Jej drugie święta...

To były jej drugie święta. I 17 wspólnych miesięcy od adopcji ze schroniska. Koty po przejściach... O nieznanej przeszłości i bagażu doświadczeń. Wciąż trochę dzika, wciąż czasami nieufna i wystraszona, nadal mająca koszmary senne... Tak, koty są bardzo wrażliwe.

Tradycyjnie - jeszcze z czasów kocura Errora - w tym okresie pokazuję jak minęły kolejne kocie święta. Ta kotka, podobnie jak Error nic sobie nie robi z choinki. Za to lampki darzy ogromną miłością za ich ciepło. Staramy się by czuła się bezpieczna i syta, dbamy o jej zdrowie. Tyle możemy od siebie dać. Mimo że 4 lata życia przeżyła na ulicy w mrozy na chwilę tylko wygląda z okna i wącha powietrze. Nie chce na to zimno wracać. ceni kocyki i kołderki oraz kolana i ludzkie głaszczące dłonie. Mysza to zupełnie inny kot niż Error. On urodzony w domu i znający dom, ona znająca ulicę i rok w schroniskowej klatce.

Poniżej migawki z drugiej połowy grudnia. Kocie święta... Zapewnione ciepło, spokój, pełna miska, czysta kuweta i głaskanie do woli. Ile kot potrzebuje. Kto się jeszcze zastanawia zachęcam - adoptujecie zwierzaki ze schronisk, fundacji, przytulisk.


Jej pierwsze święta...

Nie znamy przeszłości Myszy. Jest z nami od 4 lipca 2020. Nie wiemy jak spędzała przez kilka lat święta - czy to był czas głodu i marznięcia czy ktoś dokarmiał i dawał choć kawałek piwnicy.

Mysza przez kilka lat żyła na ulicach Poznania. Potem straż miejska zawiozła ją do schroniska. Po ponad roku siedzenia w klatce trafił się jej dom. Nasz dom. W styczniu skończy 6 lat. Jeszcze chwila i będzie kocią seniorką. To co doświadczyła w te święta było nowe i inne. A jakie? Oto foto migawki.

Fot. Latarnica / grudzień 2020