Literatura z latarnią w tle [13]

Po naprawdę długiej przerwie (odc. 12 był na Latarnicy pod koniec kwietnia 2019) wracam do tego sympatycznego cyklu. Prezentuję w nim książki, na okładkach których pojawiły się latarnie morskie.

Nie zawsze oznacza to, że treść książki jest z latarnictwem związana i nie zawsze ją czytałam - stąd wklejam tylko noty wydawcy i ewentualnie kilka słów od ciebie jeśli książkę znam i polecam.

Poniżej kolejne odkrycia okładkowe.

Latarnie morskie - cuda techniki - Marcin Pielesz / Latarnie morskie - najpiękniejsze miejsca i zabytki - Marcin Pielesz

Te dwa albumowe wydania to ta sama książka choć różnią się podtytułem i okładkami. To jej II i III wydanie.

Mimo stosowania wielu nowoczesnych rozwiązań w nawigacji morskiej, takich jak urządzeń działających w oparciu o fale radiowe, czyli radiostacji, radiolatarni i radaru, latarnie morskie wciąż nie wychodzą z użycia. Perspektywa powrotu do tradycyjnego sposobu rozpalania ognisk na skałach jest, co prawda, tylko mrzonką, ale sentymentalna wizja „wieży świetlnej” potrafi rozpalić umysł niejednego wilka morskiego. 18 sierpnia 2002 r. na wniosek angielskiej organizacji kultywującej dziedzictwo i tradycje morskie obchodzono na całym świecie I Międzynarodowy Dzień Latarń Morskich. Od tej pory świętuje się go dorocznie w trzecią niedzielę sierpnia. (opis wydawcy).

Posiadam I wydanie tej publikacji i na półce miłośnika latarni to pozycja obowiązkowa.

Kroniki portowe - Annie Proulx

Nowe wydanie (nowa okładka) słynnej powieści, którą bardzo udanie zekranizowano z Kevinem Spacey, Judi Dench i Kate Blachett.

„Kroniki portowe” to opowieść o człowieku, który na zapomnianej wyspie odnajduje swoją tożsamość i odzyskuje utracone w dzieciństwie poczucie własnej wartości. To także rozgrywająca się na surowych, mroźnych wybrzeżach Nowej Fundlandii historia o tym, że do odwrócenia kolei losu nie zawsze trzeba wielkich rewolucji, tylko wystarczy dać się ponieść sprzyjającym nurtom.

Dla mnie jedna z tzw. książek życia, dzięki której pokochałam Nową Fundlandię miłością stałą i wieczną. Wysoka literatura sprawiająca ogromną przyjemność czytania.

We własnym cieniu - Veit Heinichen (8 tom cyklu Komisarz Proteo Laurenti)

Tym razem komisarz Proteo Laurenti zajmuje się sprawą katastrofy prywatnego samolotu, w której ginie były polityk i wpływowy biznesmen z Południowego Tyrolu. Podczas uroczystej ceremonii pogrzebowej świetnie zorganizowani sprawcy dokonują śmiałego napadu na transport złota.
Czy te dwie sprawy coś łączy? Dochodzenie, które prowadzi Laurenti, obejmuje graniczny trójkąt Włochy-Austria-Słowenia i sięga nawet Południowego Tyrolu.
We własnym cieniu, podobnie jak poprzednie powieści kryminalne Veita Heinichena, osadzona jest we współczesnych realiach, a intryga daje asumpt do nakreślenia historycznych odniesień opisywanych wypadków oraz do krytyki współczesnego społeczeństwa.

Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie - Federico Moccia

Tutaj latarnia pojawia się na tylnej stronie okładkowej ale to jak najbardziej się liczy i podchodzi pod ten cykl.

Niki i jej przyjaciółki są w ostatniej klasie liceum. Mimo zbliżającej się matury nie ma dnia, żeby nie zrobiły czegoś szalonego. Pokazy mody, imprezy, rave i inne możliwe atrakcje, także poza Rzymem. Alex to prawie trzydziestosiedmioletni "chłopak". Niedawno i bez żadnego konkretnego powodu rozstał się ze swoją wieloletnią narzeczoną. Alex pracuje w agencji reklamowej i zajmuje odpowiedzialne stanowisko w firmie.
Ale oto pojawia się młody karierowicz, który zagraża jego pozycji w pracy. Mało tego, w tym samym czasie Alex poznaje Niki. A raczej, gwoli ścisłości, dochodzi między nimi do zderzenia.

Niki to piękna dziewczyna, zabawna, inteligentna, dowcipna, wesoła. Jest tylko jeden drobny szczegół. Ma siedemnaście lat. O dwadzieścia mniej od Alexa. I po tym spotkaniu feralnego ranka nic już nie będzie takie jak wcześniej. Świat dorosłych zderza się ze światem nastolatków. Są tu mamy i córki, które ciągle się ze sobą spierają, ojcowie, którzy wciąż jeszcze zachowują się jak chłopcy i młodzi, którzy przedwcześnie dorośli.
I oczywiście dziewczyny: te rozmarzone i te zawiedzione, romantyczki i te totalnie zakręcone. No i dorośli, którzy z kolei odłożyli na bok wszelkie marzenia, a właściwie to wegetują i brakuje im odwagi, by na chwilę przystanąć i wszystko przemyśleć.
Ta powieść bierze się z pragnienia odnalezienia własnej wolności, chęci doświadczenia prawdziwych uczuć, kochania poza schematami, bez mnożenia powodów. To codzienność, ale i marzenie. To chęć powiedzenia `dość` temu, że dzień w dzień obiecujemy sobie to jutro, które oczywiście ma nam dać sposobność robienia czegoś specjalnego.
A tymczasem mijają tygodnie, miesiące, a to jutro jakoś nie nadchodzi. Nie ma po nim śladu. Stąd ta nasza ucieczka, najpiękniejsza, najbardziej szalona, najbardziej odlotowa. Ucieczka w miłość. No i latarnia morska na dodatek... Słowem, skok do wody, tam gdzie błękit jest najintensywniejszy. I to wystarczy.

Kapitańskie tango - morskie opowieści dla dorosłych - Wojciech Malinowski

Niecodzienne i niepoprawne wspomnienia doświadczonego kapitana żeglugi wielkiej. 40 lat na statkach handlowych, pod polską i obcą banderą. Zmagania z urzędnikami, wyrwanie się zza żelaznej kurtyny, różnice kulturowe w kontaktach z lokalesami. W tle wielka polityka i małe ludzkie interesy. Ale też sztormy, piraci, narkotyki, wino i hiszpańskie dziewczyny. I rozważania, czym dziś jest morze dla marynarza? Czy jest miejsce na romantyzm tej profesji, czy pozostały tylko handlowe interesy wielkich spedytorów?

Utwory poetyckie o Darłowie - pod red. L. Walkiewicza

Zbiór wierszy podzielony na dwie części: Utwory poetyckie o Darłowie oraz poezje poetów z Darłowa.

Potęga Bożego szeptu - Bill Hybels

Najważniejsza książka Billa Hybelsa, do której napisania przygotowywał się 35 lat.

Wielu chrześcijan doświadcza obecności Boga w swoim życiu bezpośrednio, jednak opowieści o „Bożych szeptach” pozostają sprawą osobistą (niemal wstydliwą!) i dzielimy się nimi bardzo niechętnie. 
Potęga szeptu to nie tylko opowieść o tym, w jaki sposób Bóg prowadził Billa Hybelsa – słynnego autora książek o duchowości chrześcijańskiej i założyciela amerykańskiej wspólnoty Willow Creek – od najmłodszych lat poprzez kolejne trudne życiowe wybory i wyzwania. Najnowsza książka autora Zbyt zajętych, by się nie modlić mówi przede wszystkim o tym, że Bóg chce prowadzić nas wszystkich. Chce być obecny w naszym życiu, strzec nas i pomagać nam na każdym kroku. Bóg mówi do wszystkich. Jak usłyszeć Jego szept?

Hybels omawia różne rodzaje Bożych wskazówek (szepty wsparcia, ostrzeżenia i działania) oraz sposoby, w jakie możemy się przekonać, czy naprawdę mamy do czynienia z Bożym prowadzeniem. Przedstawia także poruszające świadectwa tych, dla których posłuszeństwo Bożym podszeptom okazało się największą przygodą życia.


Latarnia sierpnia 2021

W drugim wakacyjnym miesiącu latarnią z kalendarza jest marokańska Cap Spartel Light.

Poniżej karta z kalendarza:

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1864 roku
– obiekt aktywny
– wysokość światła 95 m n.p.m.
– wysokość wieży 24 m
– kwadratowa murowana wieża
– jedna z największych latarni morskich w Afryce (i na świecie)
– jedna z najbardziej znanych atrakcji turystycznych Maroka
– latarnia znajduje się na przylądku, około 20 km (13 mil) na zachód od Tangeru
– wieża otwarta po uzgodnieniu z opiekunami

Poniżej widok satelitarny z Google Maps oraz stara kartka pocztowa z leuchtturm-welt.net

Poniżej dwa dziennie ujęcia z latarnią, fot. Wikipedia.org oraz listsoflights.com


Latarnie Rosji [3]

Dziś trzeci odcinek o latarniach Rosji. Kontynuuję opis obiektów, które znalazły się na wystawie i planszach w porcie Kaliningrad.

Latarnia Taran (obwód kaliningradzki)

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana 1846
– obiekt aktywny
– wysokość światła 54 m n.p.m.
– wieża na planie ośmiokąta
– wysokość wieży 29 m
– budulec wieży czerwona cegła
– laterna w kolorze żółtym
– do latarni przylega dwupiętrowy budynek latarników
– Taran to przylądek 65 km na północ od Bałtyjsku, w północno-zachodnim rogu Półwyspu Kaliningradzkiego
– wieża zamknięta, pod latarnię można podejść

Poniżej stara kartka pocztowa z leuchtturm-welt.net oraz widok satelitarny z Google Maps

Latarnia Rodsher

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1886 roku\
– latarnia aktywna
– wysokość światła 20 m n.p.m.
– wysokość wieży 19 m
– wieża na planie ośmiokąta
– budulec wieży niepomalowany czerwony kamień
– laterna w kolorze czerwonym
– przy latarni jednopiętrowe domy latarników w bardzo złym stanie
– leży na malutkiej wyspie Ostrov Rodsher
– dostęp tylko łodzią
– obiekt zamknięty

Poniżej widok satelitarny oraz Street View

Poniżej dwa ujęcia dzienne z lightphotos.net

Poniżej dwa ujęcia wyspy z wikipedii.org oraz z confluence.org

Latarnia Tolbukhin

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1810 roku
– obiekt aktywny
– wysokość światła 29 m n.p.m.
– wysokość wieży 30 m
– biała kamienna wieża z czerwoną laterną
– przy wieży dwupiętrowy budynek latarników
– obecna wieża jest najstarszą czynną latarnią morską północno-zachodniej Rosji
– została zaprojektowana przez słynnego rosyjskiego architekta A.D. Zacharowa
– znajduje się na maleńkiej wyspie
– dostęp tylko łodzią
– wieża zamknięta

Poniżej stara kartka pocztowa z leuchtturm-welt.net i współczesna fotografia z club.foto.ru

Poniżej widok satelitarny z bing.com oraz dzienne ujęcie z listsoflights.org


Wakacje 2020 [10]

W ostatnio opublikowanym odcinku pokazałam stan obiektu Góra Szwedów w czerwcu 2020 roku. Dziś obiekt latarniany jeszcze mniej typowy bowiem pokażę Wam miejsce, gdzie stała kiedyś latarnia Jastarnia Bór.

To rzeczywiście bardziej miejsce bo trudno dopatrzeć się tam szczątek latarni. Wszystko porasta już prawie 100-letni las. Kiedyś budynek z wieżą był pięknie eksponowany na wysokiej wydanie. Dziś należy mocno wytężyć wzrok i dobrze jest się wspomagać GPS-em.

Poniżej szersza perspektywa tego miejsca, widać jak bardzo terenem zawładnęła przyroda.

Poniżej zbliżenia na cegły i inne detale - duży granitowy poziomy obiekt wygląda na fragment schodów (prawdopodobnie wejściowych) do latarni.

Poniżej detale znalezione na miejscu - głównie metalowe odpady, trudno dziś rozstrzygnąć dokładne ich umiejscowienie i przeznaczenie. na ostatnim zdjęciu totalna niespodzianka i zaskoczenie na miejscu - niewybuch postawiony tuż obok miejsca gdzie wysadzono kiedyś latarnię. Od razu jak złapaliśmy w komórkach zasięg zgłosiliśmy sprawę na policję a oni do wojska i oddziału saperów. Ponoć co roku są przypadki znajdywania i natrafiania na niewybuchy na terenie Półwyspu Helskiego. Trzeba w nieznanym terenie, zwłaszcza poza głównymi drogami i ścieżkami bardzo uważać.

Fot. Latarnica - czerwiec 2020

Miejsce, które odwiedziłam dotyczy latarni, która w okresie swego istnienia (do 1939 roku) wyglądała tak jak na kartkach poniżej i model w skali w Parku Miniatur: (fot. wikipedia.org, fotopolska.eu)


Widoki z podróży [78]

Dziś jeszcze raz powracamy do wakacji Lidii i Tomka w Tunezji. W porcie Aghir trafili na nieczynną latarnię/stawę nawigacyjną. Nie mogę sobie odmówić przyjemności pokazania jej tutaj.

Poniżej kilka ciekawych ujęć tego obiektu wraz z najbliższym otoczeniem.

Poniżej obiekt z daleka oraz jako bonus ozdobna latarnia w hotelu

Fot. główna wpisu te powyżej - Lidia Czuper / lipiec 2021

Poniżej kilka faktów na temat tego obiektu:
– data budowy nieznana
– wysokość światła i wieży 7 m
– wieża zbudowana z betonu
– pomalowana na czerwono z pojedynczym białym poziomym pasem u podstawy
– znajduje się na końcu falochronu w Porcie Aghir
– dostęp pod obiekt pieszo
– kiedyś wieża zamknięta teraz w ruinie otwarta

Poniżej Street View i widok satelitarny z Google Maps


Zdjęcie na niedzielę - 1 sierpnia 2021

Dziś zamiast pojedynczej fotografii (nie dałabym rady żadnej odrzucić, a jedną tylko faworyzować) tryptyk helski w wykonaniu Marcina - nie pierwszy raz rzucam "och-y" i "ach-y" oglądając jego zdjęcia latarni. Rok temu podesłał fantastyczne Czołpino i Stilo, a w tym roku popatrzmy na latarnię w Helu po zmierzchu.

Fot. Marcin Pałaszyński / lipiec 2021


Ze starej prasy [81]

W wakacyjnym numerze "Panoramy Północy" z 8 lipca 1973 roku ukazał się artykuł Andrzeja Malinowskiego "Błyski nad Rozewiem".

Poniżej okładka gazety oraz strona z tym ilustrowanym tekstem.

Fot. aukcyjne


Wakacje 2020 [9]

W ostatnim tygodniu wrzuciłam w ubiegłorocznym wakacyjnym cyklu pierwszy odcinek zdjęć z Góry Szwedów. Dziś drugi i ostatni, bo ja sami widzicie pogoda była słaba a potem tak mocno padało że sprzęt moczyło. W ulewie dotarliśmy już do centrum helu marząc o gorącym posiłku.

Fot. Latarnica / czerwiec 2021


Zdjęcie na niedzielę - 25 lipca 2021

Dziś w Zdjęciu na niedzielę współczesny widok latarni w Darłówku. Ale tak skadrowany, że nie widać koszmarku zabudowy wokół oraz kanału portowego, przy którym powstają zdecydowanie zbyt wysokie domy, niepasujące do tak małej miejscowości. Jeszcze po 2000 roku Darłówek miał swój klimat - mały kurort zachowujący swój całoroczny rybacki charakter, a tylko latem żyjący z turystyki.

Apartamentowiec stojący po prawej od latarni to również nowa zabudowa - bo tuż przy latarni były budy i pawilony handlowe. On szpeci jeszcze najmniej choć wg mnie powinien być znacznie dalej i o piętro niższy. No ale nie ma decydować o tym. Po prostu szkoda tej miejscowości. Śledzę na forach opinię dawnych stałych letników i widzę, że większość zaprzestała jeździć do Darłówka. Uważają że to miejsce straciło to czym kiedyś przyciągało.

Fot. Beata Żyto / lipiec 2021


Widoki z podróży [77]

Dzisiejszy odcinek by nie powstał, gdyby nie letnia wyprawa Lidii i Tomasz do Tunezji. Tam wypatrzyli w okolicach Djerba latarnię Ra's Taguerness. Poniżej latarnia uchwycona podczas pobytu na wakacjach.

Fot. Lidia Czuper / lipiec 2021

Poniżej kilka faktów na temat tego egzotycznego dla nas obiektu:
– zbudowana w 1895 roku
– aktywna nawigacyjnie
– wysokość światła liczy 64 m wysokości
– wieża na planie koła, zwężająca się w poziome pasy
– do latarni przylegają zabudowania
– wyznacza najbardziej wysunięty na wschód punkt Dżerby
– wieża zamknięta, teren ogrodzony

Poniżej Street View i widok satelitarny z Google Maps

Fot. główna wpisu - wikipedia.org


Wakacje 2020 [8]

Rok temu wyjątkowo nie dopisała nam pogoda podczas odwiedzin Góry Szwedów. Może dlatego, że ją zdradziliśmy i była tylko jako dodatek tego dnia, bowiem najpierw poszliśmy do pozostałości po latarni Jastarnia Bór. A potem nową drogą prosto na otwarte morze na plażę i już plażą do Góry Szwedów. Było wiadomo, że jej nie przeoczymy bo stalowa konstrukcja doskonale jest widoczna z plaży.

Tuż po zejściu na plażę zaczęło padać i drobny deszcz towarzyszył nam cały czas. Dlatego przy samej latarni nie zabawiliśmy długo. Jednak na tyle aby jak co roku porobić aktualne foty obiektu. Bo jak pisałam już tutaj nie raz: Nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki!

Poniżej najbliższe otoczenie, oznakowanie zielone szlaku do latarni na pozostałościach z okresu II WŚ, wnętrze konstrukcji.

Fot. Latarnica / czerwiec 2020


Wakacje 2020 [7]

W dwóch ostatnich odcinkach z wakacji 2020 spacerowaliśmy po Helu i podziwialiśmy jego starą architekturę. Ale trzeba w końcu podejść pod samą czynną latarnię i zobaczyć jak się prezentuje. Dlatego dziś odcinek helski - latarniany.

Latarnia w Helu została zbudowana jeszcze za działań wojennych w roku 1942. Jej położenie w stosunku do wysadzonej w 1939 roku poprzedniczki przesunięto tylko o jakieś kilkanaście metrów. Swego czasu na skwerze przed latarnią było zaznaczone miejsce położenia latarni przedwojennej. Niestety kiedy doszło do remontu terenu przed latarnią znaczniki usunięto. W ramach remontu w 2001 roku usunięto też kwietnik i poprowadzono przez niego nowy chodnik z kostki betonowej. Tym samym wszelkie oznaczenia śladu po fundamencie latarni nie zachowano. A szkoda.

Poniżej widok na latarnię - stan na czerwiec 2020 roku.

Fot. Latarnica / czerwiec 2020


Widoki z podróży [76]

Kiedy ja kończyłam urlop moja koleżanka Ika udała się na parę dni do Niechorza. Była już bardzo stęskniona morza i przy okazji chciała zwiedzić latarnię morską. Dzięki jej pobytowi w tej uroczej miejscowości (choć raczej odwiedzałabym ją tylko poza sezonem) otrzymałam ten wspaniały komplet aktualnych zdjęć.

Mimo, że pogoda do fotografowania nie dopisała są uwiecznione detale latarni, okolica widziana z wieży jak sama latarnia, która jest w doskonałym stanie i odwiedza ją ogromna masa turystów. zatem popatrzmy jak jest obecnie w Niechorzu.

Fot. Ika / lipiec 2021

Fot. główna wpisu - Latarnica


Latarnia lipca 2021

Latarnią lipca jest jedna z moich ulubionych światowych latarni. Znajduje się ona w Danii i ostatnio w ramach ratowania jej - została przesunięta z pierwotnej lokalizacji. Choć ta latarnia od lat jest w stanie rozkładu jest tak popularnym miejscem turystycznym że Dania zrobi wszystko, aby ją uratować.

Mam na myśli oczywiście położoną daleko na północy kraju Rubjerg Knude Fyr. Wiele osób ją na pewno kojarzy, bo choć nieczynna jest widowiskowo położona i mniej lub bardziej zasypywana przez piaski plaży i okolicznych wydm.

Poniżej karta kalendarza:

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– latarnię zbudowano w 1900 roku
– obiekt od 1968 nieaktywny
– wieża na przekrój kwadratu i liczy 23 m wysokości
– latarnia pomalowana ana biało z czerwoną laterną
– posiadała pierwotnie przylegające domy jednak one nie przetrwały
– latarnia została opuszczona, gdy zaczęły wdzierać się do niej i na jej zabudowania wysokie wydmy
– od kilku lat latarnia była bardzo zagrożona erozją i ponoszeniem się poziomu morza
– w 2019 roku wieżę przesunięto na szynach o całe 70 m
– obiektem zarządza Vendsyssel Historiske Museum
– dojazd drogą z Rudbjergvej.
– wieża jest otwarta przez cały czas

Poniżej archiwalne ujęcia latarni z okresu nieprzysypania z widocznymi budynkami wokół, kartka z leuchtturm-welt.net, zdjęcie ze strony fyrtaarne.dk

Poniżej widok satelitarny oraz Street View z Google Maps

Poniżej archiwalna fotografia latarni z latarnikami i ich rodzinami z 1912 roku oraz obraz niemieckiego malarza Michaela Otto z tą latarnią w tle, fot. 2x Wikipedia.org

Poniżej proces zasypywania przez wydmę oraz erozja brzegu morskiego, fot. Wkipedia.org


Zdjęcie na niedzielę - 11 lipca 2021

Takie wieczory czerwcowe to tylko w Kuźnicy. Uwielbiam ten spokój, pustkę, ciszę, flautę zatoki. W innym miejscu pomost w marinie byłby nawet w czerwcu oblegany. A tak wieczorami mogłam spacerować po pustych zakątkach i czuć, że wszystko wokół jest tylko dla moich oczu. Kwintesencja udanych wakacji!

Fot. Latarnica / czerwiec 2020.


Wiosna na Rozewiu [3]

Odcinek trzeci poświęcę rozewskiemu buczkowi u podnóża klifu oraz samej przyrodzie i plaży przylądka. Zostawmy latarnie a rozejrzyjmy się dookoła i zejdźmy na plażę.

Fot. Lidia Czuper / maj 2021


Wiosna na Rozewiu [2]

Drugi wiosenny odcinek automatycznie należy się latarni Rozewie II. Do niej wiedzie urocza i wyjątkowa zadrzewiona w sezonie alejka. Tu drzewka są jeszcze mocno przycięte ale już widać potencjał tego miejsca. No i sama latarnia po rewitalizacji stała się przepięknym obiektem.

Fot. Lidia Czuper / maj 2021


Wiosna na Rozewiu [1]

Nie każdy ma okazję zobaczyć wiosnę nad naszym morzem. I to taki jej etap, gdy drzewa i krzewy kwitną, a przyroda budzi się po zimie do życia w swej najpiękniejszej formie przygotowującej nas na lato.

Nie mogę zacząć tego tryptyku od innego obiektu. Oczywiście na pierwszy ogień idzie latarnia Rozewie I. Na jednym ze zdjęć informacja turystyczna na ten sezon czyli godziny otwarcia Rozewskiego Blizarium.

Fot. Lidia Czuper / maj 2021


Zdjęcie na niedzielę - 20 czerwca 2021

Bardzo lubię mgliste letnie dni nad morzem. A w "mojej" Kuźnicy już w szczególności. Wtedy można zrobić ciekawe zdjęcia i mgła lubi wisieć nisko i przechodzić nad tym skrawkiem lądu. Każdy kto zna Kuźnicę skojarzy to przejście przez tory i zakręt tuż przed stacją. Właśnie również do takich dni bardzo tęsknię przez cały rok.

Fot. Latarnica / czerwiec 2020


Muzeum Helu zaprasza

Ten wpis specjalnie robię przed wakacjami aby wam przypomnieć jak fajnym miejscem - zdecydowanie wartym obejrzenia - jest Muzeum Helu. Od maja jest już czynne. Na bieżąco aktualizują godziny otwarcia.

Jedna z sal poświęcona jest latarniom, ale poza tym sam obiekt wyjątkowy, super ptaszyska towarzyszą zwiedzającym np. piękne pawie czy różne ozdobne kury.

Przed budynkiem stoi odnowiony nautofon z Góry Szwedów, mamy też replikę pierwszej helskiej blizy, która góruje nad obiektem, a wszystko otacza pięknie zaaranżowana roślinność. Naprawdę warto!

Poniżej Muzeum Helu

Poniżej salka latarniana

Poniżej nautofon z latarni na Górze Szwedów

Poniżej helska bliza

Poniżej ptaszyska i pawie

Fot. Lidia Czuper / maj 2021