Zdjęcie na niedzielę - 19 listopada 2017

Dziś w zdjęciu na niedzielę rarytasik. Po pierwsze rzadko tu trafia latarnia zagraniczna. Po drugie ta konkretna została uwieczniona po paz pierwszy na oficjalnej fotce.

Fotografia powstała podczas rowerowej wyprawy po Islandii terenowego korespondenta Latarnicy. Poniżej unikalna fotka latarenki Brik.

A tak o okolicznościach i tym wyzwaniu fotograficznym napisał autor na blogu z wyprawy:

Czy w obecnych czasach można coś eksplorować? Kosmos, a na Ziemi niezdobytych miejsc już niewiele. Ale można sobie szukać małych białych plam i pobawić się eksplorację... Mi się to udało. Największa baza danych o istniejących latarniach zawiera o nich wszystkie informacje. Prawie. Niekiedy czegoś brakuje. Bohaterką tego postu jest ta mała latarenka Brik której nikt do tej pory nie zrobił oficjalnego zdjęcia - z publicznych miejsc jest niewidoczna, a i sposób dotarcia pozostawał nieznany.

Gratuluję dotarcia do tego miejsca i pięknej pogody do pstryknięcia fotki.

Fot. Radosław Literski / lipiec 2017


Półwysep kolejowo - 2017 [1]

Kto śledzi co roku moje wpisy powakacyjne ten wie, że poza latarniami, kotami i urokiem nadmorskich pejzaży kolejnym moim bzikiem są pociągi.

Nie pozostaję obojętna wobec uroku tych maszyn i uwieczniam je oraz tematy pokrewne (stacje, budynki dworcowe, tory) na zdjęciach.

Tak samo było i w tym roku. Dlatego kilka wpisów wspominających lato i morze poświęcę również pociągom, które mi na urlopowych szlakach towarzyszyły.

Fot. Latarnica / 2017


Moje kochane "piekiełko" czyli z wizytą w Helu'

Podczas urlopu na Półwyspie Helskim nie mogłam sobie odmówić odwiedzin w Helu.

Oczywiście wizyta w helskiej latarni to osobna kwestia i specjalny rodzaj  zdjęć archiwizujący stan obiektu i jego otoczenia na dany rok. Ale zanim pójdziemy do latarni porozglądajmy się chwilkę po samym Helu.

Zanim ruszy się w miasto warto (naprawdę WARTO!) udać się na deser lub obiad do Captaina Morgana przy ulicy Wiejskiej. To mój ulubiony lokal i najlepsze desery! A kawę po irlandzku można zamawiać tylko tam. Nie szczędzą "procentów"!

Fot. Latarnica / czerwiec  2017


Zdjęcie na niedzielę - 12 listopada 2017

Orkan Grzegorz przeszedł przez Hel pod koniec października. Tuż przed najsilniejszym atakiem powstało to klimatyczne zdjęcie helskiego cypla.

Znowu ucierpiały kładki i pomosty spacerowe od strony Zatoki. Znowu fale podmyły plaże i odsłoniły obiekty/bunkry z okresu II WŚ. Ale my dziś zatrzymamy się na pięknym jesiennym niebie i falach Bałtyku.

Fot. Grzegorz Elmiś / 30 października 2017


Gdy korespondent wyrusza na Islandię

Latem tego roku korespondent terenowy Latarnicy - Radek Literski - wyruszył na wyprawę rowerową na Islandię, gdzie zamierzał również odwiedzić jak najwięcej latarni i je obfotografować.  

Wszystko zaczęło się w lipcu a pierwszą spotkaną latarnią była ta pomarańczowa wieża Keflavik. Latarnie Islandii z tego co widzę przeglądając jego fotki są takie skromne i niskie. Zapewne nadrabiają swoim położeniem w terenie.  

Na początku wyprawy zaliczone zostały też te kolejne (zdj. 2 i 3) a przy okazji Radek mógł cieszyć oczy takimi pięknymi widokami. Ach te klify! (fot. 3).

Fot. Radek Literski

Fot. główna wpisu - allposters.com


Kuźnica – czyli moje miejsce nad Bałtykiem [3]

Dziś kolejne foto dowody, że taka mała miejscowość jak Kuźnica na Półwyspie Helskim może mieć swój ogromny urok. Oczywiście każdy szuka nad morzem tego co lubi. Jeśli się woli gwar i większe miejscowości Kuźnica nie zachwyci.

Jest niewielka, ma wąskie uliczki, małe domki i panuje w niej spokój. Nie ma hałaśliwego deptaku, licznych straganów i knajpek. Są puste plaże nad małym i dużym morzem, słychać szum wiatru i fal, nie trzeba stać w gigantycznych kolejkach po posiłek czy deser. Mnie to odpowiada. Szukam na urlopie spokoju i możliwości posiedzenia w ciszy mając wokół tylko odgłosy przyrody. Zatem to moje miejsce na ziemi.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Zdjęcie na niedzielę - 5 listopada 2017

Na pierwszą niedzielę listopada powracam do wakacji na Półwyspie Helskim ale tych sprzed roku. Jednego wieczoru wybraliśmy się w zapadającym zmroku na Przylądek Rozewie.

Wtedy powstała ta fotografia. czekaliśmy aż zrobi się zupełnie ciemno, aby popatrzeć również na serce latarni Rozewie I pracujące w całkowitych ciemnościach. To było fantastyczne przeżycie.

Fot. Tomasz Lerczak / czerwiec 2016


Szwedzka Góra z drona - unikalne ujęcia

Dzięki pasji biegania i fotografowania - Grzegorz Elmiś znany jako Biegacz Portowy - udostępnił mi UNIKALNE ujęcia z Góry Szwedów.

Na zdjęciach na szczycie wieży nieczynnej latarni znajduje się sam autor ale to zupełnie nie przeszkadza w kontemplacji tych kadrów, których normalnie nigdy nie zobaczymy bo oko ludzkie nie jest w stanie tak spojrzeć na ten obiekt.

Jak dobrze, że istnieją drony. Dzięki nim jesteśmy w stanie zobaczyć latarnie morskie z zupełnie nowej perspektywy. Dziękuję za zgodę na publikację tych zdjęć!

Fot. Marcin Biel i Grzegorz Elmiś


Kocie wakacje nad morzem [2]

Po pierwszym wrześniowym wpisie nt przedstawicieli kotowatych spotkanych podczas tegorocznych wakacji nad Bałtykiem prezentuję dziś poniżej fantastycznych przedstawicieli swego gatunku.

Część ze spotkanych okazów była bardziej dzika, część oswojona i chętna na dokarmianie i głaskanie. Niektóre bardzo głodne jak ten osobnik, który z apetytem zjadał rzucone przez kogoś na ulice suche kawałki chleba.

Miejscowości nadmorskie pełne są kotów biegających po podwórkach, leżących w słońcu na wąskich uliczkach miasteczek i wsi oraz wędrujących dumnie do portów, gdzie kusi ich zapach świeżej rybki z kutrów.

Poniżej spotkane koty z kuźnicznych podwórek i uliczek (Półwysep Helski).

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki [2]

Dziś idziemy dalej od strony MOW w Helu ku nieczynnej latarni na Górze Szwedów. Pogoda jak zwykle dopisywała. Ale czerwiec bywa na naszym wybrzeżu zazwyczaj udany i prawdziwie letni.

Po drodze mija się przepiękne helskie lasy i pozostałości umocnień z II WŚ. A latarnia już tuż tuż...

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Zdjęcie nie niedzielę - 29 października 2017

W ostatnim Zdjęciu na niedzielę w tym miesiącu przepiękny widoczek z jesiennych sztormów w porcie we Władysławowie. Charakterystyczne zielone latarenki - główki wejściowe - na zdjęciach prezentują się spektakularnie - zwłaszcza że podczas wysokich fal i silnych wiatrów są obmywane spienionymi wodami Bałtyku.

Więcej zdjęć Kasi z wybrzeża na facebooku : https://www.facebook.com/Kasia-Foigt-Fotografia-Nadmorska-536794559730583/

Fot. Kasia Foigt / 2017


Letnia flora Półwyspu Helskiego [3]

Dziś z przyjemnością powracam do cyklu zdjęć przyrodniczych, które wykonałam na Półwyspie Helskim podczas tegorocznych wakacji.

Jak pisałam wcześniej zupełnie nie znam się na roślinach - więc nie pokuszę się o nazywanie prezentowanych gatunków ze świata flory.

W tym roku odkryłam przyjemność jaką daje mi również fotografowanie przyrody w tym roślinności. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Na naszym wybrzeżu wszystko jest piękne i na każdym kroku zatrzymuję się zdumiona czarem otaczających mnie pejzaży.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Widoki z podroży [5]

Dziś aktualne zdjęcia z irlandzkiego Howth. Howth leży 13 km od Dublina. To małe miasteczko z hrabstwa Fingal.

Nazwa Howth oznacza "głowę". W niedużym porcie stoi latarnia morska. Zdjęcia otrzymałam za pośrednictwem facebooka od znajomej kociary, która teraz mieszka w Irlandii. 

Poniżej kilka faktów na temat tej latarni:
– zbudowana w 1818 roku
– nieczynna od 1982 roku
– budulec wieży stanowi kamień
– wysokość wieży 10 m
– obecnie służy za dzienny znak nawigacyjny
– obiekt jest w bardzo dobrym stanie
– jest usytuowana na końcu falochronu wschodniego w porcie Howth
– wieża zamknięta, można dojść pod sam budynek z wieżą latarni

Fot. Maria Jerzak / październik 2017

Fot. główna wpisu - marinas.com


Październik na Górze Szwedów

Gdyby w internecie istniała strona, na której ktoś wrzucałby codziennie zdjęcia z Góry Szwedów i jej okolic absolutnie by mnie to nie znudziło. Byłabym wręcz zagorzałą fanką takiego przedsięwzięcia.

Zatem wybaczcie jeśli kogokolwiek zanudzam tutaj dość częstym pokazywaniem tej wysokiej wydmy spod Helu, na której stoi nieczynna latarnia morska. Ale to miejsce ma dla mnie duże znaczenie. Dostrzegam też urok zalesionej okolicy i plaży. I nie ma takiej opcji, abym zmieniła swoje postrzeganie tego terenu.

Kiedyś marzyłam aby do niej dotrzeć. Potem kiedy już pierwszy raz dotarłam pod ażurową konstrukcję nigdy nie było już tak ekscytująco ale zawsze jest fantastycznie. Bo czas odciska swe piętno na tej dawnej latarni ale jeszcze z nią nie wygrywa.

Dziś chciałabym Wam pokazać przepiękne październikowe ujęcia z Góry Szwedów. Mieszkańcy Helu - tacy jak autor tych zdjęć - mają tą przewagę że mogą zrobić tej latarni zdjęcia praktycznie o każdej porze roku i każdej pogodzie. A to jest nie do wykonania dla kogoś kto w najlepszym przypadku przybywa na Hel raz w roku, najczęściej w okresie letnim.

Zatem za pośrednictwem zdjęć, które nikt z nas by nie był w tanie wykonać zachwycajmy się jesiennymi widokami nieczynnej latarni morskiej. Chociaż wokół nadal bardzo zielono i można by śmiało powiedzieć, że te fotografie mogły powstawać latem. Więcej zdjęć autora na facebooku: https://www.facebook.com/GrzegorzElmis/

Fot. Grzegorz Elmiś / 18 października 2017


Zdjęcie na niedzielę - 22 października 2017

W przedostatnią niedzielę października popatrzmy na słoneczny, jesienny ale całkiem zielony jeszcze pejzaż cypla helskiego.

W centrum zdjęcia latarnia morska Hel. Fotografia została wykonana 12 października br.

Fot. Grzegorz Elmiś - Biegacz Portowy


Kuźnica – czyli moje miejsce nad Bałtykiem [2]

Miesiąc temu pokazałam Wam jak pięknie przywitała nas po roku nieobecności Kuźnica. Bardzo szybko ruszyłam z aparatem, aby uwiecznić te wszystkie niezwykłe chwile.

Dziś spacerów po Kuźnicy ciąg dalszy. Kto zna miejscowość odnajdzie znajome kąty, a kto nigdy nie był może coś dla siebie znajdzie a może i serce mocniej zabije i kiedyś się do niej wybierze.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki [1]

W zasadzie stwierdzenie z tytułu tego wpisu mówi wszystko o moim stosunku do tego miejsca. I rokrocznie zamęczam Was zdjęciami i opisami z pieszej wyprawy na ukochaną wydmę. Ale nie mogę się bez tego obyć.

Wyprawa do nieczynnej latarni - ilekroć przebywam na Półwyspie Helskim - jest PO PROSTU obowiązkowa. To jest dla mnie tak naturalne jak odwiedziny Rozewia czy latarni Hel. Obecność na tym uroczym wzniesieniu - obowiązkowa. Tak się składa że zazwyczaj moim eskapadom do tej latarni towarzyszą wielkie upały lub chociaż słoneczna aura.

I dobrze się składa bo latarnia z Góry Szwedów w słońcu jest najpiękniejsza. Wiem, że idealizuje to miejsce, że miewam niezrozumiałe porywy serca jakie zdarzają się jeszcze tylko na Przylądku Rozewie. Ale serce nie sługa. Jak kocha to już na zabój. I nieczynna konstrukcja na wysokiej wydmie pod Helem budzi we mnie ogromne emocje i nie wyobrażam sobie, aby miała zniknąć z mapy naszego wybrzeża mimo, że jej stan jest od lat bardzo kiepski.

Wiem też po licznych rozmowach z miłośnikami latarni, że wszystkim nam zależy aby ta latarnia trwała i była na mapie naszego wybrzeża. Tak czy inaczej mam rękę na pulsie w tym temacie i staram się być na bieżąco.

Poniżej pierwsza odsłona tegorocznego spaceru do latarni. trochę przekornie potrzymam Was jeszcze w napięciu i w tym wprowadzającym odcinku samej latarni nie zobaczycie, jedynie uroki szlaku wiodącego na wydmę. Ale czy jest jakiś piękniejszy las nad nasze polskie nadmorskie sosnowe? Najbardziej lubimy dotrzeć do latarni ruszając spod Muzeum Obrony Wybrzeża. A plażą od Helu to szliśmy na Górę Szwedów grube lata temu. Trzeba będzie kiedyś tą trasę sobie przypomnieć.

Dodam dla przypomnienia, że latarnia została zbudowana w 1936 roku (oby dotrwała swoich setnych urodzin!), a od 1990 roku jest wyłączona i pozostawiona sobie samej.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Zdjęcie na niedzielę - 15 października 2017

Dziś popatrzmy wprost w serce latarni. Poniżej piękna fotografia optyki latarni morskiej w Niechorzu. Zdjęcie wykonane zostało w 2011 roku - w samej końcówce wakacji.

Fot. Tomasz Lerczak


Karta z kalendarza - latarnia października - Holland Harbor Light

Typowo już jesienny miesiąc październik przynosi w kalendarzu wizerunek latarni ze stanu Michigan.

Zdjęcie wykonane w jesiennej stylistyce idealnie oddaje piękną złotą porę roku. Poniżej karta z naściennego kalendarza:

Poniżej kilka faktów nt tej latarni:
– latarnia znajduje się w hrabstwie Ottawa, w stanie Michigan, przy wlocie do kanału łączącego jezioro Michigan z jeziorem Macatawa
– latarnia bywa nazywana potocznie Big Red
– pierwszą latarnią zbudowaną w tym miejscu była mała, kwadratowa konstrukcja drewniana, zbudowana w 1872 roku
– pierwsze światło nawigacyjne w wybudowanym specjalnie budynku w 1907 roku
– latarnia Big red została zautomatyzowana w 1932 toku
– w 1970 roku miała zostać zlikwidowana jednak mieszkańcy protestowali i zawiązał się komitet obrony latarni
– w roku 2007 Departament Spraw Wewnętrznych Stanów Zjednoczonych stwierdził, że Holland Harbor Light będzie pod ochroną
– jest dwunastą latarnią morską w stanie Michigan
– wysokość wieży 9,8 m
– budulec konstrukcji budynku - drewno

Poniżej zdjęcie dzienne z wikipedia.en/fot. Bill Konrad - zdjęcie z 2004 roku

Poniżej historyczne ujęcie latarni pokazujące jej położenie na końcówce falochronu - z archiwum U.S. Coast Guard, autor fotografii nieznany

Poniżej ujęcie zimowe z lighthousefriends.com


Zdjęcie na niedzielę - 8 października 2017

Dziś powracam pamięcią do wakacji sprzed roku czyli do czerwca 2016. Wtedy było naprawdę bardzo gorące lato.

To zdjęcie portu w Kuźnicy powstało późnym wieczorem po pięknym słonecznym dniu. Doskonale widać oświetlenie portu w tym światło ze stawy nawigacyjnej (czerwone).

Fot. Tomasz Lerczak / 2016