Ostatni dzień 2020 roku...
To mia być "mój" rok. Tak czułam, tak się nastawiałam... bo jestem numerologiczną czwórką a jeśli zliczyć 2+0+2+0 to otrzymujemy 4.
Niestety to nie był rok marzeń. To nie był nawet zwyczajny rok. Było gorzej... Dużo trudnych chwil, emocji, przeszkód, bólu, niepewności.
Kończę go w spokoju, z ostatnią lekturą przy boku - tomikiem poezji Asi Wzorek Głowackiej. Tak, tak... nazwisko Wzorek nie przypadkowe, z TYCH Wzorków, z tych latarników, strażników światła.
O rankingu książek, statystyce za 2020 rok jeszcze będzie. Dziś tylko szeptem wypowiedziane życzenia by 2021 przywrócił nam wszystkim wolność fizyczną i psychiczną.
A poniżej efekt zabawy z aparatem i klimatami rozewskimi oraz poezją Asi.
Fot. Latarnica /grudzień 2020
Fot. główna wpisu Polina Kovaleva/ Pexels.com