Obiecałam we wpisie o Helu osobną fotorelację z pobytu przy i w latarni morskiej Hel. Ostatnie lata nie wspinałam się na jej wieżę, ale w tym roku postanowiłam sobie tą przygodę powtórzyć.

Tym bardziej, że pogoda sprzyjała podobnie jak całkiem mała ilość chętnych do zwiedzania. Np. rok temu przy każdej próbie zwiedzania stała na placu pod latarnią długa kolejka letników. Zatem w tym roku spokojnie mogłam pokręcić się wokół wieży, a potem wejść i porobić zdjęcia z poziomu laterny.

Do latarni podchodziłam od strony plaży nad otwartym morzem, bo spacer zaczęłam od cypla i przejścia się podestami od strony helskiego portu. Podchodząc od tej strony do latarni jawi się ona zupełnie inaczej niż od tzw. „oficjalnej” alei.

Poniżej zdjęcia pstryknięte w II połowie czerwca br.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017