Dziś w Widokach z podróży jedna z najmniej popularnych latarń naszego wybrzeża. Dlaczego? Z dwóch prostych powodów – przeciętny nadmorski turysta preferuje obiekty nawigacyjne, do których może wejść (Kikut jest w pełni zautomatyzowaną latarnią bez możliwości zwiedzania) oraz nie leży w popularnej miejscowości w terenie uczęszczanym przez letników. Do Kikuta trzeba dojść oznakowanym szlakiem i jest daleko od siedzib ludzkich.

Dla bardzo zakochanego w latarniach faromaniaka położenie tej latarni i jej zamknięte drzwi to żaden powód, aby się tam nie znaleźć. Kikut leży niedaleko wsi Wisełka, w terenie lesistym, na wysokiej wydmie. Dojście plażą czy lasem od drogi to wspaniały urokliwy spacer.

Te fotografie powstały na początku marca br. Pogoda sprzyjała zdjęciom obiektu. Wykonała je wielka miłośniczka latarń morskich Ania, która prowadzi aktywny fan page na facebooku o nazwie Anna’s Lighthouses. Polecam polubienie i regularne zaglądania tam.

Fot. główna wpisu Tomasz Lerczak

Fot. z podróży Anna z facebookowego profilu dla miłośników latarń – Anna’s Lighthouses (fot. z 6 marca br.)