Rzadko w niedzielnym cyklu pojawia się temat koci. Ale dziś będzie to temat łączony – morsko-koci. Morza wprawdzie na zdjęciu nie ma, ale sam kot jest mieszkańcem Kuźnicy na półwyspie helskim. A do morza – od miejsca gdzie go uchwyciła było naprawdę blisko.
Bury tubylec jest wyjątkowo płochliwym osobnikiem nie ufającym człowiekowi, lecz po paru podejściach i próbach udało mi się zrobić mu to zdjęcie nie wywołując jego panicznej ucieczki.
Jak to dobrze że cyfrowe aparaty mają obiektywy pozwalające mocno przybliżyć kota, w rzeczywistości nie podchodząc do niego naprawdę tak blisko był czuł dyskomfort. Sam kot zachował się jak w słynnej dziecięcej piosence: Wlazł kotek na płotek…
Ode mnie dostał robocze imię Żbiczek i bardzo mi się wizualnie podoba. Ma specyficzny pyszczek, nie pozwalający pomylić go z innym kotem. Fotografia powstała w czerwcu dwa lata temu.
Fot. Latarnica / Kuźnica 2020