Latarnica poleca [vol. 57]
Kochacie wombaty? Ja bardzo! Nie wiecie co to takiego? A raczej kim są? A może słowo wombat brzmi dla was obcojęzycznie albo przypomina nazwę rasy przedstawiciela obcej cywilizacji? Nic bardziej mylnego. Wombaty to nieduże ssaki z rodziny torbaczy - prawdopodobnie blisko spokrewnione z uroczymi misiami koala. Zamieszkują tak odległy dla nas kontynent australijski, ale są w tej chwili bardzo popoularne w internecie - podobnie jak kapibary i kawie domowe (dawniej nazywane świnkami morskimi). Jak wygląda w naturze wombat? O właśnie tak:
Fot. wikipedia.org
Taki właśnie futrzasty australijski ssak jest bohaterem serii książeczek "Malinka Wombat". A raczej bohaterką, bo jak imię wskazuje Malinka to dziewczyna, która umiłowała podkreślać swoją urodę malinową kokardą na głowie. Poniżej sami zobaczycie jak pięknie ona wygląda i jakie same ciepłe uczucia wzbudza.
Do moich rąk trafił drugi tom serii pt. "Malinka Wombat i Kanagurek". Zatem już po spojrzeniu na okładkę wiemy, jakie zwierzaki będą bohaterami tej egzotycznej przygody. Ale zanim się ona wydarzy poznamy rodzinę Malinki - Tatę Wombata (zapalony czytelnik), Mamę (miłośniczkę sztuki) i jej dwóch braci: Klopsa (kto zgadnie co lubi?) oraz Maksymiliana - znanego podróżnika - bohatera innego cyklu powieści.
Malinka też ma swoją specjalizację - jest reporterką (coś czuję, że duży wpływ na to miał brat podróżnik). A skoro tak, to musi być czujna i mieć bystre oko na to co się wokół dzieje, bo nigdy nie wiadomo, co nas spotka wartego szybkiego opisania. Czasami powodem do chwycenia za pióro może być spotkanie Pani Kangurowej wraz z jej synkiem Kangurkiem.
Malinkę i Panią Kangurową połączyło jedno zadanie - obie miały trafić do biblioteki w wombackim lasku, aby oddać pożyczone książki. Ale jak to w życiu - nie wszystko poszło gładko po ich myśli.
Cykl o "Malince Wombat" skierowany jest do dzieci w wieku 4-8 lat. To nieduże objętościowo książeczki, ale jak się już zacznie je czytać i oglądać ilustracje to nawet ja - czytelnik dorosły - całkowicie dałam się uwieść tej opowieści. Autor Marcin Kozioł (znany mi już z cudownej "Mony Mysi" - zajrzyjcie koniecznie do 56 odcinka cyklu Latarnica poleca) jak zawsze pisze zabawnie, lekko i nie da się powstrzymać uśmiechu przy lekturze. W takich opowieściach sami stajemy się tą historią, bo całkowicie wchodzimy w nią i nie jesteśmy już w Europie Środkowej, ale teleportujemy się do gorącej Australii. Lektura uczy i pobudza do poszerzania wiedzy o nowych gatunkach zwierząt. Może zainspirować młodego przyrodnika do dalszego rozwijania swojej raczkującej pasji.
Podobnie jak przy "Mona Mysi" książeczkę ilustrowała Monika Urbaniak. Tego się nie da oddać słowami - to trzeba oglądać i chłonąć wzrokiem. Wombaty są oddane przeuroczo. Podobnie jak środowisko, w którym żyją. Aż chciałoby się pogłaskać ich futerka. Jeśli ta historia się wam spodoba koniecznie sięgnijcie też po tom 1 pt. "Malinka Wombat i Klops" (książki z tej serii można czytać w dowolnej kolejnosci). A jak potrzeba wam szerszego spojrzenia podróżniczego to lekturą obowiązkową będzie "Wombat Maksymilian".
Na samym końcu książeczki właśnie swoje przysłowiowe trzy grosze wtrąca starszy brat Malinki i prezentuje swoje notatki z obserwacji kangurów - przez co mamy wiedzę w pigułce o tym gatunku zwierząt. Ta lektura może też być zachętą do rodzinnego odwiedzenia ogrodów zoologicznych, gdzie można spotkać prawdziwe wombaty i kangury.
Reasumując: Latarnica poleca!
Podstawowe dane książki
Tytuł: „Malinka Wombat i kangurek”
Autor: Marcin Kozioł
Ilustracje: Monika Urbaniak
Wydawca: Bumcykcyk
Objętość: 432 stron
Oprawa: twarda
Format: 220 x 265 mm
Poniżej okładka – front i tył
Poniżej wyklejka w australijskim stylu oraz strona tytułowa
Tak zaczęło się nasze czytanie czyli ja i kotka Mysza podczas lektury "Malinki Wombat"
Poniżej okładka oraz wybrane rozkładówki książki
Poniżej fotosesja z moją kocią modelką Myszą
Fot. Latarnica
Wpis powstał dzięki współpracy z Wydawnictwem Bumcykcyk.
Tą oraz inną książkę tego Autora i Wydawcy możecie nabyć (również w opcji z autografem Autora) na stronie wydawnictwa: