Ze starej prasy [34]
Dziś w cyklu zaglądającym do starej prasy chciałabym zaprezentować wam ciekawą notkę z "Kuriera Literacko-Naukowego" dodatku naukowego do "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" dotyczącą ptactwa ginącego na Przylądku Rozewskim, które lecąc w kierunku światła latarni ginęło.
Co ciekawe odkąd latarnia na Rozewiu stała się jednocześnie radiolatarnią ptaki omijały już to miejsce i nie ginęły u jej stóp. Wszystko jest w krótkim akapicie prezentowanym poniżej, gdzie ujawniono również co to jest tzw. "mięso" latarników. Zapraszam do lektury.
Większy artykuł autorstwa znanego już wszystkim faromaniakom Alfreda Świerkosza pt. "Spostrzeżenia ornitologiczne..." zdobi zdjęcie z widokiem z latarni rozewskiej w kierunku kosy półwyspu helskiego.
Poniżej fragment okładki wydania Kuriera z 1936 roku i artykuł oraz zdjęcie z latarni rozewskiej.
Fot. ze zbiorów Latarnicy
Ze starej prasy [32]
Dziś wracam do interesującego cyklu "Ze starej prasy", który zawsze przenosi nas w mniej lub bardziej odległe czasy, kiedy to w rodzimej prasie ukazała się jakaś notka czy artykuł dotyczący naszych latarni.
Tym razem chciałabym zwrócić uwagę na majowe wydanie "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" z 1934 roku. W numerze 19 ukazało się zdjęcie najsłynniejszego rozewskiego latarnika - Leona Wzorka podczas pracy.
Poniżej fragment rozkładówki ze zdjęciem z Latarnikiem Leonem Wzorkiem z Rozewia oraz notka prasowa o latarniku o nagłówku: RADJOLATARNIA ROZEWSKA
Poniżej okładka Ilustrowanego Kuriera Codziennego z 7 maja 1934 roku (nr 19)
Gazeta ze zbiorów Latarnicy.
Ze starej prasy [24]
"Ilustrowany Kuryer Codzienny" - nr 27 z lipca 1938 roku publikował bardzo interesujące zdjęcie z uroczystości na Rozewiu.
Dziś z perspektywy czasu patrząc na ten dokument wiemy, że podniosłe medialnie zdarzenie w latach 30-tych było tylko dobrze skonstruowanym zabiegiem marketingowym. Żeromski w latarni nie spał i nie tworzył choć był tam kilkakrotnie więc zapewne z latarnikiem Wzorkiem rozmawiał.
Tym bardziej cenny i ciekawy jest ten numer "Kuryera" dla miłośników historii związanych z naszymi latarniami. Na ostatniej fotografii widać podpis pod zdjęciem, dlatego dodatkowo go nie wpisuje.
Prasa ze zbiorów Latarnicy.