Odcinek 15 tego cyklu zakończyłam na podejściu pod latarnię Rozewie I od mniej popularnej strony. Pogoda tego dnia była idealna. Jednak z powodu covid latarnia była zamknięta. Jakiś ogromny smutek poczułam widząc informację o niemożności zwiedzania tego popularnego miejsca. Kto by się spodziewał że doczekamy takich dziwnych czasów.
Z drugiej strony jak spokojnie i cicho było tego dnia na Rozewiu. Normalnie przy takiej pogodzie do wieży waliłyby tłumy. A tak mogłam robić spokojnie zdjęcia, nie mając ludzi wchodzących w kadr. Miała więc ta sytuacja i swoje dobre strony. To było takie Rozewie jakie chciałabym mieć zawsze – do kontemplowania w ciszy.
Fot. Latarnica / czerwiec 2020