11 urodziny bloga...

Jak? Kiedy? Nie mam pojęcia... Kiedy patrzę wstecz nie potrafię ogarnąć ilości przekopanego materiału. I tak tak... wiem, nie udało mi się wstawić zaległego archiwum wpisów z lat minionych w komplecie. Dużo jeszcze przede mną. Wybaczcie. Tak trudno oglądać się wstecz, gdy wiele nowych tematów na horyzoncie.

Nie wiem czy ten blog kiedykolwiek dojdzie do punktu, że osiągnie pełnoletność. Ten ostatni 2020 rok pokazał nam wszystkim, że wiemy iż nic nie wiemy.

Nie ma co przewidywać, planować. Może lepiej żyć chwilą i patrzeć na krótszy dystans do przodu...

Tak czy inaczej dziś 1 stycznia 2021. Stoję w tym miejscu swojej latarnianej pasji świętując 11 urodziny Latarnicy. Niepojęte...

Co bym chciała przy okazji takiej daty? Tylko cierpliwości, wytrwałości i sił. Widzę, że materiałów nigdy nie zabraknie, a jak nie ma nic z nowości zawsze można sięgnąć do archiwów i historii. To nie jest problem.

Zatem proszę jeszcze o mentalne wsparcie i dobrą energię pd moich Czytelników - tych stałych i odwiedzających okazjonalnie.

Jeśli los pozwoli będą tutaj z wami przez kolejne 365 dni szukając fajnych tematów i zdjęć.

Dziękuję, że ze mną jesteście i często współtworzycie Latarnicę.

Fot. anna /Pexels.com

Fot. główna wpisu  freestocks.org z Pexels.com