Kocie lato 2022 [1]
George vel Errorek
Z kotem Georgem latem 2022 to była dziwna historia... Ten kocurek objawił mi się w pierwszy wieczór pobytu na wakacjach w Kuźnicy wieczorem, kiedy udałam się na ostatni tego dnia spacer. Mijałam właśnie niezamieszkały, stojący od zawsze - jak tylko pamiętam - nad samą zatoką dom z mocno zarastającym ogrodem i tam właśnie na tyłach posesji wyszedł do mnie ON. Pan Kot. Jak tylko go zobaczyłam - było wiadomo, że z automatu dostał imię Errorek, bo wyglądał identycznie jak mój kot którego pożegnałam po długiej chgorobie w 2020 roku.
Kocurek był bardzo towarzyski. Nie bał się mnie a suchy patyk i gałąź okazały się najlepszymi zabawkami. Byłam nim zachwycona i trochę obserwowałam na ugiętych nogach, bo tak bardzo był klonem mojego kota. Poniżej zdjęcia z naszego pierwszego wieczoru, który jak się okazało był tylko jednym z dwóch spotkań w Kuźnicy tamtego lata.
Drugi raz natrafiłam na niego podczas ostatniego wieczornego spaceru przed wyjazdem. Zatem jego obecność stała się niejako klamrą spinającą tamten czas nad morzem. Tym razem był ciut dalej w stronę zatoki, ale potem wracaliśmy noga w nogę przechodząc dokładnie obok tej niezamieszkanej posesji. Podczas drugiego spotkania podobnie jak przy naszym zapoznaniu wciąż ufnie i radośnie się turlał u mych stóp, ale tym razem mijał nas mieszkaniec Kuźnicy i widząc spektakl kota przy mnie zwrócił się do niego po imieniu. I tak okazało się, że Errorek to George więc nie mogę - pisząc o nim - pominąć jego prawdziwego imienia. To był przemiły i ufny kot. Z przyjemnością spędziłabym z nim więcej czasu, ale nie było już takiej okazji.
Od razu dodam, że w tym roku ani razu nie spotkałam George'a vel Errorka. Wielka szkoda.
Poniżej zdjęcia z naszego drugiego spotkania - widać już jak pomału zapada zmrok.
Fot. Latarnica / czerwiec-lipiec 2022