Kocia strona wakacji 2018 [4]

W czwartym odcinku kociego lata zaprezentuję Wam w sumie trzy kuźniczne koty. Ten wpis zdominuje fantastyczny rudzielec - nie wiem dlaczego, ale najczęściej wręcz automatycznie nazywam takie koty Rudzikami - a poza nim zobaczycie kota Pomykacza (Pędziwiatra) z mariny oraz wczasowiczkę Bułeczkę.

Zacznijmy od Pomykacza (Pędziwiatra), bo to cud że udało mi się go uchwycić na zdjęciu. O tym kocie wiedziałam, że gdzieś tam po prostu jest. Czasami mignęła mi jego sylwetka, czasami zza traw wykuknęły ciekawskie oczy, ale generalnie jest bardzo bojaźliwy i jak widzi człowieka to ucieka. I właśnie takiego pomykającego - od mariny ku restauracji obok - uchwyciłam Pomykacza. (fot. 1). Lubi kursować na tym odcinku i mam nadzieję, że jest bystry i w porę ucieknie jadącym tam samochodom. Jakby nie było jest dowód, że istnieje.

Rudzik mieszka kilka domów od naszej kwatery w kierunku portu. Nie wiem czy kiedykolwiek wchodzi w progi domu, bo zawsze widzę go na podwórku, przy szopce z narzędziami lub krążącego po uliczce wiodącej nad zatokę. On również jest nieufny. O ile zdjęcia powoli sobie zrobić z dość bliska, to o dotknięciu futerka nie ma mowy. Nawet mając w dłoni kocie jedzonko. Nieprzekupny tubylec (fot. 2-10).

Pani Bułeczka/ Buła to wczasowiczka. Pierwszy raz widziałam ją dwa lata temu. Latem 2018 była w tym samym domu - choć przyjechała później niż my. Mieszka prawie vis-a-vis Rudzika i jest puszczana luzem. Choć specjalnie nie oddala się od domu, nie przeszkadza to jej jednak wychodzić na małą wąską ulicę i czaić się na ptaszki. A bywa, że Buła leży w niskich krzewach na posesjach obok i naprawdę głęboko śpi. Po prostu wyluzowana kuracjuszka na wczasach nad morzem (fot. 11-12).

Fot. Latarnica / Kuźnica, czerwiec 2018


Wakacje 2018 [5]

Dziś kolejna fotoporcja wspomnień z nadmorskich wakacji. Są to oczywiście moje wspomnienia, ale wiem że niektórzy z was mają bardzo podobne. A nawet zdarzało się tak, że mieszkaliście na tej samej kwaterze w Kuźnicy co ja.

W tym odcinku nie ruszymy się poza Kuźnicę, ale w następnym będzie już Hel. Bo staram się wrzucać fotografie chronologicznie według zdjęć wykonanych w kolejne dni urlopu na Półwyspie Helskim.

Poniżej ujęcia z Kuźnicy od strony zatoki i otwartego morza. Prezentuję zdjęcia z różnych godzin - od porannych do zachodu słońca.

Fot. Latarnica / czerwiec 2018.


Wakacje 2018 [4]

Czas płynie nieubłaganie do przodu, a ja jeszcze nie pokazałam wam tak wiele materiału fotograficznego, wykonanego podczas ubiegłorocznych wakacji na Półwyspie Helskim.

Dziś zostaniemy wyłącznie w Kuźnicy, która od lat 90-tych XX wieku jest moją bazą wypadową na cały Półwysep Helski i okolice.

Uchwycone wieczorową porą stare łodzie obecnie tworzą tzw. skansen łodzi i wyeksponowane są od strony Małego Morza. Wysłużone łodzie rybackie można oglądać na niewielkiej, malowniczej łące i przypominają o dawnych czasach i okresie kiedy służyły miejscowym rybakom.

Wybrany na dziś komplet zdjęć zamyka zachód słońca oraz księżyc nad plażą w Kuźnicy.

Fot. Latarnica / czerwiec 2018


Zdjęcie na niedzielę - 27 stycznia 2019

W dzisiejszym Zdjęciu na niedzielę skoczymy do Kuźnicy, a konkretnie do portu, gdzie z malutkiej plaży nad Małym Morzem sfotografowałam widok na jedną odnogę falochronu.

Dzień był słoneczny, z lekkim wietrzykiem. Jak na czerwiec przystało rzadko kiedy trafi się, aby ktoś wszedł w sterylny, bezludny kadr. Poprzez wyrwę w chmurach nagle przebiły się ku wodom Zatoki Puckiej promienie słońca. Chwila była wyjątkowa i udało mi się to uchwycić.

Fot. Latarnica / czerwiec 2018


Wakacje 2018 [3]

Kończy się styczeń, a jeszcze tak wiele zdjęć z ostatnich letnich wakacji na Półwyspie Helskim zostało do opublikowania. Nadal pozostajemy w Kuźnicy, ale jeszcze chwila, a pokażę również inne miejscowości półwyspu.

Póki co kilkanaście zdjęć z 2 i 3 dnia pobytu, kiedy to na spokojnie, z aparatem gotowym do zdjęć, spacerowałam pustymi uliczkami Kuźnicy.

Poniżej kilka ujęć z portu i plaży nad otwartym morzem. Chwytałam na zdjęciach to mnie inspirowało, detale i szerokie panoramy. Są też moje ukochane tory wiodące do Helu.

Fot. Latarnica / czerwiec 2018


Zdjęcie na niedzielę – 13 stycznia 2019

Styczniowy silny sztorm zrobił "swoje" na wybrzeżu. Pod wodą zniknęło wiele plaż a szalejący Bałtyk wdzierał się na ulice i bulwary. Tak było choćby w Darłówku, gdzie latarnia stała w wodach morza czy Ustce, w której woda podeszła pod apartamentowce przy porcie.

Na Półwyspie Helskim plaże praktycznie zniknęły. Do wody przewracały się drzewa czy bardzo ciężkie betonowe kręgi i inne umocnienia. Dzisiejsza fotografia pokazuje plażę w Helu po sztormie. Tzw. chwilowa cisza po burzy.

Fot. Grzegorz Elmiś / styczeń 2019.


Zdjęcie na niedzielę – 23 grudnia 2018

W przedświąteczną niedzielę – 23 grudnia – usiądźmy na chwilę i zatrzymamy się. Tak jak Autor tego zdjęcia z Półwyspu Helskiego – Biegacz Portowy Grzegorz Elmiś, który uchwycił grudniowy klimat tej części plaży zwanej Górą Szwedów. Bowiem na wysokiej wydmie (prawa strona kadru) stoi tam nieczynna od 1990 roku latarnia morska. Jedno z najwspanialszych miejsca polskiego wybrzeża w moim prywatnym rankingu. Fotografia powstała 21 grudnia br.


Wakacje 2018 [2]

Dziś kolejne zdjęcia z pierwszych dni, a raczej będąc dokładniejszą to pierwszych godzin, wakacji w Kuźnicy w czerwcu br. Pierwsze godziny pobytu na Półwyspie Helskim dobrze wróżyły na kolejne wakacyjne dni. Pogoda była idealna, ani za gorąco ani za zimno, spokojne wody, ostre słońce i ten wszechobecny spokój tak miły i potrzebny po całym roku wrzawy wielkomiejskiej. Nie potrzebuję już na  urlopie hałasu i tłumów. Sukam raczej miejsc  spokojnych, abym tam w pokoju mogła zachwycać się otoczeniem i robić zdjęcia, na których nie będą co chwilę wchodzić w kadr tłumy wczasowiczów. To wszystko daje mi czerwcowa Kuźnica. I za to jestem jej wdzięczna.
Poniżej port w Kuźnicy i widoki na spokojne wody zatoki Puckiej (fot. 1-10) oraz plaża nad Dużym Morzem w pierwszy wieczór pobytu na Półwyspie Helskim (fot. 11-13)

Fot. Latarnica/czerwiec 2018


Zdjęcie na niedzielę – 11 listopada 2018

Dziś ciekawe ujęcie Góry Szwedów, a raczej dwóch śmiałków, którzy zdobyli nieczynną latarnię morską. Wiadomo nie od dziś, że mimo tablic informacyjnych, bardzo wiele osób wchodzi na tą ażurową konstrukcję. Choćby dla widoku – na pewno warto. Oby kiedyś mogła służyć wszystkim chętnym pragnącym tego doświadczyć i to w bardziej kontrolowanych, bezpiecznych warunkach.
Fot. Stanisław J. Szewczak


Wakacje 2018 - jak to się zaczęło...

Mamy już październik, a ja poza prezentacją "Projektu Kuźnica 2018" tuż  po letnich wakacjach, ani razu do nich we wpisie i fotografii nie wróciłam, bo wciąż były inne pilniejsze tematy.

Ale nie mogę już tak dłużej zwlekać. Bo nie chcę i tęsknię do tych kadrów i uwiecznionych na fotografiach miejsc. Kuźnica. Mała miejscowość na Półwyspie Helskim. Chyba już jedyna o jeszcze jako tako niekomercyjnym charakterze. Bardziej wieś dla osób lubiących spokój, ceniących swoją przestrzeń i ciszę.

Oczywiście piszę z perspektywy siebie jako "wczasowicza" czerwcowego przedsezonowego lub jesiennego. Bo nie gwarantuję, że gdziekolwiek w sezonie lipiec-sierpień jest jeszcze na półwyspie spokojnie i pusto.

W tym wpisie chciałam pokazać wybiórczo moje pierwsze dwa dni w Kuźnicy. Tak się zaczęło dla mnie TO lato i TE wakacje. Bo zawsze jest taki czas oczekiwania na nie lub czas już po powrocie. A najważniejszym jest ten spędzony TAM.

A gdzie? W miejscu które daje mi czysty tlen i pożywkę energii w najczystszej postaci. Pamiętam Kuźnicę sprzed budowy portu, pamiętam sklepy które już nie istnieją, posesje sprzed remontów, ludzi których już nie ma, fajne lokale gastronomiczne, które zostawiły w pamięci smak potraw, miejsca które są już dziś nie do poznania.

Czy jest lepiej? I tak, i nie, zależy gdzie, zależy jacy ludzie są w danym miejscu. Ale to wciąż jest TA Kuźnica i moje miejsce na ziemi. Zatem - jeśli macie ochotę - pooglądajcie migawki z połowy czerwca 2018.

Jedną z pierwszych fotografii wykonanych po przyjeździe była oczywiście ta z pociągiem w tle. Tak to się musi po prostu zacząć... Tak to już ze mną i Kuźnicą jest.

Fot. Latarnica/ 16-17 czerwca 2018


Zdjęcie na niedzielę - 23 września 2018

Dziś dla odmiany zdjęcie bez latarni, ale z naszego pięknego Półwyspu Helskiego.

Tym razem we wrześniową niedzielę skoczymy na chwilę do Juraty na końcówkę molo. Więcej zdjęć Grzegorza na facebooku: https://www.facebook.com/GrzegorzElmis/

Fot. Grzegorz Elmiś / Jurata, 2 września 2018


Zdjęcie na niedzielę - 9 września 2018

Dziś w Zdjęciu na niedzielę kwintesencja piękna Półwyspu Helskiego. I to kadr bez latarni. A jednak widzę w nim i czuję zmysłem węchu zapach dzikich róż i wód zatoki.

Jest w tym kadrze lato i jakże inne od codzienności tempo życia wakacji.  Zdjęcie przedstawia: "Jastarnia-Bór: na bagrowanym: Zatoka Pucka, dzikie róże i pomeranki".Więcej zdjęć p. Witolda na jego facebookowej stronie: https://www.facebook.com/wtszphotography/

Fot. Witold Tadeusz Szkodziński


Kolejowe klimaty z wakacji na Półwyspie Helskim 2017 [4]

Jeszcze zanim zacznę publikować zdjęcia z tegorocznych wakacji na Półwyspie Helskim, muszę zakończyć cykl kolejowy zdjęciami z dnia wyjazdu z Kuźnicy w czerwcu 2017 roku.

Wtedy to pociąg z Helu w samej Kuźnicy czyli na czwartej stacji od miejsca startu miał prawie 90 minut opóźnienia. Dzień był zimny, deszczowy, a my czekaliśmy w ulewie na peronie na poranny pociąg.

Dlaczego było takie opóźnienie nie wiem do dziś, ale to było przykre doświadczenie. Tego dnia udało mi się czekając na właściwy pociąg do domu wykonać te zdjęcia na peronie w samej Kuźnicy oraz potem podczas dłuższego postoju na stacji Gdynia Główna.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Kolejowe klimaty z wakacji na Półwyspie Helskim 2017 [3]

Zanim wrzucę tutaj pociągi, które kursowały Półwyspem Helskim w tym sezonie, kontynuuję jeszcze pokazanie jednostek jakie śmigały po torach pod oknami mojej kwatery Kuźnicy (Hel) w czerwcu 2017 roku.

I już widzę różnicę, bo w w tym sezonie nie ma wagonu T -Mobile czy wagonów piętrowych w barwach niebiesko-żółtych.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Zdjęcie na niedzielę - 1 lipca 2018

Tory kolejowe i pociągi zawsze wzbudzały we mnie wiele emocji. A te na Półwyspie Helskim są umiłówane bardziej. W dzisiejszym zdjęciu tory wąskotorówki w ujęciu mieszkanki Helu.

Więcej fotografii Kasi na facebooku: https://www.facebook.com/KatarzynaStempniak.Fotografia/

Fot. Kasia Stempniak / Hel


Kolejowe klimaty z wakacji na Półwyspie Helskim [2]

Coraz bliżej do moich kolejnych wakacji na Półwyspie Helskim, bo zgodnie z tradycją i umiłowaniem tzw. okresu przedsezonowego (nie cierpię tłoku i ścisku nadmorskich miejscowości w miesiącach lipiec-sierpień) będą one miały miejsce jeszcze w tym miesiącu!

Ale zanim nadejdzie tak oczekiwany dzień kiedy na zostawię za sobą problemy dnia codziennego i obowiązki projektowe w pracy powspominam i popatrzę na klimaty kolejowe z wakacji z 2017 roku.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Jastarnia - lato 2017 [2]

Dziś druga fotowizyta w jastarnickim porcie od strony małego morza (zatoki). Tak było w czerwcu 2017 roku. I już coraz bliżej do chwili, kiedy znowu oko w oko popatrzę na ten port i pooddycham tamtejszym powietrzem.

Jastarnia jest najczęściej miejscem docelowych spacerów pieszych  Kuźnicy. Czy idzie się nad zatoką czy plażą spacer obfituje w piękne widoki.

A na samym końcu wędrówki cały trud może wynagrodzić spotkanie z latarnią na wydmie od strony morza lub oglądanie znaków nawigacyjnych (główek) w porcie.

 Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Kuźnica – czyli moje miejsce nad Bałtykiem [4]

Po kilku miesiącach przerwy postanowiłam jednak wrócić do tego tematu. Zanim po raz kolejny przekonam się, a raczej utwierdzę w przekonaniu, że to MOJE miejsce, z przyjemnością zajrzę do wykonanych rok temu fotografii i wrzucę jeszcze kilkanaście ujęć z Kuźnicy.

Teraz łatwiej mi do tego archiwum sięgać, bo do letnich wakacji coraz bliżej. Tęsknota nie jest już tak bolesna.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Muzeum Helu [5]

Dziś ostatnia wizyta w Muzeum Helu - jednym z wielu obiektów należącym do MOW w Helu.

Mam nadzieję, że moimi wpisami zachęciłam tych, którzy jeszcze tej placówki nie odwiedzili aby zajrzeli do niej.

Fot. Latarnica/czerwiec 2017


Jastarnia - lato 2017 [1]

Rok temu podczas wakacji nie odmówiłam sobie kilku pieszych wycieczek (pieszych czyli z Kuźnicy) do Jastarni. I celem nie było jedynie podejście pod latarnię morską.

Z równą przyjemnością spacerowałam po porcie gdzie lubię robić zdjęcia, bo to bardzo żywe miejsce i ciągle się coś tam zmienia. Poniżej fotorelacja z takich wycieczek.

Dodam jeszcze, że nie w Helu, nie w Juracie ale w Jastarni mam ulubioną kawiarnię na Półwyspie Helskim i nie tylko podają tam wyśmienitą kawę w wielu odsłonach i rozmiarach, ale serwują przepyszne domowe ciasta i desery, które trudno zastąpić menu innej letniej kawiarenki.

Fot. Latarnica/czerwiec 2017