Zdjęcie na niedzielę - 3 grudnia 2023

Przepiękne jesienne jeszcze zdjęcie helskiej latarni na początek grudnia. Do zimy jeszcze kilkanaście dni. A już doświadczyliśmy śniegu w tym roku.

Fot. Lidia Czuper / Hel, 19 listopada 2023


Zdjęcie na niedzielę - 1 sierpnia 2021

Dziś zamiast pojedynczej fotografii (nie dałabym rady żadnej odrzucić, a jedną tylko faworyzować) tryptyk helski w wykonaniu Marcina - nie pierwszy raz rzucam "och-y" i "ach-y" oglądając jego zdjęcia latarni. Rok temu podesłał fantastyczne Czołpino i Stilo, a w tym roku popatrzmy na latarnię w Helu po zmierzchu.

Fot. Marcin Pałaszyński / lipiec 2021


Widoki z podróży [55]

W poprzednim tygodniu pokazałam moje zdjęcia wykonane przy latarni morskiej Hel w wakacje 2019 roku. Nie przewidziałby nikt, że prawie cały sezon letni AD 2020 latarnia Hel będzie zamknięta dla turystów. Pod koniec sierpnia udało się jednak ją otworzyć dla miłośników takich obiektów i ma być czynna dla zwiedzających do końca września.

Prezentowane dziś zdjęcia są najbardziej aktualną relacją ze stanu tego obiektu - bo pochodzą z tego miesiąca. Na początek wnętrze wieży z charakterystycznym żółtym malowaniem poręczy.

Poniżej widok z okien i poziomu tarasu oraz serce latarni - optyka.

Poniżej tablice u podnóża latarni oraz grób latarnika Maya.

Poniżej latarnia z zewnątrz - charakterystyczna wieża na planie ośmiokąta w kolorze czerwonym.

Fot. Lidia Czuper / 6 września 2020


Zdjęcie na niedzielę - 13 października 2019

Dziś zamiast jednej fotografii jesienny tryptyk. Jego autorem jest licznie publikowany na Latarnicy Grzegorz z Helu. Jako mieszkaniec Półwyspu ma możliwość uchwycenia pięknych miejsc o każdej porze roku.

Więcej fotografii z Półwyspu Helskiego znajdziecie na jego fotograficznym profilu na fb: https://www.facebook.com/GrzegorzElmis/

Fot. Grzegorz Elmiś / wrzesień 2019


Perełki helskiego Cypla – latarnia morska [2]

Dziś ciąg dalszy opowieści o helskiej latarniach morskich.

Pierwsza murowana latarnia w HELU

W 1807 r. zwycięski Napoleon w "pokoju w Tylży" wydzielił Gdańsk jako Wolne Miasto, które otrzymało m.in. cały Półwysep Helski. Po upadku Napoleona, mocą uchwał zapadłych na Kongresie Wiedeńskim (zakończonym w 1815) Gdańsk został włączony ponownie do państwa pruskiego. Z tego okresu pochodzi pierwsza murowana z cegły latarnia morska z prawdziwego zdarzenia, której budowa trwała z powodu wojen napoleońskich aż 20 lat!

Latarnia ta budowana w Helu przez władze Prus  została ukończona w 1826 roku. Okrągła, biała, murowana wieża miała 42 m wysokości i była zwieńczona ciemnozielona lanterną. Ponieważ na Helu jesienią i zimą szaleją silne sztormy, konstrukcja latarni była bardzo silna a jej mury miały u podstawy 2 m grubości. Mimo to jednak latarnia chwiała się w czasie wichrów, a, jej wychylenia od pionu przekraczały czasem 20 cm.

Powyżej: kartki z przedwojenną latarnią Hel, ze zbiorów Muzeum Helu

Dnia 1 sierpnia 1827 roku zapalono na niej po raz pierwszy 6 lamp zasilanych olejem rzepakowym, które były widoczne z odległości 17 Mm. Latarnia stała się od razu wielką pomocą nawigacyjną i dumą Helu.  W powstałym wtedy, pruskim „Wieńcu pieśni” o Helu tak ją opiewano:

Helska latarnio!

Ty stawiasz czoło sztormom!

Ty przetrwasz jeszcze wieki!

Ty blada, kamienna, znacząca drogę wieżo,

Często w trwodze szukana i podziwiana!

Kartka z cytowanym powyżej wierszem - z obiegu z lipca 1906 roku; pocztówka ze zbiorów MOW

Nad Bałtykiem, niedaleko latarni stał semafor dla wskazywania kierunku i siły wiatru, a na południe od niej znajdowała się stacja sygnałowa wyposażona w armatkę, z której w czasie gęstej mgły strzelano co 4 minuty. W  grudniu 1910 roku w wyniku niekontrolowanego wybuchu przy ładowaniu tej armatki zginął latarnik May. Upamiętnia to stojąca do dziś tablica – niestety z błędnie podana datą.

Poniżej na fot. 1 - semafor helski z wiatrowskazem 1931 rok, fot. 2-3 przedwojenne kartki pocztowe ze zbiorów Latarnicy

W 1919 w wyniku Traktatu Wersalskiego cały półwysep helski przypadł Polsce, natomiast Gdańsk i okolice ustanowiono Wolnym Miastem. W 1926 r. władze polskie zainstalowały lampę naftową z siatką żarową i czterema soczewkami.

W 1929 roku zmieniono wygląd latarni - wieżę otynkowano w biało-czerwone poziome pasy. W 1938 roku na latarni po raz pierwszy zapłonęło światło elektryczne -  zainstalowano trzywłókową żarówkę o potężnej mocy 3000 W. 

Powyżej latarnia pomalowana w poziome pasy, kartki ze zbiorów Muzeum Helu

Latarnię można było zwiedzać, trzeba było tylko wdrapać się po 180 stopniach na galerię, skąd rozciągał się wspaniały widok na morze, półwysep helski i widoczny na widnokręgu ląd. Z galerii widać było wysoki brzeg w rejonie Gdańska, Sopotów (jak się wtedy mawiało) i budującej się Gdyni, a przy dobrej widoczności można było zobaczyć wieżę kościelną w Pucku i latarnią morską Rozewia. 

Ta helska latarnia służyła aż do wybuchu II Wojny Światowej. Dowódca obrony Helu komandor Włodzimierz Steyer zdecydował, że dla utrudnienia namiarów dla ciężkiej artylerii niemieckiej ostrzeliwującej Hel należy wysadzić widoczne z daleka budowle. 19 września 1939 polscy saperzy wysadzili helska latarnię morską, wysadzili także latarnię morską w Jastarni i wojskową wieża obserwacyjną na Górze Szwedów.

Chwila po wysadzeniu latarni w 1939 roku, fot. z kolekcji Irene Elsner

Zarys fundamentów starej, helskiej latarni jest do dziś widoczny, jako owalny skwerek kilkanaście metrów przed wejściem do obecnej latarni.

W dniu 1 lipca 1928 roku latarnię odwiedził Marszałek Józef Piłsudski, w czasie jednej ze swoich nielicznych wizyt nad polskim morzem i nawet wszedł na jej szczyt.

Wizytę tę upamiętnia wbudowana w ścianę – nowej, zbudowanej w czasie wojny latarni - tablica pamiątkowa, ufundowana w 1999 roku przez Stowarzyszenie "Przyjaciele Helu".

Powyżej główne wejście do latarni w Helu i na prawo na murze tablica pamiątkowa przypominająca o pobycie Marszałka w latarni. Fot. Latarnica - czerwiec 2019

Dane techniczne tej latarni: 
– wysokość światła ponad wodą – 37,6 m n.p.m.
– wysokość wieży – 41,7 m, 
– zasięg - 17 Mm (31,5 km)
– charakterystyka światła: Światło: 30 s, przerwa: 30 s

Tekst: Władysław Valle Szarski - dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu

Fot. główna wpisu - fragment planów przedwojennej helskiej latarni - ze zbiorów Muzeum Helu


Perełki helskiego Cypla – latarnia morska [1]

Dziś chciałabym Wam zaprezentować pierwszy z trzech odcinków opracowania pana Władysława Szarskiego o helskich latarniach morskich. Na początek dzieje najdawniejsze. Przenieśmy się w czasie o kilka wieków wstecz.

Początki problemów nawigacyjnych

Zatoka Gdańska i historyczne porty w Pucku i Gdańsku dawały od dawien dawna świetne schronienie dla statków i korzystne połączenie z handlem lądowym. Należało tylko tam trafić. Od najdawniejszych czasów statki opływające półwysep helski w nocy i przy złej pogodzie często myliły trasę, osiadały na mieliźnie i rozbijały się. 

To, co było tragedią dla kupców i żeglarzy nie martwiło to bynajmniej mieszkańców półwyspu, którzy zgodnie z prawem zwyczajowym bogacili się o pozostałości rozbitych statków, zbierając wyrzucone na brzeg rzeczy, lub nawet rabując rozbitków. Znane są nawet z dawnych czasów modlitwy o „błogosławiony brzeg” – czyli o bogate znaleziska. 

Władze usiłowały w różny sposób zniechęcić zamieszkujących na helskim brzegu do zaprzestania tego procederu i do udzielania pomocy w ratowaniu rozbitków. Dla namacalnej zachęty, płacono nawet tym delikatnie mówiąc „znalazcom” 1/3 wartości uratowanego towaru.

Rada miasta Gdańska wydała 25 stycznia 1623 roku „Ordynację brzegową” w której władze Helu zobowiązane były do prowadzenia obserwacji brzegu morskiego i udzielania w razie potrzeby pomocy marynarzom będącym w opałach. Za każdą akcję wyznaczeni ratownicy morscy otrzymywali wynagrodzenie ze specjalnego funduszu ratowniczego ustalanego przez kapitanów statków.

Przełom XVI i XVII wieku okres to powstawania zorganizowanego systemu ratownictwa. W tym czasie przedstawiono propozycje stałego podtrzymywania ognia sygnalizacyjnego na cyplu helskim. 

Przed 1638 rokiem podobno palono nawet ognisko sygnalizacyjne opalane węglem na szczycie wieży starego helskiego kościoła (we wsi Alt Hela leżącej tam, gdzie obecny port wojenny) – choć trudno to sobie w wyobrazić w praktyce. Podobno drewniana wieża miałą wysokość aż 116 stóp (33 m), była obita na zewnątrz blachą ołowiana a wewnątrz mosiądzem. Na szczycie wieży znajdowało się czworokątne pomieszczenie z ośmioma oknami, przez które widać było z morza płonący się ogień. Jak należało przypuszczać drewniana konstrukcja wkrótce spłonęła – być może w tym właśnie wielkim pożarze, po którym mieszkańcy przenieśli się do Neue Hela – dzisiejszego Helu.

W 1638 roku pod naciskiem szyprów zawijających do Gdańska zbudowano na helskim Cyplu drewnianą konstrukcję przypominającą żuraw studzienny, na którego łańcuchu podnoszono w okresie zimy żelazny kosz z płonącym węglem. W 1667 roku konstrukcja spaliła się i zbudowano nowy 20-to metrowy maszt do podnoszenia kosza z palącym się węglem i smołą. Bliza zyskała taką sławę, że król Jan III Sobieski przybył w 1678  roku do Heli (jak nazywano w tych czasach wieś Hel) na udekorowanym okręcie, aby ją zobaczyć.

W 1702 roku konstrukcja została całkowicie zniszczona przez silny sztorm.

Odbudowano ją w nieco innym miejscu, ale w podobnej formie dopiero w 1763 roku. Ognisko Palone w żelaznym koszu można było podnieść jedynie na wysokość 6-8 metrów. Ponieważ na Helu władze pruskie prowadziły od lat aktywne zalesianie wydm i światło mogły przesłonić korony rosnących drzew, wyrąbano od latarni przesieki w trzech najważniejszych kierunkach: do pełnego morza - na wschód, w kierunku Wisłoujścia i w kierunku Oksywia. Blizę odbudowywano kilkukrotnie po kolejnych zniszczeniach w 1763 i 1790 roku. Tę ostatnią, palącą się już cały rok, zbudowano na wysokiej na 2,5 m wydmie zwanej Bliesenberg, a przy niej wystawiono domek latarnika i skład węgla. Pierwszym odnotowanym w historii latarnikiem został pochodzący z Gdańska Carl Ernst Golchen – poprzednio cieśla okrętowy, który rozpalił ogień po raz pierwszy 22 sierpnia 1790. W 1698 roku spalono 18 t węgla – były to bardzo znaczne koszty mimo pobierania na ten cel opłat od kapitanów statków.

Tekst: Władysław Valle Szarski - dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu

Oczywiście do naszych czasów nie przetrwały wizerunki tych najstarszych latarni, ale na trenie Muzeum Helu czy w rozewskim blizarium można oglądać rekonstrukcję takich dawnych bliz. Poniżej bliza z placówki muzealnej Helu.

Fot. Muzeum Helu

Fot. główna wpisu Latarnica /2019.