Widoki z podróży [8]

Dziś kontynuuję zdjęcia latarń z Holandii, które dostałam dzięki podróżującej promem Stena Line Martynie. Podczas rejsu udało się uchwycić kolejną latarnię nazywaną w spisie latarń Maasmond Nord Mole (ma ona swoją odpowiedniczkę w zielone pasy nazywaną Maasmond South Mole).

Poniżej kilka faktów o tym obiekcie:
– zbudowana w latach 70-tych XX wieku
– obiekt aktywny
– wieża o wysokości 31 m
– wysokość światła 25 m n.p.m.
– wieża zwieńczona lądowiskiem dla helikopterów
– wieża pomalowana w czerwone i białe poziome pasy
– popularnie i potocznie bywa nazywana grzybem
– znajduje się na końcu północnego falochronu
– dostęp do wieży tylko wodą lub helikopterem

Poniżej urokliwe holenderskie wybrzeże w okolicy Hoek Van Holland i kolejna latarnia na samym cypelku lądu wcinającym się w morze - Maasmond Nord Mole - z lądowiskiem do helikopterów.

Fot. Martyna Twardowska / luty 2018

Poniżej zdjęcie tej latarni z listsoflights.com


W schroniskowej kociarni [1]

Co roku przez ostatnie kilka lat (niestety nie potrafię sobie przypomnieć kiedy miała miejsce pierwsza taka akcja) w okresie listopad-grudzień organizuję na facebooku zbiórkę rzeczową na potrzeby podopiecznych poznańskiego schroniska dla zwierząt z większym naciskiem na wspomożenie przebywających tam kotów, ponieważ w gronie moich znajomych są przede wszystkim kociarze.

Każdego roku akcja pomocy przechodzi moje najśmielsze oczekiwania i spływają do mnie paki z całej Polski oraz sporadycznie z zagranicy z fantastyczną hojną zawartością. A ja w tym czasie często kursuje na linii dom-schronisko i wszystko wywożę aby koty i psy miały na święta i po nich zimową porą super jedzonko w miskach oraz nowe zabawki i inne akcesoria - w zależności co darczyńca zakupi.

Przy okazji dowozu świątecznych paczek kiedy nadarzy się okazja wpadam do kociarni aby wytulić przebywających tam podopiecznych i sama też skorzystać dobra płynącego z szeroko pojętej felinoterapii.

Poniżej prezentowane zdjęcia uchwyciły takie chwile i przebywające w schronisku koty. One są nieustannie moim motorem do podobnych działań, bo tak naprawdę zbiórka u mnie trwa cały rok i nie ma miesiąca bez dowożenia darów ale w okresie końcówki roku mam po prostu szaleństwo.

Do świąt siadam zmęczona, ale szczęśliwa. I mam nadzieję że zwierzaki w schronisku czują w tym czasie że to taki wyjątkowy czas. Ja dziękuję im za czułość, otwartość i to że kochają bezgranicznie i bezinteresownie.

Fot. Latarnica /listopad-grudzień 2017


Zima na przylądku - latarnia Rozewie I i jej otoczenie [1]

Są takie miejsca na naszym wybrzeżu, do których powracamy wielokrotnie, ale prawda jest taka, że statystyczny Polak z głębi kraju wyjeżdża nad morze w miesiącach letnich. Rzadko kiedy mamy okazję poznać ulubione i znane miejsca w zimowych pejzażach.

Często rozmawiam ze znajomymi o moich wypadach nad morze i ilekroć mówię o pobytach zimowych na naszym pięknym wybrzeżu to aż się otrząsają na samą myśl o tym i nie dają przekonać że nad Bałtykiem w mróz i przy leżącym śniegu może być równie pięknie jak w letnie wakacje. Osobiście byłam nad morzem zimą wiele razy.

Odwiedzałam w mrozy i śnieżyce zarówno wybrzeże zachodnie jak i wschodnie. Nigdy nie uważałam tych pobytów za czas stracony choć warunki pogodowe czasami były naprawdę trudne do wytrzymania choćby ze względu na silny wiatr. Kiedy to temperatura wydaje się dwukrotnie niższa.

Sama siebie nie muszę przekonywać do tego że zima nad morzem jest piękna, ale może te zdjęcia sprzed kilku dni, nadesłane przez Latarnika z Rozewia kogoś zauroczą i spowodują że zechce na własne oczy zobaczyć nasze nadmorskie miejscowości w białej lub lodowej szacie.

Poniżej latarnia Rozewie I i jej najbliższe.

Fot. Latarnik / zdjęcia wykonano w zimowe popołudnie dnia 8 lutego 2018


Zdjęcie na niedzielę - 11 luty 2018

Dziś mroźny i śnieżny pejzaż z Sopotu. Fotografia wykonana została 30 stycznia br. Wygląda magicznie, a w tle wieża obudowanego kominu zakładu leczniczego przerobiona na "latarnię morską".

Więcej zdjęć Kasi na Facebooku: https://www.facebook.com/Kasia-Foigt-Fotografia-Nadmorska-536794559730583/

Fot. Kasia Foigt / 2018


Widoki z podróży [7]

Ten cykl wpisów Widoki z podroży jest dla Was drodzy czytelnicy, a raczej powstaje dzięki Wam i czujności aby uwieczniać na zdjęciach latarnie morskie, które akurat gdzieś tam na waszej życiowej drodze się znalazły.

Tak stało się i tym razem. Martyna Twardowska uwieczniła w Holandii latarnię morską z Hoek Van Holland. W spisie latarń figuruje jako Hoek Van Holland Rear Light.

Zdjęcia zostały wykonane podczas rejsu promem Stena Line w kierunku wybrzeży UK. Jak widać pogoda do zdjęć była idealna. 

Poniżej kilka faktów o tej latarni:
– została zbudowana w 1893 roku
– od 1974 roku jest nieaktywna, kiedy zastąpiono ją światłem Maasvlakte
– wysokość wieży 21 m
– budulec wieży - konstrukcja żelbetonowa pomalowana na kolor czerwony
– latarnia była zaplanowana do rozbiórki, dopóki nastolatek o nazwisku René Vas nie rozpoczął kampanii ratowniczej
– wieża zawiera małe muzeum - holenderskie Muzeum Latarni Morskich
– latarnia została odrestaurowana w 2009 roku
– muzeum i wieża otwarte w soboty i niedziele w godzinach popołudniowych -  od maja do września

Fot. Martyna Twardowska/ luty 2018

Poniżej historyczne ujęcie na starej kartce pocztowej, fot. leuchtturm-welt.net

Poniżej historyczne ujęcie na starej kartce pocztowej, fot. flickr.com

Poniżej archiwalne zdjęcie z lat 70-tych XX wieku, fot. wikipedia

Poniżej urokliwe wybrzeże w okolicy Hoek Van Holland i kolejna latarnia na samym cypelku lądu wcinającego się w morze

Fot. Martyna Twardowska/ luty 2018


Nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki [4]

Po grudniowym wpisie - trzecim odcinku fotorelacji z wakacyjnej wycieczki na Górę Szwedów - z przyjemnością w lutym powracam na moją ukochaną wysoką wydmę pod Helem.

Poniżej kolejne zdjęcia z tego całkiem ciepłego czerwcowego dnia. Pogoda była zmienna, trochę chmur, trochę słońca. Idealnie na spacer i robienie zdjęć. Rozejrzymy się dalej po okolicy ale i zajrzymy do środka nieczynnej wieży.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Straty w drzewostanie Rozewia

Krajobrazowy rezerwat przyrody Przylądek Rozewski powstał, aby zachować fragment wybrzeża klifowego porosłego przeszło stuletnim lasem mieszanym - w tym ze znacznym udziałem buka.

O bukach rozewskich są legendy, buki z Rozewia tak wzrastały że po latach eksploatacji latarnia Rozewie II nie wystarczyła i trzeba było na powrót uruchomić Rozewie I uprzednio ją znacznie podwyższając.

Stary bukowy drzewostan jest tym, co poza samą latarnią, mnie tam zachwyca, bowiem ten las porastający stromy klif wręcz  przypomina tereny górskie i tatrzańskie szlaki - takie mam wspomnienia z okresu kiedy czynna była jeszcze "stara" ścieżka idąca ku plaży zaraz za latarnią, a którą zamknięto po kolejnym obsunięciu się klifu.

W ogóle lasy w okolicy Rozewia czy to te bliżej Jastrzębiej Góry czy okolice Wąwozu Chłapowskiego to cudowne miejsce.  I myślę że przyrodnicy  w ogóle dostrzegają tam  dużo więcej niż przeciętny turysta.

Pod koniec stycznia otrzymałam te smutne w swej wymowie zdjęcia od Latarnika z Rozewia. Sztormy nie oszczędziły starych drzew. I z pewnością nie będą je szczędzić i w kolejne lata i czasy silnych sztormów. Z jednej strony natura i jej siły. Z drugiej ból w sercu, bo jednak żal.

Poniżej straty w drzewostanie po styczniowych silnych sztormach na naszym wybrzeżu. Drzew zawsze mi szkoda. A na Rozewiu takie zmiany to nic szczególnego. Od zawsze żywioł tam szalał stąd wzmocnienia brzegu, stąd sama latarnia ostrzegająca tych na morzu...Latem osobiśc

Latarniku, dziękuję za zdjęcia ! 

Fot. Latarnik / styczeń 2018


Zdjęcie na niedzielę - 4 luty 2018

Dziś taka zabawa i zamiast jednego zdjęcia zestawienie współczesnej fotografii latarni z Jastarni i dwa odpowiedniki prawie tego samego ujęcia sprzedawane na kartkach pocztowych w latach 80-tych XX wieku.

Fot. współczesna Tomasz Lerczak, kartki - fot. aukcyjne


Zima nad morzem jest piękna

Zima nad morzem jest równie piękna jak latem. Owszem można nie lubić zimowych temperatur, ale już do pejzażu nie można się przyczepić. Bo plaże i nasze piękne lasy na wybrzeżu w śniegu czy szronie wyglądają naprawdę uroczo.

Kilkakrotnie miałam okazję przebywać nad Bałtykiem w okresie zimowym - zarówno na wybrzeżu wschodnim jak i zachodnim - i zawsze widoki robiły na mnie kolosalne wrażenie, choć nie powiem - doświadczyłam tam też potwornych mrozów i silnych wiatrów. I nie jest to najprzyjemniejsze.

Ale można wytrzymać, bo jeśli chce się wykonać tą idealną fotkę, to trzeba czasami poświęcić ból dłoni na mrozie czy zignorować wrażenie, że nos nam odpadnie.

Przebywanie na mrozie i wietrze na plaży czy w porcie ma też swój plus. Kiedy po takim spacerze wejdzie się do ciepła jakiegoś lokalu na obiad bądź wzmocnioną kawę np. kawę po irlandzku w "Captain Morgan" na Wiejskiej w Helu to człowiek od razu czuje się jak w niebie, a nie w piekle.

Poniżej zimowe zdjęcia mieszkańca Helu Grzegorza Elmisia. Wszystkie pstrykane w styczniowe dni, na kilku nasza wspaniała nieczynna latarnia morska w Górze Szwedów.

Fot. Grzegorz Elmiś - zdjęcia wykonane w dniach 21-24 stycznia br.


Poranek na Przylądku Rozewie

26 stycznia otrzymałam przemiłego maila. Tym bardziej sprawił mi przyjemność, że był niespodziewany i ogromną radość sprawiło obejrzenie z rana we własnej skrzynce mailowej jakby bezpośrednio fotorelacji z poranka pod latarniami na Rozewiu.

Kto kiedykolwiek schodził spod latarni ku plaży ten trafił na wybetonowany odcinek tzw. opaski betonowej - w ostatnich latach po remoncie - dzięki której do pewnego etapu spacer ku Władysławowu jest bardzo wygodny.

Właśnie tam powstały te poranne fotografie. Latarniku, bardzo dziękuję za mail-niespodziankę!

Fot. Latarnik/Rozewie 26.01.2018


Zdjęcie na niedzielę – 28 stycznia 2018

Ostatnia niedziela stycznia. Jak styczeń to musi też na zdjęciach od czasu do czasu być zimowo.

Zatem dziś popatrzmy na Przylądek Rozewie w otulinie zimowej - na szczycie klifu sylwetka latarni morskiej Rozewie I.

Fot. Kasia Foigt


Zima nad morzem jest piękna

Zima nad morzem jest równie piękna jak latem. Owszem można nie lubić zimowych temperatur, ale już do pejzażu nie można się przyczepić. Bo plaże i nasze piękne lasy na wybrzeżu w śniegu czy szronie wyglądają naprawdę uroczo.

Kilkakrotnie miałam okazję przebywać nad Bałtykiem w okresie zimowym - zarówno na wybrzeżu wschodnim jak i zachodnim - i zawsze widoki robiły na mnie kolosalne wrażenie, choć nie powiem - doświadczyłam tam też potwornych mrozów i silnych wiatrów. I nie jest to najprzyjemniejsze.

Ale można wytrzymać, bo jeśli chce się wykonać tą idealną fotkę, to trzeba czasami poświęcić ból dłoni na mrozie czy zignorować wrażenie, że nos nam odpadnie.

Przebywanie na mrozie i wietrze na plaży czy w porcie ma też swój plus. Kiedy po takim spacerze wejdzie się do ciepła jakiegoś lokalu na obiad bądź wzmocnioną kawę np. kawę po irlandzku w "Captain Morgan" na Wiejskiej w Helu to człowiek od razu czuje się jak w niebie, a nie w piekle.

Poniżej zimowe zdjęcia mieszkańca Helu Grzegorza Elmisia. Wszystkie pstrykane w styczniowe dni, na kilku nasza wspaniała nieczynna latarnia morska w Górze Szwedów.

Fot. Grzegorz Elmiś - zdjęcia wykonane w dniach 21-24 stycznia br.


Latarnie morskie USA - dawniej i dziś [0]

Cykl o latarniach USA otwiera obiekt o nazwie Absecon Lighthouse.

Poniżej najważniejsze fakty:
– latarnia zbudowana w 1857 roku
– reaktywowana w 1997 roku  (nieaktywna w latach 1933-1997, obecnie prowadzona prywatnie i obiekt określany jako punkt orientacyjny)
– wysokość wieży 51,5 m
– wysokość światła 50 m n.p.m.
– budulec wieży stanowi cegła
– w laternie optyka Fresnela
– wieża i laterna biała, na 2/3 wysokości szeroki poziomy czarny pas
– wieża otwarta codziennie lipiec-sierpień
– ostania renowacja wieży pochodzi z 1998 roku
– spalony w 1998 oryginalny jednopiętrowy dom zrekonstruowano w 2000 r.
– właścicielem obiektu jest Oddział Parków i Leśnictwa New Jersey

Poniżej dwa archiwalne zdjęcie plus przekroje architektoniczne - ze źródeł: HAER (Historic American Engineering Record), HABS (Historic American Buildings Survey)

Poniżej stara kartka pocztowa - fot. leuchtturm-welt.net oraz trzy współczesne ujęcia - fot. wikimedia.com


Muzeum Kolei Helskich [3]

W trzecim odcinku Muzeum Kolei Helskich dotarłam w fotorelacji do przekroczenia progu siedziby muzealnej. Dziś ciąg dalszy prezentujący znajdujące się na stacji końcowej wąskotorówki eksponaty.

W środku nawet w upalny dzień panuje miły chłodek. Jeśli kogoś kręcą przedmioty związane z kolejnictwem poczuje się jak w raju.

Wiele prezentowanych eksponatów pamiętam z dzieciństwa jak choćby te stare tekturowe bilety wydawane z takich kas jak na zdjęciu poniżej. Wszystkim odwiedzającym Półwysep Helski polecam odwiedzenie tej placówki.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Zdjęcie na niedzielę – 21 stycznia 2018

Dziś takie nietypowe zdjęcie. Bo nie jest pejzażem z natury, ale kompozycją z przedmiotów, którymi uwielbiam otaczać się zimą.

Jakie to miłe posiedzieć w ciepłym mieszkaniu w styczniu z książkami o historii latarnictwa i albumami o nich, a do tego napić się gorącej kawy i przygryzać ciasteczka.

To moja idealna niedziela. Chcę się tą chwilą z Wami podzielić.

Fot. Latarnica


Latarnia morska Hvalnes - Islandia

Dziś powrócę na chwilę do latarni z Islandii, które pięknie obfotografował podczas rowerowej eskapady korespondent terenowy Latarnicy Radek Literski.

Na szlaku znalazła się  m.in. ta pomarańczowa wieża (swoją drogą ten kolor elewacji jest w Islandii bardzo popularny jako barwa latarni morskich) nazywana latarnią Hvalnes. Co wiadomo o tym obiekcie?

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowany w 1954 roku
– obiekt czynny nawigacyjnie
– wysokość światła 29 m n.p.m.<
– wysokość wieży 12 m
– położony na wybrzeżu południowym Islandii, na przylądku Austerhorn
– budulec wieży to beton
– do latarni można się dostać od autostrady przybrzeżnej
– wieża zamknięta dla turystów

Poniżej zdjęcia latarni Hvalnes wykonane przez Radka [5x]

Poniżej zdjęcie latarni na listsoflights.com

Poniżej widok na drogę dojazdową z Street View Google Maps

Poniżej widok satelitarny z Google Maps

Fot. główna wpisu - Wikimedia.org


Kalendarz z polskimi latarniami na 2018 rok

W grudniu prezentowałam tutaj wpis ukazujący mój pierwszy autorski kalendarz z polskimi latarniami. Zostały mi już ostatnie sztuki toteż w ramach przypomnienia informuję, że jeżeli jeszcze ktoś chce go nabyć to zachęcam do kontaktu w prywatnej wiadomości e-mail (na adres monika.sniedzieska@latarnica.pl) lub do kontaktu na priv na mojej stronie latarnianej na facebooku http://www.facebook.com/latarniemorskie.pw.

Kalendarz ma format A4 pion i jest oprawiony w białą spiralę z zawieszką.  W wiadomości o chęci zakupu proszę o podanie ilości kalendarza i sposobu wysyłki (poczta list polecony, poczta list polecony priorytetowy, kurier DPD).

Poniżej przedstawiam koszty zakupu i wysyłki jednego kalendarza:

1. 25,00 – kalendarz (w tym pakowanie i wysyłka listem poleconym Pocztą Polską)

2. 26,50 – kalendarz (w tym pakowanie i wysyłka listem poleconym priorytetowym Pocztą Polską)

3. 33,50 – kalendarz (w tym pakowanie i wysyłka kurierem DPD)

Wszystkie osoby które będą chciały kupić więcej niż jedną sztukę kalendarza, wycenę wysyłki otrzymają w wiadomości prywatnej (Facebook) lub mailu.

Kalendarz jest pakowany w koperty wzmocnione tekturą. Karty na poszczególne miesiące i okładkę można zobaczyć w archiwalnym wpisie grudniowym (2017).


Latarnie morskie USA - dawniej i dziś [wstęp]

Na moim blogu pojawiał się już wielokrotnie wątek amerykańskich latarni morskich. Najczęściej pokazywałam te, które podsyłała mi na zdjęciach moja kuzynka Ania przebywająca czasowo w USA lub stała czytelniczka Anna z Chicago, która obecnie już również nie przebywa już na terenie Stanów Zjednoczonych.

Jak zwykle dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności - i sympatycznej korespondencji mailowej z Czytelnikiem bloga Zbyszkiem - pod koniec roku 2017 stałam się posiadaczką bardzo interesujących materiałów archiwalnych dotyczących tych właśnie amerykańskich budowli.

Ponieważ nowy kalendarz z latarniami świata jeszcze do mnie nie dotarł, a wiem że jest do mnie w drodze z zagranicy - nie odpuszczę sobie i w tym roku wpisów w ramach latarnia miesiąca z kalendarza 2018.

Ale poza nimi proponuję jako nowość ten cykl, który tutaj inauguruję.  Idealnym dodatkiem i uzupełnieniem do niego są dwa inne zaskakujące i zupełnie niespodziewane prezenty, które dostałam rownież w koncówce roku.

Pierwszy to ilustrowana mapa turystyczna (fot. poniżej) "United States Lighthouses - Illustrated Map & Guide" (dziękuję Maciej P. za pamięć!) oraz przewspaniały album, który przypłynął z USA (fot. poniżej) pt. "Lighthouses" (Aniu, to ogromna radość, że o mnie pamiętałaś kiedy wpadła ci w oko ta książka na tzw. garażowej wyprzedaży).

Te dwie pozycje są przyczynkiem, że zaczęłam drążyć w internecie temat amerykańskich latarni i łącząc zawarte w nich informacje z tymi archiwaliami, które są w moim posiadaniu postanowiłam od czasu do czasu wrzucić coś latarnianego z USA.

Mimo, że moją największą pasją są nasze latarnie to nie mogłam się oprzeć czarowi archiwaliów, które pobieżnie już przejrzałam i chcę się nimi z Wami w tym i kolejnych latach podzielić.

Fot. Latarnica


Z zimową wizytą w latarni Jastarnia [2]

Dziś drugi i ostatni zestaw zdjęć z zimowego pobytu Kasi w latarni morskiej Jastarnia.

Jak się ma szczęście i trafi jeszcze dodatkowo na ładną pogodę i dobre światło to pięknie widać z górnego tarasu i poziomu laterny całą okolicę - w tym wieżę kościoła w Jastarni, wieże wojskowe na wydmach czy górne kondygnacje Domu Zdrojowego po sąsiedzku.

Fot. Kasia Foigt/2017

Fot. główna postu - Latarnica


Zdjęcie na niedzielę - 14 stycznia 2018

Jakże mógłby być nowy miesiąc bez jakiegokolwiek zdjęcia z Przylądka Rozewie. Choć miesiąc mamy zimowy sięgnijmy do gorącego lata 2015 roku i zerknijmy na wystającą nad dachem stodoły laternę Rozewia II po rewitalizacji.

Fot. Tomasz Lerczak / 2015