Listopadowo-grudniowe migawki z okolic Helu

Dziś po pobycie w Jastarni robimy nieduży skok wzdłuż Półwyspu Helskiego i znajdujemy się w okolicach Helu. Tutaj również mamy to szczęście podziwiania znanych z lata okolic - w otulinie zimowej.

Zdjęcia powstały w listopadzie-grudniu 2017 i ukazują głównie moją ukochaną latarnię na Górze Szwedów. Fotografie robił nieoceniony Biegacz Portowy z Helu, któremu w Nowym Roku 2018 życzę życiówek, zdrowia i nieustającej dobrej kondycji.

Fot. Grzegorz Elmiś


Z zimową wizytą w latarni Jastarnia [1]

Na Latarnicy już kilka razy razy pokazywałam wnętrze i detale z laterny jastarneńskiej blizy, ale wszystko zawsze odbywało się w otoczce letniej, bo wtedy mam okazję bywać we wnętrzu tej jednej z naszych najmniejszych latarni.

Ku ogromnej radości przeglądałam zdjęcia z pobytu w latarni Jastarnia doskonale fotografującej Kasi Foigt, bo udało jej się odbyć tą wizytę w okresie zimowym, a konkretnie w grudniu.

Poniżej pierwsza część z tej historycznej chwili, bowiem dla niej było to pierwsze wejście do tego obiektu nawigacyjnego naszego wybrzeża.

Fot. Kasia Foigt / 2017

Fot. główna postu - Latarnica


Zdjęcie na niedzielę - 7 stycznia 2018

Pierwszą niedzielę stycznia niechaj zdobi grudniowy pejzaż z ukochanej Kuźnicy na Półwyspie Helskim.

Na drugim planie wody małego morza czyli Zatoki Puckiej.

Fot. Kasia Foigt


Z życzeniami...

I nadszedł ten piękny czas... Ostatnie dni oczekiwań, skupienia, przygotowań...

Pragnę dziś złożyć Wam moi drodzy Czytelnicy świąteczne życzenia z przepięknym ludowym motywem. Na zdjęciu poniżej kaszubska szopka z latarnią morską - eksponat z Muzeum Helu.

Fot. Latarnica/2017

Fot. główna wpisu -  freestocks.org from Pexels


Kalendarz z polskimi latarniami morskimi już dostępny!

W tym roku wreszcie zabraliśmy się za autorski kalendarz na rok 2018  z naszymi pięknymi latarniami morskimi. Ma on format A4 pion i jest oprawiony w białą spiralę z zawieszką.

Kalendarz dostępny jest poprzez Facebooka - wystarczy napisać w wiadomości prywatnej na moim profilu latarnianym, że chce się nabyć to podam wszystkie namiary lub jeśli nie macie konta na Facebooku wystarczy odezwać się do mnie na maila (monika.sniedziewska@book4you.pl) to również podam wszystkie niezbędne informacje. Proszę tylko o podanie ilości kalendarza i sposobu wysyłki (poczta list polecony, poczta list polecony priorytetowy, kurier DPD).

Poniżej przedstawiam koszty zakupu i wysyłki jednego kalendarza: 1. 25,00 – kalendarz (w tym pakowanie i wysyłka listem poleconym Pocztą Polską) 2. 26,50 – kalendarz (w tym pakowanie i wysyłka listem poleconym priorytetowym Pocztą Polską) 3. 33,50 – kalendarz (w tym pakowanie i wysyłka kurierem DPD).

Wszystkie osoby które będą chciały kupić więcej niż jedną sztukę kalendarza, wycenę wysyłki otrzymają w wiadomości prywatnej (Facebook) lub mailu.

Kalendarz jest pakowany w koperty wzmocnione tekturą. UWAGA: Ilość kalendarzy ograniczona. Jedyna okazja do posiadania kalendarza z naszymi pięknymi strażniczkami wybrzeża.

Poniżej prezentuję karty na poszczególne miesiące i okładkę.

Fot. główna wpisu -  rawpixel.com from Pexels


Zdjęcie nie niedzielę - 17 grudnia 2017

Czasami zdjęcie detalu może stworzyć bardzo ciekawą kompozycję, niemal abstrakcyjną, bo nie zawsze łatwo odczytać co przedstawia. Ja taką fotografię zrobiłam latem w porcie w Kuźnicy.

Jest to detal na jakieś pale składowane przy falochronie. Podobała mi się ich kolorystyka i zielone akcenty. Nie wiem dokładnie co to jest, ale z efektu finałowego jestem zadowolona. Po prostu portowe klimaty. To mi wystarczy.

Fot. Latarnica\Kuźnica 2017


Muzeum Kolei Helskich [2]

W pierwszym odcinku nt pobytu w Muzeum Kolei Helskich pokazałam na fotografiach praktycznie podroż do stacji końcowej z eksponatami muzealnymi. Dziś możecie zobaczyć jak wygląda to miejsce.

Dla kogoś kto kocha koleje to pobyt obowiązkowy i ogromnym atutem jest miejsce, gdzie wszystko zostało zgromadzone i trasa, którą jedziemy helską wąskotorówką. Lasy wokół przecudowne. Ten zapach igliwia rozgrzanego słońcem. A my blisko torów lub w kolejce. Stukot kół, szum drzew i odczucie, że tak blisko jest morze.

Na mnie wszystko zrobiło kolosalne wrażenie, ale niestety jestem trochę takim "pewnym turystą" dla tej placówki muzealnej, bo uwielbiam pociągi i kolejnictwo.

Tak czy inaczej, uważam ze warto umilić sobie pobyt w MOW w Helu krótką przejażdżką, zwłaszcza jeśli pogoda w danym dniu sprzyja i można siedzieć na otwartej, niezadaszonej platformie wąskotorówki.

Fot. Latarnica / 2017


Nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki [3]

Za oknem niemal połowa grudnia, nadal bardziej jesiennie, niż zimowo, ale na zdjęciach poniżej piękne polskie lato.

A my jesteśmy już u podnóża wydmy na której stoi nasza strażniczka. Nieczynna od 1990 roku, ale jest i trwa.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Latarnia morska Hel - stan na czerwiec 2017 [3]

Dziś wspinamy się dalej schodami w wieży latarni morskiej Hel. Idąc ku sercu czyli laternie spoglądamy przez mijane okna oraz w dół krętej ślimacznicy schodów.

Za oknami ciepły czerwcowy dzień. W latarni pusto, bo jeszcze nie ruszył sezon. Idealny dzień na zwiedzanie.

Fot. Latarnica\2017


Widoki z podróży [6]

Prezentowane dziś zdjęcia pochodzą od wielkiego miłośnika latarni i fana mojego profilu na facebooku.

Systematycznie odwiedza kolejne latarnie i te chwile uwiecznia na zdjęciach. Są jeszcze takie do których nie dotarł, ale te które już odwiedził podesłał i mogę się nimi teraz z Wami podzielić.

Fot. Michał Olszak

Fot. główna wpisu -  Mihis Alex from Pexels


Zdjęcie na niedzielę - 3 grudnia 2017

W pierwszą niedzielę grudnia wyskoczymy po zmroku do portu w Jastarni. Zdjęcie zostało zrobione 17 listopada br. i pięknie widać świecące się główki wejściowe.

Fot. Katarzyna Foigt/2017


Latarnia morska Hel - stan na czerwiec 2017 [2]

W drugim odcinku prezentującym moją czerwcową wizytę w helskiej latarni morskiej podejdziemy do niej bliżej.

A kiedy rozejrzymy się po jej najbliższym otoczeniu wejdziemy do wnętrza i będziemy się wspinać krętymi schodami na samą górę aż ku sercu - laternie z optyką.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Muzeum Kolei Helskich [1]

Kiedy dziś spoglądam wstecz i wybieram zdjęcia do publikacji na blogu widzę, że podczas tegorocznych wakacji miałam okazję doświadczyć mnóstwa sympatycznych wydarzeń i mimo, że  była to już kolejna wizyta na Półwyspie Helskim wciąż odnajduję nowe miejsca do odwiedzenia.

Tak było z Muzeum Kolei Helskich. Jest ono oddzialem MOW i o ile MOW zwiedzałam już wielokrotnie to część poświęconą kolejom widziałam pierwszy raz. MKH otwarto w 2013 roku a mnie tam przygnało dopiero 4 lata później.

Jest to o tyle dziwne że od dawna uwielbiam pociągi i tematy okołokolejowe są mi bardzo bliskie i lubiane. Z jednej strony to może i dobrze bo taki oddział zdążył się przez te 4 lata trochę zagospodarować i stworzyć bogatszą placówkę muzealną niż na początku. Za kilka lat trzeba będzie taką wycieczkę powtórzyć i zobaczyć co się zmieniło.

Największą atrakcją MKH jest przejazd (z przesiadką!) helską wąskotorówką. Możliwość podziwiania podczas niespiesznej jazdy przepięknych okolicznych lasów, zapach nagrzanej ściółki od słońca, stukot kół na torach... ach! To jest to co pamięta się na zawsze i zachowuje w sercu.

Start przejazdu znajduje się na terenie MOW. Na każdy taki przejazd zawsze zbiera się grupa mniej lub bardziej liczna chętnych. patrząc na to że byłam tam przed sezonem to i tak sporo było turystów chcących odbyć tą przejażdżkę. Nawet jechały z nami psy.

O placówce tak jest napisane na stronie internetowej MOW:

W pomieszczeniach jednego z ogromnych, żelbetowych schronów - magazynów amunicyjnych poniemieckiej baterii Schleswig-Holstein umieszczono ekspozycje mające przypominać historię i rozwój helskich kolei - zarówno linii szerokotorowej zbudowanej w ciągu 9 miesięcy w 1921 roku, jak i rozbudowanej sieci wojskowych kolejek wąskotorowych budowanych przez całe 20-lecie międzywojenne, a następnie rozbudowywanych w czasie okupacji niemieckiej.

Do siedziby MKH dowozi turystów druga z linii kolejki wąskotorowej MOW, Naokoło schronu mieszczącego MKH rośnie wystawa plenerowa pokazująca uratowane przed zezłomowaniem elementy taboru kolejowego - zarówno wąskotorowego, jak i szerokotorowego. 

Poniżej pierwsza fotorelacja z tego dnia.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Latarnia morska Hel - stan na czerwiec 2017 [1]

Obiecałam we wpisie o Helu osobną fotorelację z pobytu przy i w latarni morskiej Hel. Ostatnie lata nie wspinałam się na jej wieżę, ale w tym roku postanowiłam sobie tą przygodę powtórzyć.

Tym bardziej, że pogoda sprzyjała podobnie jak całkiem mała ilość chętnych do zwiedzania. Np. rok temu przy każdej próbie zwiedzania stała na placu pod latarnią długa kolejka letników. Zatem w tym roku spokojnie mogłam pokręcić się wokół wieży, a potem wejść i porobić zdjęcia z poziomu laterny.

Do latarni podchodziłam od strony plaży nad otwartym morzem, bo spacer zaczęłam od cypla i przejścia się podestami od strony helskiego portu. Podchodząc od tej strony do latarni jawi się ona zupełnie inaczej niż od tzw. "oficjalnej" alei.

Poniżej zdjęcia pstryknięte w II połowie czerwca br.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Półwysep kolejowo - 2017 [1]

Kto śledzi co roku moje wpisy powakacyjne ten wie, że poza latarniami, kotami i urokiem nadmorskich pejzaży kolejnym moim bzikiem są pociągi.

Nie pozostaję obojętna wobec uroku tych maszyn i uwieczniam je oraz tematy pokrewne (stacje, budynki dworcowe, tory) na zdjęciach.

Tak samo było i w tym roku. Dlatego kilka wpisów wspominających lato i morze poświęcę również pociągom, które mi na urlopowych szlakach towarzyszyły.

Fot. Latarnica / 2017


Moje kochane "piekiełko" czyli z wizytą w Helu'

Podczas urlopu na Półwyspie Helskim nie mogłam sobie odmówić odwiedzin w Helu.

Oczywiście wizyta w helskiej latarni to osobna kwestia i specjalny rodzaj  zdjęć archiwizujący stan obiektu i jego otoczenia na dany rok. Ale zanim pójdziemy do latarni porozglądajmy się chwilkę po samym Helu.

Zanim ruszy się w miasto warto (naprawdę WARTO!) udać się na deser lub obiad do Captaina Morgana przy ulicy Wiejskiej. To mój ulubiony lokal i najlepsze desery! A kawę po irlandzku można zamawiać tylko tam. Nie szczędzą "procentów"!

Fot. Latarnica / czerwiec  2017


Kuźnica – czyli moje miejsce nad Bałtykiem [3]

Dziś kolejne foto dowody, że taka mała miejscowość jak Kuźnica na Półwyspie Helskim może mieć swój ogromny urok. Oczywiście każdy szuka nad morzem tego co lubi. Jeśli się woli gwar i większe miejscowości Kuźnica nie zachwyci.

Jest niewielka, ma wąskie uliczki, małe domki i panuje w niej spokój. Nie ma hałaśliwego deptaku, licznych straganów i knajpek. Są puste plaże nad małym i dużym morzem, słychać szum wiatru i fal, nie trzeba stać w gigantycznych kolejkach po posiłek czy deser. Mnie to odpowiada. Szukam na urlopie spokoju i możliwości posiedzenia w ciszy mając wokół tylko odgłosy przyrody. Zatem to moje miejsce na ziemi.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Szwedzka Góra z drona - unikalne ujęcia

Dzięki pasji biegania i fotografowania - Grzegorz Elmiś znany jako Biegacz Portowy - udostępnił mi UNIKALNE ujęcia z Góry Szwedów.

Na zdjęciach na szczycie wieży nieczynnej latarni znajduje się sam autor ale to zupełnie nie przeszkadza w kontemplacji tych kadrów, których normalnie nigdy nie zobaczymy bo oko ludzkie nie jest w stanie tak spojrzeć na ten obiekt.

Jak dobrze, że istnieją drony. Dzięki nim jesteśmy w stanie zobaczyć latarnie morskie z zupełnie nowej perspektywy. Dziękuję za zgodę na publikację tych zdjęć!

Fot. Marcin Biel i Grzegorz Elmiś


Kocie wakacje nad morzem [2]

Po pierwszym wrześniowym wpisie nt przedstawicieli kotowatych spotkanych podczas tegorocznych wakacji nad Bałtykiem prezentuję dziś poniżej fantastycznych przedstawicieli swego gatunku.

Część ze spotkanych okazów była bardziej dzika, część oswojona i chętna na dokarmianie i głaskanie. Niektóre bardzo głodne jak ten osobnik, który z apetytem zjadał rzucone przez kogoś na ulice suche kawałki chleba.

Miejscowości nadmorskie pełne są kotów biegających po podwórkach, leżących w słońcu na wąskich uliczkach miasteczek i wsi oraz wędrujących dumnie do portów, gdzie kusi ich zapach świeżej rybki z kutrów.

Poniżej spotkane koty z kuźnicznych podwórek i uliczek (Półwysep Helski).

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki [2]

Dziś idziemy dalej od strony MOW w Helu ku nieczynnej latarni na Górze Szwedów. Pogoda jak zwykle dopisywała. Ale czerwiec bywa na naszym wybrzeżu zazwyczaj udany i prawdziwie letni.

Po drodze mija się przepiękne helskie lasy i pozostałości umocnień z II WŚ. A latarnia już tuż tuż...

Fot. Latarnica / czerwiec 2017