/

Fot. Kasia Foigt


Projekt Kuźnica 2017 - vol. 2

Dziś druga i ostatnia odsłona tegorocznego Foto projektu Kuźnica 2017.

W niej już bardziej różnorodne motywy morsko-kolejowe bowiem od 24 czerwca ruszył na pkp tzw. sezon letni wakacyjny i na Półwysep docierało o wiele więcej różnorodnych pociągów.

Oczywiście nie odpuszczę wam cyklu wpisów kolejowych, w których pokażę wiele kolejowych zdjęć z Kuźnicy i okolic. Poniżej dni 9-16 pobytu nad morzem.

Fot. Latarnica


Ze starej prasy [46]

W cyklu prezentującym starą prasę z artykułami, okładkami czy motywami latarnianymi dziś chciałabym wam pokazać interesującą okładkę znanego Tygodnika "Przekrój".

Sylwetka latarni morskiej pojawiła się w nim tylko na stronie tytułowej zatem pokażę jedynie okładkę Przekroju.

Poniżej OKŁADKA Z ARCHIWUM PRZEKROJU, numer 1785 z 24 czerwca 1979 r. Autor ilustracji nieznany.


Projekt Kuźnica 2017 - vol. 1

Być może ktoś z moich Czytelników pamięta, że rok temu podczas wakacji w Kuźnicy zainaugurowałam sama dla siebie tzw. projekt Kuźnica.

Lubię wyznaczać sobie wyzwania. A to konkretne dotyczy fotografowania co należy do moich ulubionych zadań i wyzwań bowiem od lat pracuję nad polepszeniem warsztatu i szukam wokół siebie pięknych kadrów. A nad morzem ich nie brakuje. Jest ich wręcz zbyt wiele.

Rok temu Foto Projekt Kuźnica 2016 zakładał wrzucanie codziennie jednej foty z widokiem z okna mojej kwatery w starym domu rybackim, z którego widzę morze. W tym roku dorzuciłam sobie dodatkwą bowiązkową trudność. Zdjęcie ma być morsko-kolejowe czyli nie tylko widok z ona na morze ale musi rownież w chwili wykonywania zdjęcia jechać pociąg.

Fotografie (w skład cyklu wchodzi ich 16, bo tyle dni spędziłam nad naszym morzem) powstawały w godzinach porannych lub przedpołudniowych (najpóźniejsze pstryknęła chyba w godzinach 9-10).

Od razu lądowały na moim profilu na Facebooku a dziś tradycyjnie w wersji skumulowanej pojawiają się na Latarnicy. Niektóre jednostki i tabor będą się powtarzać ale po warunkach pogodowych widać że to inne dni, inne światło, inne detale. Zatem czas na przegląd poranków w Kuźnicy 2017. Start!

Poniżej zdjęcia obrazujące dni 1-8 pobytu w Kuźnicy.

Fot. Latarnica


Zdjęcie na niedzielę - 9 lipca 2017

Dzisiejszym autorskim zdjęciem na niedzielę ogłaszam powrót z wakacji i melduję się na swoim blogu wciąż nie mogąc uwierzyć, że urlop AD 2017 nad naszym pięknym morzem w ukochanej Kuźnicy (Hel) już definitywnie za mną.

16 pełnych emocji dni minęło raz dwa. Na deser taka fotka oddająca klimat letnich wakacji i piękno polskiego wybrzeża. A jeśli wybrzeże to dla mnie przede wszystkim ukochany Półwysep Helski.

Tam co roku zostawiam część mojego serca i przez kolejne 12 miesięcy oczekiwania karmię się wspomnieniami tych cudownych czerwcowych chwil.

Na zdjęciu poniżej wody Zatoki Puckiej (tzw. Małe Morze) widziane z plaży w Kuźnicy w ciepły wietrzny dzień.

Fot. Latarnica


Wakacje na START!

Drodzy Czytelnicy!

Minęła połowa czerwca i nadeszła dla mnie ta najmilsza chwila, kiedy udało mi się przetrwać kolejny rok i udać na zasłużony odpoczynek. To był bardzo ciężki i wyczerpujący rok pod względem zawodowym jak i prywatnym. Ale minął i pora na zatrzymanie i zachłyśnięcie się pięknem naszego wybrzeża.

Oglaszam przerwę wakacyjną i do spotkania za parę tygodni.

Fot. Tomasz Lerczak

Fot. główna wpisu pexels.com


Zdjęcie na niedzielę - 18 czerwca 2017

Dziś wyjątkowo unikalne zdjęcie pod względem tego co pokazuje. Na pierwszy rzut okna ot polski nadmorski pejzaż. Ale wprawne oko faromaniaka dostrzeże, że jest to wschodni falochron w gdańskim Nowy Porcie i coś na jego głowicy brakuje a raczej widać tylko tego czegoś fundamenty.

Tak. Zdjęcie powstało w chwili po rozbiórce oryginalnej główki wejściowej tzw latarenki Westerplatte, a tuż przed postawieniem jej nowej "repliki". Fotografia pochodzi z 2012 roku.

Fot. Tomasz Lerczak


Estońska latarnia Suurupi [Surupe]

Dzisiejsza latarnia morska pojawia się na moim blogu bo ma bardzo nietypową i ciekawą form. Natrafiłam na jej zdjęcie na ciekawej stronce z relacją z wyprawy do Estonii (więcej http://eesti-tuletorn.cba.pl/index.html) terenowego korespondenta Latarnicy - Radka Literskiego. A chodzi konkretnie o latarnię nazywaną Suurupi lub Surupe. Poniżej jej zdjęcie autorstwa Radka.

Jak sami widzicie latarnia wygląda trochę jak chatka z bajki. A co można o niej znaleźć w przestrzeni internetu? 

Oto kilka faktów:
– zbudowana w 1859 roku
– obiekt aktywny nawigacyjnie
– wysokość światła 18 m n.p.m.
– latarnia jest czteropiętrowym drewnianym domem pomalowanym na biało
– początkowo światło latarni jest widoczne przez okno na ostatnim piętrze, później przeniesiono je na parapet<
– obiekt ocalał mimo 2 wojen światowych
– jest zabytkiem i charakterystycznym punktem na mapie wybrzeża Estonii
– ostatnie piętro z optyką dodano w 1885 r. i wtedy wysokość budynku wzrosła do 15 m
– zasięg światła 11 Mm
– położony w pobliżu wybrzeża około 3 km  na wschód od Suurupi
– wieża bywa otwierana dla turystów ale nie ma informacji w jakich porach roku i jakich godzinach
– jest to tzw. dolna latarnia oddalona od górnej w Suurupi o ponad 2 km
– obecnie jest najstarszą drewnianą latarnią morską w Europie Północnej
– oprócz latarni także zabudowania domu latarnika, budynek sauny oraz piwnice zachowały się w stanie oryginalnym
– obiektem administruje Urząd Transportu Morskiego

Poniżej trzy ujęcia na latarnię i jej otoczenie z Wikipedia.com

Poniżej widok z Google Maps

Fot. główna wpisu suurupi.ee