Projekt Kuźnica 2017 - vol. 2

Dziś druga i ostatnia odsłona tegorocznego Foto projektu Kuźnica 2017.

W niej już bardziej różnorodne motywy morsko-kolejowe bowiem od 24 czerwca ruszył na pkp tzw. sezon letni wakacyjny i na Półwysep docierało o wiele więcej różnorodnych pociągów.

Oczywiście nie odpuszczę wam cyklu wpisów kolejowych, w których pokażę wiele kolejowych zdjęć z Kuźnicy i okolic. Poniżej dni 9-16 pobytu nad morzem.

Fot. Latarnica


Projekt Kuźnica 2017 - vol. 1

Być może ktoś z moich Czytelników pamięta, że rok temu podczas wakacji w Kuźnicy zainaugurowałam sama dla siebie tzw. projekt Kuźnica.

Lubię wyznaczać sobie wyzwania. A to konkretne dotyczy fotografowania co należy do moich ulubionych zadań i wyzwań bowiem od lat pracuję nad polepszeniem warsztatu i szukam wokół siebie pięknych kadrów. A nad morzem ich nie brakuje. Jest ich wręcz zbyt wiele.

Rok temu Foto Projekt Kuźnica 2016 zakładał wrzucanie codziennie jednej foty z widokiem z okna mojej kwatery w starym domu rybackim, z którego widzę morze. W tym roku dorzuciłam sobie dodatkwą bowiązkową trudność. Zdjęcie ma być morsko-kolejowe czyli nie tylko widok z ona na morze ale musi rownież w chwili wykonywania zdjęcia jechać pociąg.

Fotografie (w skład cyklu wchodzi ich 16, bo tyle dni spędziłam nad naszym morzem) powstawały w godzinach porannych lub przedpołudniowych (najpóźniejsze pstryknęła chyba w godzinach 9-10).

Od razu lądowały na moim profilu na Facebooku a dziś tradycyjnie w wersji skumulowanej pojawiają się na Latarnicy. Niektóre jednostki i tabor będą się powtarzać ale po warunkach pogodowych widać że to inne dni, inne światło, inne detale. Zatem czas na przegląd poranków w Kuźnicy 2017. Start!

Poniżej zdjęcia obrazujące dni 1-8 pobytu w Kuźnicy.

Fot. Latarnica


Zdjęcie na niedzielę - 9 lipca 2017

Dzisiejszym autorskim zdjęciem na niedzielę ogłaszam powrót z wakacji i melduję się na swoim blogu wciąż nie mogąc uwierzyć, że urlop AD 2017 nad naszym pięknym morzem w ukochanej Kuźnicy (Hel) już definitywnie za mną.

16 pełnych emocji dni minęło raz dwa. Na deser taka fotka oddająca klimat letnich wakacji i piękno polskiego wybrzeża. A jeśli wybrzeże to dla mnie przede wszystkim ukochany Półwysep Helski.

Tam co roku zostawiam część mojego serca i przez kolejne 12 miesięcy oczekiwania karmię się wspomnieniami tych cudownych czerwcowych chwil.

Na zdjęciu poniżej wody Zatoki Puckiej (tzw. Małe Morze) widziane z plaży w Kuźnicy w ciepły wietrzny dzień.

Fot. Latarnica


Wakacje na START!

Drodzy Czytelnicy!

Minęła połowa czerwca i nadeszła dla mnie ta najmilsza chwila, kiedy udało mi się przetrwać kolejny rok i udać na zasłużony odpoczynek. To był bardzo ciężki i wyczerpujący rok pod względem zawodowym jak i prywatnym. Ale minął i pora na zatrzymanie i zachłyśnięcie się pięknem naszego wybrzeża.

Oglaszam przerwę wakacyjną i do spotkania za parę tygodni.

Fot. Tomasz Lerczak

Fot. główna wpisu pexels.com


Wiele odnóg kolekcjonerstwa - monety [Stilo]

Po długim czasie powracam do cyklu prezentującego moją latarnianą kolekcję monet lokalnych. Przemieszczamy się dalej przez Pomorze Środkowe i docieramy do Pomorza Wschodniego,  a tam do Stilo.

Tam z dala od cywilizacji (podobnie jak latarnia Czołpino) stoi nasza trójkolorowa bliza. Jak poprzedniczki uwieczniona została rownież na pamiątkowej lokalnej monecie o nominale "7 Stilo".

Po pierwszej serii monet z 2008 roku w 2009 roku swoich wizerunków doczekały się cztery kolejne latarnie:  Niechorze, Gąski, Darłowo oraz Stilo (nominały 7, 70 i 700 STILO – sygnowane przez Urząd Miasta Choczewo, w którego logo rownież jest latarnia tak więc ta wyjątkowa moneta zawiera i na awersie i na rewersie sylwetkę latarni).

Dodatkowo na dwóch zdjęciach prezentuję okazjonalne przypinki wyprodukowane w 2006 roku  na 100-lecie latarni morskiej Stilo.

Fot. Latarnica (monety i kartki z kolekcji własnej)


Zdjęcie na niedzielę - 11 czerwca 2017

Jak ja już tęsknię do tych rejonów nadmorskich! Ale nie jest źle, jest nawet całkiem nieźle, mogę już zacząć odliczanie do urlopu. Dzisiejsza fotografia została zrobiona wcześnie rano. Jeszcze nad półwyspem helskim przemykały poranne mgły.

widzimy tory. Znajdują się one na terenie tzw. Muzeum Kolei Helskich. Polecam wszystkim ten obiekt podobnie jak Muzeum Obrony Wybrzeża. Więcej pięknych zdjęć z Helu i półwyspu znajdziecie: https://www.facebook.com/GrzegorzElmis/

Fot. Grzegorz Elmiś / maj 2017


Dwie nowe blizy!

Dziś mam dla was całkiem bombowe dwie nowości latarnicze z naszego "ogródka". Każdy kto zaplanował sobie tego lata pobyt w okolicy Półwyspu Helskiego lub w samym Helu doceni ten fakt podwójnie, bowiem będzie mógł zobaczyć dwie nowe blizy.

Mam na myśli blizy w sensie historycznym - repliki/modele dawnych latarni tzw. garnków wulkana.

1/ Pierwszą można zobaczyć dojeżdżając do Helu czyli na sam koniec cypla helskiego. O niej wiedziałam już pod koniec marca kiedy to dostałam jej świeżutkie zdjęcie tuż po postawieniu w Muzeum Helu w obiekcie B1 Muzeum Obrony Wybrzeża. Obecnie jest już gotowa na nowy sezon turystyczny. O obiekcie możemy przeczytać na stronie internetowej Muzeum:

6 maja 2016 roku odbyło się uroczyste otwarcie Muzeum Helu, które na kilkunastu wystawach wewnątrz stanowiska artyleryjskiego B-1 \"ANTON\" pokazuje przede wszystkim życie Helan - a więc można tu obejrzeć wystawy etnograficzne, prezentujące życie rybaków, kuźnię, stolarnię, kolekcje sprzętów codziennego użytku i.t.p. a także kolekcje muszli z całego świata, kolekcie bursztynów i minerałów. Wewnątrz dawnego kręgu działobitni można zobaczyć odtworzone obejście kaszubskie - chatkę z ogródkiem i kurnikiem. Nad budynkiem muzeum góruje odtworzona Helska Bliza - pierwsza, drewniana latarnia morska, której potężne ramię podnosiło kosz z palącym się węglem.

Poniżej zdjęcie z marca br. Jeszcze niekompletna bliza, ale już postawiona w miejscu docelowym. Fot. Władysław Szarski 

2/ Druga bliza pojawiła się w tym samym czasie. Była ona dotychczas eksponatem prezentowanym na popularnej i obowiązkowej dla faromaniaków wystawie w NMM w Gdańsku Lux in Tenebris. Wystawę zwiedzałam i swego czasu tutaj o niej pisałam. Teraz jej sylwetka stanowić będzie jeszcze jedną atrakcję w Blizarium Rozewskim.

Poniżej fotografia blizy na Rozewiu, fot. Apoloniusz Łysejko

3/ Trzecią nowością około latarnianą bo dotyczy jednego z obiektów na terenie Rozewskiego Blizarium jest zmiana położenia pomnika, zbudowanego przez latarnika Leona Wzorka przed II WŚ. Pomnik udało się przenieść zachowując jego wygląd. W styczniu rozebrano obelisk i  postawiono na nowo.

Na pierwszych dwóch zdjęciach jeszcze stare położenie pomnika - z czerwca 2016 roku, fot. Latarnica

Poniżej zdjęcia już w nowej lokalizacji na Rozewiu. Fot. Apoloniusz Łysejko. Na obu fotografiach w tle widać wieżę latarni morskiej Rozewie II.

Na koniec latarnianych nowości ważny komunikat. 17 czerwca 2017 roku odbędzie się na Rozewiu uroczystość nadania Latarni Morskiej Rozewie II imienia Jana Kasprowicza i odsłonięcie pamiątkowej tablicy.

Poniżej zaproszenie na tą piękną i ważną uroczystość. Fot. Katarzyna Foigt.

Fot. główna wpisu Latarnica


Portowe klimaty z Półwyspu

Bo w portach fajnie jest... - i tym stwierdzeniem mogłabym zakończyć ten wpis. Nic więcej nie trzeba dodać. Kto kocha morze i choć raz zakosztował tzw. portowych klimatów to będzie do nich wracać.

Ja od dziecka, jak tylko pamiętam jeździłam z rodzicami nad morze. Zawsze były to miasta portowe. Pokochałam to co w nich jest - w tym porty z krzykiem mew, zapachem smarów okrętowych, paliwa, hałasem przemysłu portowego, dla mnie cudownym zapachem samej wody w porcie, która innych może odrzucać. Ale to są moje wspomnienia, to są moje wakacje, to są skojarzenia z najpiękniejszymi chwilami.

Na Półwyspie portów do odwiedzania nie brakuje. Począwszy od Władysławowa, poprzez porcik jachtowy w Chałupach, port po przebudowie unijnej w Kuźnicy, port w Jastarni i w Helu.

Zawsze je odwiedzam, zawsze cieszą oczy. Do kolejnych wakacji nad Bałtykiem coraz bliżej. Zatem przeglądając dziś zdjęcia i dokonując wyborów już się tam niemal przeniosłam i cieszy mnie fakt, że nie muszę już pisać iż długo mi przyjdzie poczekać, aby znowu to wszystko na własne oczy zobaczyć i aby znowu... to najważniejsze... poczuć w nozdrzach ich zapach. Portów właśnie. Bo one są niepowtarzalne.

Poniżej migawki z portu w Kuźnicy i w Jastarni z czerwca 2016 roku.

Fot. Latarnica / 2016


Bliza w Nowym Porcie

W tym miesiącu, na jednej z moich ulubionych stron na facebooku dotyczących wybrzeża - "Wkręć się w Trójmiasto" (więcej ciekawych wpisów znajdziecie na tej stronie pod adresem https://www.facebook.com/wkrecsiewtrojmiasto/ ) pojawiło się to niesamowite, publikowane dziś, zdjęcie nieistniejącej nowoporckiej blizy.

Opatrzone zostało ono następującym podpisem: W połowie XVIII wieku, na skutek zmian linii brzegowej spowodowanych przez Wisłę, znaczenie straciła latarnia w Wisłoujściu, której światło już nie wskazywało wejścia do portu i kierunku przejścia dla statków przypływających od strony morza. W roku 1758 wybudowano na terenie późniejszego Nowego Portu układ dwóch latarni, tworzących światłami nabieżnik. Zasadniczą konstrukcją tego zespołu była 20-metrowa murowana wieża. W jej wierzchołku znajdowało się palenisko na węgiel. W roku 1817 zmieniono źródło światła z węglowego na świece woskowe. Światło takie było słabo widoczne i w 1819 zastosowano światła gazowe. Kolejnym źródłem światła były lampy Arganda, spalające knoty zanurzone w oleju rzepakowym, a od 1870 zestaw siedmiu lamp naftowych.

Na zdjęciu latarnia rozebrana w 1896 roku.

Apoloniusz Łysejko w swojej publikacji "Gdańskie latarnie morskie" z 2009 roku pisze o ostatnich chwilach tej blizy tak: [...] Po wybudowaniu na Wzgórzu Pilotów nowej latarni morskiej i przeniesieniu na nią kuli czasu, "większa bliza" przy ulicy Blizowej (obecnie ulica Wysoka) niedaleko dworca kolejowego, usytuowana na lewym brzegi kanału portowego w odległości ok. 1500 m od główki mola  wschodniego, stała się niepotrzebna i została rozebrana w  1896 roku.

Przy okazji warto zajrzeć do mojego wpisu z 2011 roku, aby zobaczyć chociaż jak współcześnie wygląda ulica Blizowa, gdzie kiedyś stała latarnia. Wpis ten znajdziecie we wrześniu 2011 o tytule: Bliza z ulicy Blizowej.
Poniżej: Litografia C.A. Manna  z połowy XIX w. Pośrodku w oddali widać wieżę blizy

Poniżej: projekt adaptacji większej blizy z 1860 r. (il. z A. Łysejko  "Gdańskie latarnie morskie", s.24)

Poniżej: przekrój  blizy - po lewej oraz widok wieży od strony południowej (il. z A. Łysejko  "Gdańskie latarnie morskie", s. 25)


Zdjęcie na niedzielę - 28 maja 2017

Dziś w cyklu zdjęć wyjątkowych ciekawa fotografia od stałego Czytelnika Latarnicy.

W sumie zaczęłam się zastanawiać, ilu Was tutaj jest tzn. tych stałych, wiernych czytelników czy też podglądaczy blogu, co to nigdy nie zostawili po sobie śladu w postaci komentarza czy maila do mnie. Cieszę się, że czasami decydujecie się odezwać i coś podesłać. Tak było z tym zdjęciem.

Zostało zrobione w Gdyni, w jej przemysłowej dzielnicy. Dziękuję za nadesłanie! Nigdy w Gdyni nie trafiłam na ten motyw.

Fot. Grzegorz Adamski


Spacerem nad Zatokę Pucką [2]

Dziś na chwilę powracam do przepięknych pejzaży jakimi obdarowuje nas natura letnią porą na Półwyspie Helskim. Tym razem widoki z naciskiem na Małe Morze czyli Zatokę Pucką.

Ja uwielbiam spacery tą stroną półwyspu zwłaszcza wieczorową porą. I koniecznie przed lub po sezonie. Ale to moja prywatna opinia, bo nie przepadam za tłokiem na naszym wybrzeżu.

Tego wieczoru (bo zdjęcia zaprezentowane poniżej pochodzą z jednego spaceru) było bardzo spokojnie, pogoda bezwietrzna, wody zatoki jak gładka tafla jeziora. Na jednym ze zdjęć widać jakieś zielone światło nawigacyjne palące się daleko po drugiej stronie zatoki.

Fot. Latarnica


Zdjęcie na niedzielę - 21 maja 2017

Dzisiejsza fotografia nie jest przypadkowa. Nawiązuje do prezentowanego od kilku tygodni cyklu zdjęć z wizyty u jastarnickiego latarnia w jego miejscu pracy.

Tutaj wyjątkowe ujęcie, bo pracująca optyka z Jastarni widziana z bliska. Zdjęcie robione było ze środka wieży.

Fot. Tomasz Lerczak / czerwiec 2016


Spacerem nad Zatokę Pucką [1]

Jedną z większych przyjemności pobytu na Półwyspie Helskim jest możliwość odbywania długich spacerów nie tylko plażą od strony otwartego morza, ale i wzdłuż brzegu tzw. Małego Morza czyli przy Zatoce Puckiej.

Te są również bardzo urokliwe, często z malutkimi plażami, zatoczkami i płyciznami. Przy dobrej widoczności pięknie widać wieczorami i nocą tereny po drugiej stronie zatoki. Od wielu już lat po tej stronie Półwyspu wybudowane są wygodne ścieżki piesze i rowerowe, dzięki którym idzie się/jedzie wygodnie i można podziwiać widoki na mniej lub bardziej spokojne wody. A przy ścieżkach dzikie róże  i trawy nadmorskie.

Latem, w upalny dzień pachną niesamowicie. Innym przeżyciem jest taki spacer w słoneczne południe, innym wieczorem. Prezentowane dziś zdjęcia powstały właśnie wieczorną porą w czerwcu 2016 roku. A spacer był z Kuźnicy w kierunku Jastarni i z powrotem. Piękne kolory wymalowało na otoczeniu pomału zachodzące słońce. Miałam wrażenie, że nie oglądam natury, ale jakiś obraz malowany akwarelą.

Fot. Latarnica


W odwiedzinach u latarnika [3]

Już coraz bliżej do ruszenia sezonu turystycznego nad morzem, a ja jeszcze do końca nie podzieliłam się z Wami moją fotorelację z odwiedzin u latarnika w Jastarni z czerwca ubiegłego roku.

Poniżej kolejne ujęcia jastarnickiej blizy w świetle kończącego się dnia. Z każdym kolejnym zdjęciem widać zapadający zmierzch, a światło optyki coraz bardziej odcina się od nieba i najbliższego otoczenia latarni.

Fot. Latarnica / czerwiec 2016


Pokoje "Latarnik" czyli wakacje tuż tuż..

Jeszcze chwila, a sezon wakacyjny AD 2017 ruszy pełną parą. Mnóstwo Polaków ruszy nad nasze piękne morze, ale oferta jest tak bogata i liczna że trudno się na coś zdecydować. Ja dzisiaj chciałabym przedstawić wam ofertę, która jest po linii latarnianej więc wybija się ponad inne swymi latarnianymi nawiązaniami i atrakcyjnym położeniem.

We Władysławowie, a więc u nasady Półwyspu Helskiego - super baza wypadowa na cypel - oraz blisko (patrząc w drugim kierunku) Przylądka Rozewie i Jastrzębiej Góry znajdują się Pokoje dla letników o pięknej nazwie "LATARNIK". Nazwa to nie przypadkowa i funkcjonuje dopiero od 2016 roku, ale wszystko ma swoje uzasadnienie w historii rodzinnej właścicieli tego obiektu.

Sami o sobie opowiadają: Pokoje gościnne przy ulicy Spokojnej 27 istnieją od 1973 roku. Dom wczasowy został założony przez Zbigniewa Wzorek który prowadził go do 2015 roku wraz ze swoją żoną Marią. Zbigniew przez wiele lat pełnił służbę jako latarnik na Latarni Morskiej w Rozewiu, podobnie jak jego ojciec. Od 2016 roku dom wczasowy jest pod nowym kierownictwem. W celu uhonorowania wieloletniej pracy Zbigniewa Wzorek w doprowadzaniu statków do bezpiecznego portu, jak i zapewnianie wielu pokoleniom turystów miłego pobytu we Władysławowie, po kapitalnym remoncie dom wczasowy został nazwany LATARNIK.

Dla miłośników latarni morskich kwatera, która wyróżnia się spośród innych prawda? Interesująca i zachęcająca jest  też zajawka na stronie głównej z ofertą noclegową. Poniżej postać latarnika Zbigniewa (fot. 1) oraz postać najsłynniejszego latarnika Leona Wzorka (fot. 2)

Pełną ofertę noclegową można znaleźć na stronie https://www.latarnik-pokoje.pl

Dom wypoczynkowy ma rownież swoją stronkę na portalu Facebook - https://www.facebook.com/LatarnikPokoje

Jeśli ktoś by się wahał dodam od siebie, znając tamtejsze tereny bardzo dobrze, że wypoczynek w Władysławowie stwarza okazję do zwiedzenia w okolicy latarni: Rozewie i kompleksu historycznego bliz rozewskich, latarni Stilo (trochę dalsza wycieczka ale warto!) a na Półwyspie Helskim (łatwe i szybkie połączenie pociągami, szynobusami, PKS-em oraz busami prywatnymi) można zobaczyć współczesną latarnię po stronie plaży w Jastarni, ruiny nieczynnej latarni na Górze Szwedów, współczesną latarnię w Helu. Do tego obowiązkowa filia Muzeum Morskiego w Helu, Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu i fokarium. Naprawdę jest co zwiedzać!


Zdjęcie na niedzielę - 14 maja 2017

Dziś przenieśmy się do wiosny 2012 roku. Wtedy to po raz kolejny pokonałam pieszo ulubioną ścieżkę w Trójmieście z Gdyni do Orłowa.

Na fotografii widać zabudowania gdyńskie w okolicy Skweru Kościuszki widziane przez budzącą się do życia roślinność z trasy wzdłuż wybrzeża w kierunku Orłowa.

Fot. Tomasz Lerczak / 2012


Niesamowite zdjęcie pierwszej kołobrzeskiej latarni

Na facebookowej stronie "Miejsca i wydarzenia w Kołobrzegu i okolicach o których nie miałeś pojęcia" ukazującej dawne i współczesne oblicze tego miasta pojawił się przepiękny fotograficzny unikat.

Ta czarno-biała fotografia pokazuje wyraźnie pierwszą kołobrzeską latarnię morską i jej najbliższe otoczenie oraz położenie w stosunku do zabytkowego fortu, na którym w centrum stoi współczesna latarnia morska, pierwsza zbudowana nie przed fortem, ale na nim. Zdjęcie trafiło na stronę nadeslane przez p. Darka Jakubowskiego.

Więcej fantastycznych zdjęć z Kołobrzegu i jego historii możecie obejrzeć https://www.facebook.com/miejscawkolobrzegu/

Na deser dokładam stary sztych ukazujący fort Münde z okresu gdy nie było przed nim jeszcze żadnej latarni morskiej. A z własnej kolekcji sztychów mam jeszcze taki widoczek na Fort Münde (fot. 2) . Ze zbiorów Latarnicy.


Nie ma to jak wypad do latarni

Fajny Wujek to skarb. Jeszcze fajniejszy na pewno jest taki, który mieszka nad morzem np. w Helu. I spontanicznie może zorganizować wypad do latarni morskiej.

Przekonała się o tym Lenka, która z autorem poniższych zdjęć ot tak na początku maja wybrała się do helskiej blizy. Przy okazji tej eskapady powstały te fantastyczne zdjęcia z wnętrza wieży latarni.

Więcej pięknych ujęć znad polskiego morza i z Helu znajdziecie na facebooku na https://www.facebook.com/GrzegorzElmis/

Fot. Grzegorz Elmiś / maj 2017


Zdjęcie na niedzielę - 7 maja 2017

Dziś z radością wspominam jesienny rejs z Gdyni do Rostocku z 2011 roku. Jednym z punktów podroży było zwiedzanie urokliwego małego kurortu Warnemünde.

A w nim przy promenadzie i nad samym morzem stoi ta piękna zabytkowa latarnia morska z 1898 roku. Wieża latarni liczy 34 m wysokości i wieża jest obiektem udostępnionym turystom do zwiedzania.

Fot. Tomasz Lerczak / 2011


W odwiedzinach u latarnika [2]

Powróćmy dziś do czerwcowej wieczorno-nocnej wizycie u latarnika w Jastarni. W marcu opublikowałam pierwsze zdjęcia, a dziś kolejne.

Zarówno z wnętrza wieży jak i poza nią, u podnóża latarni. Zmrok zapadał pomału. W czerwcu jak wiadomo dni są bardzo długie więc trochę przyszło nam poczekać na zapalenie się latarni.

Ale zanim ruszyła jej optyka mogłam porobić zdjęcia wchodząc do wieży i  przebywając bezpośrednio pod nią. Poniżej dalszy ciąg przemiłych wakacyjnych wspomnień.

Fot. Latarnica