Wielkanoc 2021

Nadeszły kolejne święta Wielkiej Nocy... Drugie w pandemii, choć rok temu zdawało mi się że w 2021 będzie już normalnie. Niestety niewiele się zmieniło... Potrzeba nam mądrości, dystansu i dbania o siebie i bliskich. Bądźcie zdrowi.

Fot. główna wpisu Karolina Grabowska / Pexels

Fot. Latarnica/2021


Ze starej prasy [76]

Pierwszy wpis kwietniowy z tego cyklu sięga do tytułu prasowego z lat 30-tych XX wieku.

W "Kurierze porannym" z 31 lipca 1932 roku (nr 205) - tygodniowym dodatku ilustrowanym opublikowano artykuł o naszym wybrzeżu prezentując m.in. wizerunek helskiej latarni morskiej.

Poniżej winieta tej gazety

Poniżej fragment strony ze zdjęciem latarni oraz powiększenie kadru z helską blizą


Latarnia marca 2021

W marcu w moim kalendarzu latarnia, która dotąd nie pojawiała się w tego typu wydawnictwach poprzednich lat. To latarnia Kermorvan z Bretanii we Francji.

Poniżej trzecia karta z kalendarza na 2021 rok.

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1849 roku
– latarnia czynna
– wysokość światła 20 m n.p.m.
– wieża z kamienia na planie kwadratu
– trzy ściany wieży od strony morza są pomalowane na biało; ściana lądowa i kamienna galeria są niepomalowane
– za latarnią morską znajduje się kamienny fort
– znajduje się na skrajnym krańcu Pointe de Kermorvan
– wieża zamknięta dla turystów

Poniżej widok satelitarny z Google Maps

Poniżej Street View z Google Maps

Poniżej archiwalna fotografia: Phare de Kermorvan, 1883 rok, fot. Central University Libraries

Poniżej dwie dzienne fotografie, 2x Wikipedia.org ( po lewej fot. Ghouston 2007, po prawej fot. Thesupermat 2009)


Kocie lato 2020 [1]

Po dwóch pierwszych wpisach z wakacji na Półwyspie Helskim w 2020 roku pora przyszła na inaugurację pierwszego wpisu o nadmorskich kotach - starych przyjaciołach i tych nowych. W czerwcu 2020 roku znane pyszczki objawiły mi się wyjątkowo szybko.

Ogromną radością było ponowne spotkanie kota Tadeusza vel Stefana. To był "nasz wspólny" kolejny rok. Nie wiem już który. Ale to takie uczucie jakby powrócić po roku do dawno niewidzianego przyjaciela, którego nam przez 12 miesięcy brakowało.

Spotkanie z kocimi futerkami i nadmorskim mruczandem miało miejsce już pierwszego dnia. Tego chyba jeszcze nie było! Nie będę ukrywać - byłam potwornie spragniona takich kontaktów. W rodzinnym Poznaniu trzy miesiące wcześniej pożegnałam mojego kocura Errora, z powodu covidu nie można było wchodzić na teren schroniska dla zwierząt w którym pomagam - więc obecność zwierząt (którą tak w życiu cenię) zniknęła z mojej codzienności.

Kuźniczne koty dopisały. Na pierwszy ogień objawił się Peroniak na stacji PKP a potem było to wzruszające spotkanie z Tadkiem nad zatoką. Tadek przyprowadził też swojego kolegę - Kajtka z punktu wypożyczalni sprzętu. sezon 2020 to był zdecydowanie Tadeuszowo-kajtkowe zabawy nad zatoką.

Pierwszy spotkany kot w sezonie 2020 - Peroniak vel Lolek

Ogromnie wzruszające było spotkanie z przyjacielem Tadeuszem

Tadeusz przedstawił mi nowego kumpla w Kuźnicy - Kajtka

Pierwsza sesja Kajtka to było wyzwanie, jak na młodego kota przystało to wulkan energii i ruchu, ale czasami zamierał w bezruchu, uff...

Fot. Latarnica /czerwiec 2020


Zdjęcie na niedzielę - 28 marca 2021

W ostatnią niedzielę marca zapraszam na teren Muzeum Helu. To samo miejsce i ten sam obiekt pokazywałam w moich wspomnieniach wakacyjnych z kilku lat, ale zawsze w pejzażu letnim. Dziś dla odmiany odrestaurowany nautofon z Góry Szwedów pokryty zimową kołderką. Po lewej ulica Helska idąca wzdłuż całego Półwyspu - od Władysławowa po Hel.

Fot. Ryszard Kretkiewicz / Muzeum Helu - luty 2021


Ze starej prasy [75]

W dzisiejszym odcinku cyklu przeglądu starej prasy sięgamy po tytuł, który pojawia się tu po raz pierwszy. "Tygodnik morski" w nr 31 (584) z 3 sierpnia 1969 roku publikuje artykuł o dynastii latarników z Niechorza - rodzinie Śmigielskich. Jego tytuł to po prostu "Latarnicy".

Poniżej okładka numeru 31, winieta oraz sam artykuł.


Dawno temu w Helu [12]

Po trzy miesięcznej przerwie wracam do cyklu tego jakim był Hel dawno dawno temu. A to dawno to najczęściej czasy międzywojenne.

Poniżej kilkanaście ujęć pejzażowych oraz z mieszkańcami i letnikami. Jest też kilka ujęć z latarnią morską - w tym unikat z ludźmi na schodach latarni oraz ołtarzem ustawionym w samym wejściu do latarni morskiej.

Fot. ze zbiorów Ryszarda Kretkiewicza / Muzeum Helu [ołtarz w drzwiach wejściowych latarni - zbiory prywatne]


Widoki z podróży [69]

Dziś w Widokach z podróży jedna z najmniej popularnych latarń naszego wybrzeża. Dlaczego? Z dwóch prostych powodów - przeciętny nadmorski turysta preferuje obiekty nawigacyjne, do których może wejść (Kikut jest w pełni zautomatyzowaną latarnią bez możliwości zwiedzania) oraz nie leży w popularnej miejscowości w terenie uczęszczanym przez letników. Do Kikuta trzeba dojść oznakowanym szlakiem i jest daleko od siedzib ludzkich.

Dla bardzo zakochanego w latarniach faromaniaka położenie tej latarni i jej zamknięte drzwi to żaden powód, aby się tam nie znaleźć. Kikut leży niedaleko wsi Wisełka, w terenie lesistym, na wysokiej wydmie. Dojście plażą czy lasem od drogi to wspaniały urokliwy spacer.

Te fotografie powstały na początku marca br. Pogoda sprzyjała zdjęciom obiektu. Wykonała je wielka miłośniczka latarń morskich Ania, która prowadzi aktywny fan page na facebooku o nazwie Anna's Lighthouses. Polecam polubienie i regularne zaglądania tam.

Fot. główna wpisu Tomasz Lerczak

Fot. z podróży Anna z facebookowego profilu dla miłośników latarń - Anna's Lighthouses (fot. z 6 marca br.)


Zdjęcie na niedzielę - 21 marca 2021

Czy to jakaś egzotyczna plaża? Czy to ciepłe kraje? Nie! To luty na Półwyspie helskim, a dokładnie końcówka lutego w samym Helu (w oddali charakterystyczny budynek portowy i sam port oraz plaża nad małym morzem). Końcówka drugiego miesiąca w roku przyniosła ocieplenie, by ponownie na początku marca przymrozić plaże.

Fot. Grzegorz Elmiś / 24 luty 2021


Wakacje 2020 [2]

Dziś drugi odcinek wspominkowy z letnich covid-owych wakacji na Półwyspie Helskim AD 2020. Poniżej paręnaście fotografii z 2-3 dnia pobytu - widoki z Kuźnicy - pejzaże, rośliny, lato nad wodą...

Poniżej kilka ujęć z portu nad zatoką, plaża nad morzem oraz bujna ukwiecona roślinność. W Kuźnicy panowały pustki w I połowie czerwca. Pomału turystyka i gastronomia ruszała, by jesienią znów zamierać.

Fot. Latarnica / czerwiec 2020


Latarnie zimowo... [7]

W siódmym odcinku zimowego cyklu zapraszam do portu we Władysławowie. Wprawdzie na zdjęciach nie mamy typowych latarń ale latarnię - głowę portową, jednak ta z Władysławowa jest trak bardzo latarniana że zaliczam ją do tego cyklu bez oporów.

Fotografie powstały w lutym br. Zima w tym roku naprawdę na pomorzu dopisała i zmroziła wiele obiektów. Skuta lodem latarenka portowa to klasyczny widok. Wysokie fale zimą systematycznie robią jej wodną kąpiel a potem niskie temperatury robią swoje.

Poniżej lodowe pejzaże z portu.

Fot. Kasia Foigt / 2021


Widoki z podróży [68]

Mimo, iż dzisiejsze fotografie pochodzą z lutego br. to tego dnia latarnia morska w Czołpinie nie była w śniegowej kołderce. Dlatego zdjęcia trafiają do cyklu podróżniczego moich Czytelników, bo do zimowego się nie nadają. Chciałam tam pokazać w tym roku ewidentnie latarnie w pejzażu ze śniegiem i lodem.

Czołpino ze zdjęć prezentowanych poniżej wygląda bardziej na kadry wiosenne czy jesienne. Atutem jest brak ludzi i pustka oraz surowość pejzażu parku narodowego. Wspaniała jest droga wiodąca pod górę ku latarni. Kto jeszcze tam nie szedł bardzo polecam, bez względu na porę roku.

Fot. główna wpisu Tomasz Lerczak

Fot. Joanna Jaworska / 28 luty 2021


Zdjęcie na niedzielę - 14 marca 2021

Choć mamy już połowę marca wykorzystam jeszcze ten zimowy kadr, bo jest niezwykły. Luty tego roku zaskoczył wszystkich pogodowo. W ramach tego samego miesiąca mieliśmy temperatury w granicy około -20 stopni i około +20 stopni. Zima i lato w jednym miesiącu.

Poniżej skuta lodem latarenka w porcie Władysławowo. Piękny pejzaż i kolory. Ale zdecydowanie wolę ciepłe miesiące.

Fot. Kasia Foigt / luty 2021


Latarnie zimowo... [6]

W odcinku zimowym, w którym w roli głównej występuje latarnia z Niechorza, pojawiają się również liczne zdjęcia najbliższego otoczenia latarni oraz widoki z niej na okolicę.

Dziękuję za zgodę prowadzących facebookowy profil na udostępnienie tych pięknych zimowych zdjęć z wybrzeża.

Fot. latarni z fan page na Facebook o razie Latarnia Morska w Niechorzu, więcej znajdziecie na: https://www.facebook.com/latarniamorskawniechorzu


Ze starej prasy [74]

Dziś w cyklu przeglądania starej prasy rarytasik. Tygodnik Ilustrowany "Latarnia morska" w 6 numerze z 4 marca 1934 roku publikuje artykuł na temat katastrofy duńskiego okrętu "Tempo" na wysokości Karwi, gdzie ostatecznie jednostka wylądowała na plaży.

Ogromnie ważną rolę w akcji ratunkowej odegrała latarnia morska Rozewie i czujny jej kierownik latarnik Leon Wzorek. Poniżej okładka i strona z artykułem oraz sam artykuł wraz z fotografią latarnika. Poniżej trzy fotografie statku, na ostatniej postać oznaczona krzyżykiem - Leon Wzorek.

Fot. 3 x Narodowe Archiwum Cyfrowe


Latarnie zimowo... [5]

Nie będę mieć okazji pokazać wam wszystkich latarń naszego wybrzeża w śniegu ale w tym roku z tą dokumentacją fotograficzną w porze zimowej jest naprawdę całkiem nieźle.

Jakiej latarni brakowało w poprzednich 4 odcinkach? Z pewnością tej z Ustki, którą bardzo lubię. Poniżej lutowy dzień właśnie w tej miejscowości. I główna modelka - ustecka bliza.

Fot. główna wpisu Latarnica / 2010

Fot. Joanna Jaworska / luty 2021


Zdjęcie na niedzielę - 7 marca 2021

Dziś kolejna kompozycja z książką, która jest warta przeczytania i polecam tym co na co dzień czują podobnie. Jakże rozumiem jej bohaterów. Urodzeni z dala od morza i wybrzeża, a jednak swoje życie z morzem trwale związani. Ja również wolałabym wieść życie bliżej wielkiej wody, ale kiedyś zabrakło mi tej odwagi diametralnej zmiany. Może wszystko jeszcze przede mną...

Fot. Latarnica


Wakacje 2020 - start! [1]

Mamy już marzec, do lata coraz bliżej. Najwyższa pora zacząć prezentować materiały z urlopu na Półwyspie Helskim w 2020 roku. O mały włos wakacji by nie było. W roku pandemii wszystko było niepewne. Cudem ruszyła turystyka w czerwcu - idealnie na czas zaplanowanego już pół roku wcześniej urlopu w ukochanym miejscu.

Tradycyjnie pierwszy wpis z urlopu to chwile w Kuźnicy z dnia przyjazdu. Powrót do ukochanych miejsc, sprawdzenie czy wszystko jest po staremu, co nowego i jak egzystuje ta mała miejscowość w pandemii.

Już tak blisko... Parking i ostatni postój przed wjazdem na Półwysep, nad zatoką Pucką - gdyby nie mgła na horyzoncie półwysep byłoby już widać.

Kuźnica przywitała ciepłem, ale i mgłą. Jednak bardzo szybko się rozpogodziło i słońce przygrzało, choć był to dopiero 12 czerwca.

Fot. Latarnica / czerwiec 2020


Urodzinowo...

Dokładnie dziś - 4 marca 2021 roku - przypada 125 rocznica urodzin pierwszego polskiego latarnika Leona Wzorka. Urodzony w Sanoku pod koniec XIX wieku, w latach 20-tych XX wieku objął służbę (po 2-letniej pracy jako podoficer maszynowy i elektryk na ORP "Pomorzanin") na latarni morskiej Rozewie I obejmując posadę kierownika tego obiektu.

Dziś ulica wiodąca do latarni nosi jego imię, na parterze latarni można oglądać pamiątkową tablicę wraz z płaskorzeźbą z jego wizerunkiem, a gdyby nie jego starania nikt nie kojarzyłby tej latarni z osobą znanego pisarza Stefana Żeromskiego.

Człowiek z gór, wielki patriota, który osiadł na wybrzeżu i pozostał na posterunku do końca - nie opuszczając latarni. Został zamordowany w Piaśnicy pod Wejherowem po wielu brutalnych przesłuchaniach przez gestapo.

Poniżej Leon z grupą turystek (fragment fotografii ze zbiorów NAC), przy urządzeniach elektrycznych latarni oraz przy optyce - sercu latarni Rozewie I (fot. - 2x ze zbiorów NAC) oraz fotografia studyjna ze zbiorów rodzinnych Joanny Wzorek Głowackiej.

W 1988 roku Poczta Polska wypuściła pamiątkową kartę pocztową z wizerunkiem rozewskiego latarnika. Karta ze zbiorów Latarnicy.


Ze starej prasy [73]

Dziś sięgam do starego numeru czasopisma "Zbliżenia - tygodnik słupski". Nie jest to numer przedwojenny, po które często tu sięgam ale zwiera interesujący artykuł o latarni i latarnikach z Jarosławca.

Artykuł Józefa Naróć pt. Saga rodu latarników ukazał się na 4 stronie w 30 numerze pisma z 24 lipca 1980 roku.