Literatura z latarnią w tle [15]

W kolejnym odcinku prezentującym okładki książek - wykorzystujące motyw latarni - zestawiam odnalezione w internecie publikacje z różnych wydawnictw.

Noty o książkach są notami wydawcy lub pochodzą z serwisów książkowych. Jeśli jakąś książkę znam dodaję na końcu kilka słów od siebie.

Huracan - Sofia Segova

Tej książki nie am niestety w języku polskim.

Huracán, metafora ludzkiego bólu i społeczeństwa pogrążonego w uprzedzeniach, apatii i egoizmie, jest mistrzowską powieścią, wobec której żaden czytelnik nie przejdzie obojętnie, a jej autorka jest jednym z najoryginalniejszych i najpotężniejszych głosów swojego pokolenia.

Ta powieść opisuje wstrząsającą historię Aniceto Mory, el Regalado. Syn pozbawionego skrupułów ojca zostaje pozostawiony własnemu losowi: jego dzieciństwo upływa między nędzą a pogardą dorosłych. Jesteśmy świadkami oszałamiającego upadku bohatera, którego los naznaczony jest zagładą.

Port macierzysty - Nora Roberts

Wezwana na naukową konsultację do Wenecji Miranda Jones, historyk sztuki, dowodzi autentyczności statuetki Czarnej Damy - ów renesansowy posążek jest dziełem samego Michała Anioła. Dumna ze swego odkrycia młoda doktor Jones z niedowierzaniem i zaskoczeniem przyjmuje opinię innych naukowców podważających jej badania. Wraz z nowojorskim właścicielem galerii próbuje dociec, co jest powodem takiego stanowiska znawców sztuki. Im bardziej jednak zagłębiają się w szczegóły, tym więcej pojawia się niebezpiecznych pytań.

Ludzie naszego wybrzeża - kartki z pamiętnika - Wacław Leszczyński

Wspomnienia mieszkańca Helu na emigracji. Dużo informacji na temat życia latarników w tym rejonie wybrzeża. Książka wydana w kanadzie. Trudno dostępna.

Lato wśród wydm - Agnieszka Krawczyk

Mały biały domek nad morzem, któż o nim nie marzył?

Specjalistka od aranżowania nieruchomości na sprzedaż, Matylda Radwan, ma twardy orzech do zgryzienia – tego domu akurat nikt nie chce kupić. W ciągu kilku letnich tygodni musi dokonać całkowitej metamorfozy. Nie spodziewa się, że zmiany dotkną również jej życia, w którym pojawią się zwariowany autostopowicz, przystojny archeolog poszukujący skarbów we wrakach statków i tajemnicza młoda dziewczyna, tęskniąca za swoją matką. Ich drogi przetną się na plaży pośród wydm, a spotkanie zaowocuje czymś więcej niż tylko letnią przelotną znajomością.

Urocza, pełna słońca opowieść o oczekiwaniu, marzeniach i wielkich nadziejach, które nosimy w sercu, czasami bojąc się do nich przyznać. A życie potrafi nas zaskoczyć najbardziej niezwykłym rozwiązaniem…

Ukojenie - Jeff Vandermeer

Przez trzydzieści lat uczestnicy kolejnych ekspedycji, którzy mieli zbadać Strefę X, zabijali się nawzajem, umierali lub popełniali samobójstwo. Tajemniczy obszar rozszerza się, stanowiąc zagrożenie dla świata zewnętrznego.
Czy ostatnia wyprawa, która wyrusza, aby znaleźć zaginionego członka poprzedniej ekspedycji, odkryje w końcu, co tak naprawdę dzieje się w Strefie X? A może rozwiązanie zagadki kryje się w dzienniku Latarnika?

„Southern Reach” to niezwykła trylogia, łącząca literaturę grozy i klasyczną fantastykę. Została doceniona przez fanów i krytyków na całym świecie, a prawa do jej ekranizacji kupiła wytwórnia Paramount Pictures.

Kronika pewnego miasta - Pandelis Prevelakis

Gdy Pandelis Prevelakis opuszcza Rethimno, nie przypuszcza , że to kreteńskie miasteczko, zacznie wkrótce chylić się ku upadkowi. Wracając po kilku latach w rodzinne strony okazuje się , że czas dawnej świetności minął bezpowrotnie. Miejsce, które autor znał jako młodzieniec, istnieje już tylko w jego pamięci. 
Dzięki wspomnieniom miasto odżywa i pojawia się w pełni swego blasku. Prevelakis buduje obraz miasta za pomocą anegdot przeplatanych obrazami, wspomnieniami i zapachami. Bardziej niż faktyczną kronikę, jego opowieść przypomina miłosną elegię, w której z gorzką melancholią i nostalgią przywołuje obrazy minionego piękna.
Liryczną opowieść Prevelakisa o Rethimno dopełniają dwa obrazy – miasteczka w latach 70., które opisuje Janusz Strasburger, tłumacz „Kroniki…” oraz współczesne, widziane oczyma Bartosza Barszczewskiego, autora posłowia. Wbrew obawom Prevelakisa nie jest to jednak miejsce ani puste, ani stracone. Rethimno nie tylko nie zniknęło z map świata, ale cieszy się każdym nowym dniem.

Jesteś mi sztormem czy latarnią? - Piotr Szesir

zbiór wierszy i listów pisanych z miłością, o miłości i dla miłości. Zawiera 109 utworów pełnych romantyzmu, tęsknoty i erotyzmu. Wiele z nich uzupełnionych jest pięknymi grafikami, które przenoszą czytelnika do świata, w którym znajduje się poeta i jego muza. Przechodząc przez kolejne strony, podążamy szlakiem emocji i wydarzeń, które pozwalają nie tylko odkryć ich uczucia, ale również przeżywać je razem z nimi. Autor zgromadził już kilkutysięczne grono fanów swojej twórczości na portalach społecznościowych, gdzie można śledzić kolejne jego publikacje.

Chłopiec z wyspy - Max Ducos

Tajemnicza wyspa, uwięziony chłopiec, morski potwór i szczęśliwy, żyjący w harmonii z naturą lud, którego życie może ulec nieodwracalnej, niebezpiecznej zmianie. Czy trzeba więcej, żeby stworzyć pasjonującą historię? Chłopiec z wyspy łączy elementy tradycyjnych opowieści o rycerzach i piratach z zupełnie współczesnymi realiami. Niezwykła historia współgra tu z malarskimi, sugestywnymi ilustracjami, stworzonymi przez francuskiego artystę Maxa Ducosa. Spotkanie z Chłopcem z wyspy to świetna rozrywka, która skłania do refleksji nad naszym stosunkiem do przyrody, a jednocześnie jest hołdem złożonym dziecięcej wyobraźni.

Recenzja tej książki na latarnicy tutaj: https://latarnica.pl/2020/12/16/latarnica-poleca-vol-32/

Błękit błyskawicy - Ann Cleeves

W słynnym obserwatorium ptaków na Fair Isle zostaje odnalezione ciało kobiety. Już na pierwszy rzut oka jej śmierć wydaje się bardzo podejrzana – morderca postarał się bowiem o teatralną oprawę swojej zbrodni, wplatając we włosy ofiary ptasie pióra. Co gorsza z powodu jesiennych sztormów wyspa jest zupełnie odcięta od reszty świata. Uwięziona społeczność musi czekać na rozwój wypadków ze świadomością, że wśród niej skrywa się bezwzględny zabójca, który tylko czeka, by uderzyć ponownie.

4 tom cyklu Kwartet Szetlandzki.

Mgła - Carla Neggers

Lizzie Rush prowadzi podwójną grę. Zdobywa zaufane i wkrada się w łaski Normana Estabrooka, ekscentrycznego miliardera, uwikłanego w nielegalne interesy i współpracującego z mafią. Obciążające dowodyprzekazuje FBI jako tajna informatorka. Dzięki zgromadzonym przez nią informacjom brutalny i dotąd bezkarny przestępca zostaje aresztowany.
Wygląda na to, że ryzykowna gra dobiegła końca. Jednaknie wszytko jest takie, jakie się wydaje.
To dopiero początek dramatycznych wydarzeń…
Norman, po odzyskaniu wolności, zaczyna mścić się na wszystkich, którzy go zdradzili. Krwawy zamach w Bostonie to pierwszy krok zaplanowanej zemsty. Wkrótce nastąpią kolejne… chyba że Lizzie powstrzyma Estabrooka.
Niespodziewanie pojawia się Will Davenport, tajemniczy agent brytyjskiego wywiadu. Od dawna śledzi Normana. Jednak nie tylko jego… podąża też śladami Lizzie. Will wydaje się jedyną osobą, która może pomóc Lizzie zatrzymać spiralę przemocy. Jednak czy na pewno pracuje tylko dla wywiadu?

3 tom cyklu FBI.

W ukryciu - Nora Roberts

To był zwyczajny wieczór w centrum handlowym na obrzeżach Portland w stanie Maine.
Trzy nastoletnie przyjaciółki czekały na rozpoczęcie filmu. Chłopak flirtował z dziewczyną sprzedającą okulary przeciwsłoneczne. Matki z dziećmi robiły zakupy, a kierownik sklepu z grami komputerowymi zajmował się klientami.
Wtedy pojawili się zamachowcy. Chaos i rzeź trwały zaledwie osiem minut, zanim napastnicy zostali zabici. Jednak ci, którzy przeżyli, już zawsze będą odczuwać skutki traumy. W kolejnych latach jedna z tych osób zostanie stróżem prawa. Inna zamknie się w sobie, próbując pogrzebać wspomnienie chwil, gdy kuliła się w damskiej toalecie, bezradnie ściskając w ręce telefon komórkowy – aż w końcu znajdzie sposób, aby emocje tamtego wieczoru przelać w sztukę.
Jednak był ktoś, kogo nie zadowoliła szokująco wysoka liczba ofiar śmiertelnych w centrum handlowym DownEast. I kiedy tym, którzy ocaleli, powoli udaje się zaleczyć rany, znaleźć swój azyl i podźwignąć, odkryją, że na ich życie nastaje jeszcze jeden spiskowiec – i że tym razem może nie być gdzie się ukryć.
W ukryciu łączy w sobie narastające napięcie, barwne postaci i wnikliwe psychologiczne obserwacje, które składają się na wspaniałą, pasjonującą lekturę.

Bretania - przewodnik Michelina

Bretanię, najbardziej na zachód wysuniętą część Francji, oblewają od południa wody Atlantyku, a od północy kanału La Manche. Poszarpane skaliste wybrzeża, z ujściami rzek zalanymi przez morze, są przerywane spokojnymi zatokami i pięknymi plażami, nic więc dziwnego, że Bretania jest dziś krainą nadmorskich kurortów, do których ściągają miłośnicy plażowania i sportów wodnych. Amatorzy pieszych wędrówek znajdą tu wiele szlaków - nadmorskich, wiodących nad klifowymi brzegami na skaliste przylądki i pod latarnie morskie, oraz górskich. Każdego zachwyci oryginalna architektura bretońskich miasteczek.


Widoki z podróży [87]

Dziś w cyklu podróżniczym przenosimy się na szwedzkie wybrzeże. Dopływając promem do Karlskrony mijamy po drodze wysepkę z latarnią Utklippan. To mały kawałek lądu ale duży na tyle by pomieścić latarnię i kompleks zabudowań. Zdjęcie otrzymałam od Marzeny Józefczyk (Pstrykowisko) i zainspirowało mnie aby odszukać nazwę tej latarni i poszukać kilka faktów z jej historii.

Fot. Marzena Józefczyk / Pstrykowisko 2021

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:

– zbudowana w 1870 roku
– obiekt aktywny
– żeliwna, szkieletowa wieża
– wieża pomalowana na czerwono
– wysokość wieży 30 m
– znajduje się na małej wyspie na Bałtyku, około 16 km od Karlskrony
– wyspa jest obecnie rezerwatem przyrody
– dostęp tylko łodzią

Poniżej dwa dzienne ujęcia - fot. wikipedia.org oraz listsoflights.org

Poniżej zdjęcia lotnicze z marinas.com (5x) oraz widok satelitarny z Google Maps

Fot. główna wpisu - marinas.com


Zdjęcie na niedzielę - 14 listopada 2021

Dziś w Zdjęciu na niedzielę poranek na helskiej plaży. A dokładnie plaża od Dużego Morza na wysokości Góry Szwedów. Fotografia wykonania pod koniec października ukazuje półwysep w jesiennym klimacie.

Fot. Grzegorz Elmiś / październik 2021


Latarnia listopada 2021

Latarnią listopada jest tak niesamowity obiekt, że początkowo widząc w kalendarzu tą kartę, uznałam, iż to fotomontaż, ilustracja i zdjęcie zupełnie odstające od innych, bo tak nierealne. Ale poszukałam w internecie tej latarni i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że ona naprawdę tak wygląda i jest zbudowana na malutkiej skale.

Poniżej karta listopadowa z kalendarza:

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1887 roku
– obiekt wciąż aktywny
– wysokość wieży zaledwie 7 m
– wysokość światła 19 m n.p.m.
– budulec wieży stanowi kamień, nie jest pomalowana
– laterna w kolorze białym
– znajduje się na skale w porcie Ándros Chóra na wschodnim wybrzeżu wyspy Ándros
– dostęp tylko łodzią
– brak domku latarnika
– Andros Chóra jest częstym przystankiem statków wycieczkowych
– wieża zamknięta

Poniżej widok satelitarny Google Maps oraz fot. z wikimedia.org / anjci (2009 rok)

Poniżej fot z Google Maps, autor: Michael Kalafatas (2021 rok) i Suraj Singh (2019 rok)

Poniżej położenie latarni w stosunku do greckiego lądu. Fot. faroi.com


Ciekawostki aukcyjne [48]

Podobnie jak w odcinku 47 i dziś mam do pokazania wyłącznie to co lubię najbardziej - czyli stare archiwalne kartki pocztowe z naszymi latarniami wypatrzone na serwisach aukcyjnych.

Poniżej latarnia Oksywie, Krynica Morska, Twierdza Wisłoujście, Niechorze, Świnoujście i Hel. Na jednej z kartek z Niechorza widać nieistniejący już budynek przy latarni, w którym można było wynająć pokoje i mieściła się tam kawiarnia - "Cafe Arkona".

Fot. aukcyjne.


Widoki z podróży [86] - Bibione vol. 3

Dziś po raz ostatni odwiedzamy włoskie Bibione. Tym razem odcinek poświęcony dziejom tej konkretnej latarni, które tak szczegółowo są prezentowane w budynku muzealnym. Mamy tam stare i nowe dokumenty i oraz zdjęcia. Oby każda latarnia była tak dobrze wyeksponowana pod kątem jej historii.

Mnie zawsze bardzo interesują całe dzieje obiektu, który odwiedzam. W naszych rodzimych latarniach bywa z tym różnie. Czasami można dowiedzieć się coś o przeszłości dopiero po wypytywaniu latarnika o konkretne czasy i wydarzenia.

Fot. Tomasz Smołka / lipiec 2021


Park Miniatur przy Rozewskim Blizarium

Jeszcze całkiem niedawno w tym miejscu nie było nic a teraz mamy na naszym wybrzeżu kolejny park miniatur latarni morskich ale... To nie tyle wierne figury w skali, lecz drewniane rzeźby, które początkowo były eksponowane niepomalowane, a teraz mają już realne barwy odpowiednich latarni.

Można zobaczyć np. latarnię Rozewie I z kilka faz istnienia - jej pierwszą, początkową formę, potem znaną z powojennych kartek niższą wieżę przed drugim podwyższeniem, której mury ukryła roślinność. W centrum stoi replika blizy koszowej - tzw. garnek Wulkana.

Fot. Lidia Czuper / Tomasz Bury / 2021


Zdjęcie na niedzielę - 31 października 2021

Jak zapowiedziałam kilka tygodni wcześniej, niedziele października to zdjęcia książek wartych przeczytania. Dziś porcja zakupiona w jednym wydawnictwie które o wybrzeżu i pomorzu ma wiele cennych pozycji i serii. Mam na myśli wydawnictwo Księży Młyn z Łodzi.

Zakupiłam u nich w pakiecie w promocji te trzy pozycje i wszystkie już przeczytałam. Ich autorka seria Sekrety... dotycząca miast bądź określonej tematyki jest doskonała. Gdynia doczekała się już dwóch tomów. Polskie porty interesowały mnie ze względu na aktualną wiedzę o nich i zdjęcia bo wiele tzw podejść drogą wodną wiedzie obok latarni morskich. Reprint przedwojennego przewodnika po Gdyni z mapką i ówczesnymi reklamami to zawsze coś co mnie kręci. Zatem polecam!

Fot. Latarnica


Widoki z podróży [85]

Po raz drugi w tym tygodniu wracamy do cyklu podróżniczego. Tym razem spłynęły do mnie zdjęcia z październikowego Niechorza. Niestety pogoda nie dopisała jeśli chodzi o oświetlenie, ale brak słońca zdecydowanie wynagradza sama modelka czyli latarnia morska.

Fot. Karolina Rosiak / październik 2021


Ciekawostki aukcyjne [47]

Wracam do cyklu rzeczy wyszperanych na aukcjach. Co ciekawe, w tym odcinku skupimy się tylko na starych kartkach i fotografiach, czyli to co kolekcjonerzy lubią najbardziej.

Fot. aukcyjne


Widoki z podróży [84] - Bibione vol. 2

W 82 odcinku tego cyklu pokazałam włoską latarnię z zewnątrz. Dziś wracamy do niej i przyjrzymy się jej historii na podesłanych fotografiach oraz zajrzymy do wnętrza.

Skróconą historię latarni znajdziecie we wspomnianym odcinku 82. A sama historia obiektu jest prezentowana na zewnątrz i wewnątrz latarni.

Fot. Tomasz Smołka / lipiec 2021


Zdjęcie na niedzielę - 24 października 2021

Cóż lepszego można robić w jesiennie, szybko zapadające zmrokiem wieczory październikowe? Otóż na takie chwile polecam gorącą herbatę lub kawę - najlepiej z korzennymi dodatkami - oraz przeglądanie i czytanie albumów o latarniach świata. Takie książki z krótszymi tekstami, za to przepięknymi zdjęciami latarń i ich detali, rozświetlają duszę. To najlepszy lek. Polecam!

Fot. Latarnica


Jesień na Rozewiu

Będąc wciąż w klimatach złotej polskiej jesieni dziś zapraszam na Przylądek Rozewie. Poniżej latarnia Rozewie I i II w jesiennych okolicznościach przyrody. Piękny słoneczny dzień sprzyjał wycieczce i fotografowaniu. Aż trudno uwierzyć, że to październik.

Poniżej latarnia Rozewie I

Poniżej latarnia Rozewie II

Fot. Lidia Czuper i Tomasz Bury / 3 X 2021


Jesienna latarnia Hel

Po jesiennym Oksywiu pora na jesień na Półwyspie Helskim, a dokładnie na jesienne kadry spod samej latarni w Helu. Fotografie wykonano 3 października br. w piękny słoneczny dzień - idealny do fotografowania.

Fot. Joanna Jaworska / 3 X 2021

Fot. główna wpisu - Google Maps


Latarnica poleca [vol. 35]

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź tej książki a w zasadzie rzuciłam okiem na okładkę i tytuł pomyślałam sobie że ktoś zwariował. Bo nawet jeśli pisze się mały atlas latarni morskich to materiału jest tyle że można by wypełnić niejeden regał tomami o tej tematyce.

Nasz ziemski glob zdominowały morza i oceany. Mamy mnóstwo wysp i kontynentów, a one bardzo długie linie brzegowe. Tam wszędzie dla bezpiecznej żeglugi potrzeba obecności latarń. A więc obiektów nawigacyjnych na całym świecie jest tyle, że szczegółowa publikacja pobiła by objętościowo pewnie wielotomowe wydania Encyklopedii Britanniki!

Byłam bardzo ciekawa jak z kwestię mnogości materiału poradził sobie Autor, co za koncepcję przyjął, jak dokonywał selekcji. W końcu ta książka to tylko 160 stron i zaledwie 34 latarnie z całego świata (jaka szkoda, że do zbioru nie trafiła ani jedna nasza polska).

Pięknie to wszystko wyjaśnia we wstępie do Atlasu. Swoim pomysłem książki o latarniach zaskoczył bliskich bo go z nimi nikt nie kojarzył. To nie było tak, że latarnie to ogromna pasja Gonzaleza Maciasa. Ale... jak każdy wrażliwy na piękno tego świata człowiek dostrzega ich niezwykłość, ważną rolę i romantyzm. Bardzo podoba mi się to zdanie ze "Wstępu":

[...] W niemożliwej architekturze tych budowli taki piękno i dzikość.

I tak naprawdę to nie do końca książka tylko o latarniach, bo czytając o tych wybranych można jednocześnie jako czytelnik snuć rozważania o trudnym zawodzie latarnika, dzikości natury, niepohamowanej sile oceanów i mórz, radzeniu sobie z samotnością, na którą często latarnicy byli skazani. Można też zastanowić się nad przyszłością latarń. Czy będą potrzebne, czy warto by przetrwały a jeśli tak to jaką funkcję dodatkową mogą pełnić we współczesnym świecie.

Ogromnie doceniam że Autor zajął się tą książką od A do Z czyli nie tylko napisał tekst ale i sam wykonał ilustracje i opracował niezbędne mapy. Dla mnie idealny okazał się sytem czytania tej książki na raty, bowiem po każdym rozdziale uciekałam do przeglądarki Google by znaleźć aktualne zdjęcia danej latarni i doczytać inne, pominięte fakty. Bowiem rozdział poświęcony danej latarni to nie pełna jej historia a jedynie wycinek, coś co Autora poruszyło, zainspirowało, tajemnicza historia czy po prostu przedstawienie heroicznych czynów człowieka w walce z żywiołem.

Ponieważ w temacie latarń Polski i świata siedzę już ponad trzydzieści lat, prawie wszystkie historie i obiekty zaprezentowane w tym zbiorze były mi znane. Na szczęście trafiłam też na kilka, które okazały się terra incognita a tym samym ciekawym polem do eksploracji i dalszego postudiowania.

Muszę podkreślić wybitnie udaną szatę graficzną tej publikacji. Sztywna oprawa z pięknym grzbietem w pasy cudownie prezentuje się na półce. Autor bardzo estetycznie zaprojektował całość co sprawia że jest ona spójna, a wizerunki latarni tajemnicze, niedopowiedziane, ale przez to kuszące do ich zbadania.

Na kartach tej książki pojawią się również znane postacie choćby z literatury, bo coś na ścieżce życia łączy ich z daną latarnią. Nie zdradzę kto to jest, aby była większa niespodzianka podczas lektury.

Gonzalez Macias zauważył, że w dziejach niektórych latarni mamy epizody tajemniczych zdarzeń i zjawisk. O nich również można przeczytać w tej książce. Nie ma tu bibliografii (szkoda) więc nie wiem z jakich źródeł korzystał, ale poza klasycznymi danymi historycznymi Autor nie bał się sięgać też do kultury masowej i popularnej podając np. tytuły współczesnych filmów inspirowanych historią dalej latarni.

"Mały Atlas..." czytałam całkowicie pochłonięta tematem. Warto nie spieszyć się z tą lekturą, wsłuchać się w jej rytm fal przyboju uderzających o poszczególne latarnie.

"Światło na krańcach świata" to coś więcej niż po prostu atlas. Niby mamy mapy, niby mamy hasła - poszczególne 34 latarnie, ale sposób opowiadania o nich i szata graficzna sprawiają że ma się wrażenie obcowania z sztuką wyższą. Jest ogromna przyjemność kartkowania tej książki, wdychania jej zapachu, odczuwania faktur papieru i oprawy pod dłonią.

Autora do tematyki latarnianej zainspirowała powieść Juliusza Verne "Latarnia na końcu świata". Kto z nas nie czytał i nie przeżywała dzieciństwie fantastycznych opowieści francuskiego pisarza! Oczywiście latarnia z tej znanej powieści ma swój pierwowzór w świecie realnym. O inspiracjach dla Verne'a również można u Maciasa przeczytać. Książkę kończy informacja, że wydanie "Małego Atlasu..." przypada na 137 rocznicę zapalenia światła w wieży stanowiącej inspirację dla Verne'a.

Ponieważ mój blog Latarnica dotyczy głównie latarń morskich i miłośnicy tychże trafiają tutaj najczęściej od razu dodam - aby nikt nie miał wątpliwości - posiadanie i lektura książki Maciasa to jazda obowiązkowa dla faromaniaków. Będziecie do niej wracać, będziecie kartkować, będziecie drążyć temat latarń światowych i ich dziejów. Ja jestem najnowszą publikacją Wielkiej Litery oczarowana!

Reasumując:  Latarnica poleca!

Podstawowe dane książki:

Tytuł: Światło na krańcach świata. Małī atlas latarni morskich
Autor: Gonzalez Macias
Ilustracje i mapy: Gonzalez Macias
Wydawca: Wielka Litera
Objętość: 160 stron
Oprawa: twarda
Wydanie: październik 2021

Fot. Latarnica

Poniżej okładka front i tył

Poniżej ozdobna wyklejka i spis treści

Poniżej przykładowa zawartość

Poniżej całe piękno tej książki to perfekcyjne połączenie szaty graficznej z treścią i pomysłem

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera za podesłanie egzemplarza recenzenckiego z gratisowym gadżetem (uroczą drewnianą latarnią morską) oraz zasponsorowanie nagrody w konkursie facebookowym.


Zdjęcie na niedzielę - 17 października 2021

Kolejne niedziele tego miesiąca chcę fotograficznie poświęcić na polecenie lektur. Dziś najnowsza zdobycz - "Dziewczyna z Helu" Fanny Lewald. Książkę przetłumaczyła Irena Elsner, której książki o historii Choczewa i okolic oraz Helu mam w swoich zbiorach.

Ta jeszcze nie czytana, ale wątpię by zawiodła skoro to powieść z akcją w XIX-wiecznym Helu ukazująca ówczesne życie w tym miejscu między dużym a małym morzem.

Fot. Latarnica


Widoki z podróży [83]

Odcinek 83 tego cyklu mogę wam zaprezentować dzięki podróży kociary Mirelli do Gruzji. Tam pstryknęła dla mnie te dwie fotografie latarni z Batumi (druga z tzw Wieżą Alfabetu) oraz przy okazji plaża w Batumi.

Fot. Mirella Kamińska/październik 2021

Oczywiście widząc zdjęcia latarni od razu zaintrygowała mnie historia tego miejsca i zaczęłam szukać w internecie informacji o tym obiekcie.

Poniżej kilka faktów na temat tej latarni:
– zbudowana w 1882 roku
– obiekt aktywny
– wysokość światła 20 m n.p.m., świeci światłem czerwonym
– wysokość wieży 17 m
– wieża murowana na planie ośmiokąta, elewacja pomalowana na biało
– w pobliżu latarni wieża widokowa o wysokości 130 m, zwana Wieżą Alfabetu, ponieważ wyświetla 33 litery alfabetu gruzińskiego, zbudowana w 2011 roku
– znajduje się na przylądku Tabiya, który częściowo osłania port Batumi
– wieża zamknięta

Poniżej Street View i widok satelitarny z Google Maps

Poniżej widok na latarnię z 2007 roku fot. Monika /Wikipedia.org

Fot. główna wpisu Wikipedia.org


Nowy mural z latarnią na Rozewiu 2

13 września pokazałam wam nowy mural z latarnią Rozewie I (autorstwa pani Teresy Bartoszewicz-Bylińskiej) na opasce betonowej chroniącej przy plaży Przylądek Rozewie. Dalszy odcinek opaski był w planach do dalszego malowania i zdobienia. Na początku października pojawiła się ekipa, która najpierw zagruntowała na biało "płótno" a potem zaczęło się zdobienie.

Tym razem pani Teresa Bartoszewicz-Bylińska namalowała latarnię Rozewie II, powstały i inne motywy malowane przez zebrane tam osoby. Poniżej efekt tych działań.

Fot. Renata Łojek Ostrowska - Sołtys Rozewia

Fot. Teresa Bartoszewicz-Bylińska


Widoki z podroży [82] - Bibione vol.1

Przez dłuższy czas w tym cyklu wstawiałam wyłącznie polskie latarnie, ale jest on zarezerwowany dla wszystkich obiektów nawigacyjnych świata - więc dziś z przyjemnością przeskoczymy do Włoch. A konkretnie do Bibione. Zdjęcia, które ukażą się w 2 lub 3 odcinkach dostałam od Czytelnika Tomasza Smołki. Odwiedził on tą włoską miejscowość latem br. A tak napisał o tej wyprawie:

Latarnia morska w Bibione znajduje się w pobliżu ujścia rzeki Tagliamento. Latarnie odwiedziliśmy razem z żoną i moim synem w ostatnim tygodniu lipca tego roku korzystając z nieco tylko gorszej pogody. Do latarni prowadzi piękna ścieżka równoległa do brzegu morza którym również można dojść na miejsce.Dużo turystów wybiera się tam na rowerach które są bardzo popularne w tej miejscowości.Zwiedzać można cały budynek latarni w którym mieszkali latarnicy z rodzinami natomiast sama wieża jest niedostępna dla turystów ponieważ jest własnością Marynarki Wojennej Włoch.

Pomieszczenia budynku wypełnione są zdjęciami z różnych lat działania latarni historiami i ciekawostkami. Jest tam również pomieszczenie w którym urzędnik państwowy może udzielić ślubu, a na piętrze znajdują się multimedialne prezentacje opisujące okoliczne atrakcje film o latarni oraz pokój w którym dzieci mogą narysować swoja wymarzoną latarnie i zostawić rysunek na pamiątkę.Zwiedzanie jest całkowicie darmowe a wszystko opisane jest w 3 językach włoskim niemiecki i angielskim. Latarnia usytuowana jest nad samym brzegiem morza co dodaje jej uroku.Często na terenie latarni odbywają się różne wydarzenia dla dzieci i dorosłych( warsztaty z malowania,wykłady na temat flory i fauny morskiej itp.)

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:

– zbudowana w 1913 roku
– obiekt aktywny
– wysokość światła 22 m n.p.m.
– wieża okrągła, budulec: beton
– wysokość wieży 21 m
– do latarni przylega dwupiętrowy domek latarników
– wieża biała, laterna szara a dom pomalowany w charakterystyczną kratkę
– w celu ochrony obiektu przed falami wybudowano w pobliżu kilka kamiennych falochronów
– latarnia morska wychodzi na dawną granicę austriacką, więc kiedy została zbudowana, oznaczyła najbardziej wysunięty na wschód punkt Włoch
– budynek otwarty, wieża zamknięta

Poniżej Street View i widok satelitarny z Google Maps

Poniżej zdjęcia lotnicze z marinas.com

Fot. Tomasz Smołka / lipiec 2021


Jesień na Oksywiu

Tak to się z moimi gustami latarnianymi składa, że bardzo podobały mi się trzy nasze latarnie, które już nie istnieją. Mam na myśli latarnię Jastarnia Bór na półwyspie helskim, przedwojenną Krynicę Morską oraz właśnie Oksywie.

Oksywie działało jaka latarnia do 1933 roku, wtedy zgaszono optykę a sama latarnia została wysadzona w 1939 roku.

1 października 2007 roku – w 120 rocznicę uruchomiania latarni – na jej miejscu odsłonięto pomnik będący jej modelem w skali 1:5 (teren cmentarza Marynarki Wojennej w Gdyni Oksywiu). Niestety pomnik (jego forma) to dość luźna interpretacja prawdziwej budowli.

Cieszę się, że w jakikolwiek osób upamiętniono ten obiekt, bo szkoda by było, aby istniał tylko w kronikach i książkach. Dobrze, że tablica w tle pomnika pokazie jak kiedyś latarnia i jej otoczenie wyglądały.

Fot. Lidia Czuper/Tomasz Bury - 24 września 2021

Poniżej położenia Cmentarza Marynarki Wojennej na Oksywiu i Pomnika Latarni Morskiej Gdynia Oksywie - Google Maps

Poniżej archiwalne ujęcia latarni oksywskiej (fot. 1 - kartka aukcyjna, fot. 2-5 serwis fotopolska.eu, fot.6 zbiory NAC, fot. 7 - zdjęcie Mieczysława Filipowicza z książki "Ludzie , stocznie i okręty", fot. 7 - akcyjna/serwis fotopolska.eu, fot. 8 - zbiory NAC)