Widoki z podróży [108] - szwedzki latarniowiec

Rzadko zdarza mi się pisać o latarniowcach, bo jakoś ten temat nie wypływa czysto, a i wy moi Czytelnicy nie natrafiacie na nie w swoich podróżach. W 33 odcinku tego cyklu, w sierpniu 2019 roku, pisałam o latarniowcu „Irbenskij” w porcie w Królewcu. Dla zainteresowanych przypominam ten wpis:

https://latarnica.pl/2019/08/16/widoki-z-podrozy-33/

Dziś przenosimy się do Szwecji, gdzie na nabrzeżu w sztokholmskim porcie można zobaczyć latarniowiec Fladen.

Poniżej trzy podesłane do mnie fotografie:

Fot. Maciej Płaza / wrzesień 2022

Poniżej kilka faktów na temat tej jednostki:
– zbudowana w roku 1892
– wycofany ze służby w roku 1967
– długość jednostki 36,4 m
– dwumasztowy stalowy latarniowiec
– wieża ze światłem malowane na czerwono
– statek służył na stacji Fladen przez całą swoją karierę z wyjątkiem lat 1909-1929, kiedy znajdował się na stacji Grisbådarna
– w 1968 roku został sprzedany i przekształcony w statek rybacki
– w 1987 roku sprzedany reżyserowi filmowemu Hannesowi Holmowi
– w 2010 roku ponownie sprzedany, nowy właściciel przywrócił statek do stanu używalności
– zacumowany na północnym krańcu Skeppsholmen - wyspy w porcie sztokholmskim
– statek zamknięty, w tym roku przechodził remont

Latarniowiec ma swoją stronę na Facebooku:

https://www.facebook.com/msfladen

Poniżej Street View oraz widok satelitarny z Google Maps

Poniżej powrót jednostki z stoczni remontowej w maju br. Fot. Facebook - Stockholm Rapairyard


Zdjęcie na niedzielę 18 września 2022

Są takie wieczory nad morzem, że tylko usiąść i podziwiać naturę - najlepszego malarza pejzaży. Dziś zachód słońca w kuźniczym porcie. W czerwcowe noce dzieje się to po godzinie 22 i długo jeszcze niebo zdobią zalotne smugi o przepięknych ciepłych barwach. Na drugim planie stawa nawigacyjna - światło dolne.

Fot. Latarnica / czerwiec 2021


Wakacje 2021 [9]

W kolejnym wakacyjnym odcinku z 2021 roku obszerniej zaprezentuję na zdjęciach temat, który całkiem niedawno omówiłam subiektywnie w nowym cyklu Moje magiczne miejsca. Kto chciałby do prezentowanych dziś zdjęć doczytać o moich odczuciach związanych z tym miejscem lub nie kojarzy gdzie się znajduje i czym są prezentowane obiekty odsyłam do 2 odcinka:

https://latarnica.pl/2022/08/22/moje-magiczne-miejsca-subiektywnie-2/

Tak się jakoś zdarzyło, że conajmniej dwa lata nie odwiedzaliśmy plaży nad otwartym morzem w tym miejscu. Nie pamiętam już czy z winy pogody ale zdecydowanie wybieraliśmy na pieszej trasie do Jastarni ścieżkę nad zatoką.

Bardzo miłym przeżyciem był powrót do bunkrów plażowych przed Jastarnią. Potwierdziło to tylko moje dotychczasowe odczucia, że zawsze robią na mnie ogromnie wrażenie i jakoś tak się razem komponują z Bałtykiem. Poniżej fotorelacja. Tym razem spacer był popołudniowo-wieczorny. Zupełnie inne światło i niebo w drodze do schronów, a inne przy powrocie do Kuźnicy.

Na zdjęciu nr 2 góra Lubek pod Kuźnicą - najwyższa wydma w tej okolicy i punkt widokowy zabezpieczony poręczami.

Fot. Latarnica / czerwiec 2021


Widoki z podroży [107]

Dziś taki wpis mieszany. Dzięki Lidii i Tomkowi odwiedzimy wieczorny Nowy Port w Gdańsku, na chwilę wpadniemy do latarni Rozewie I, spojrzymy na sylwetkę Stilo i zatrzymamy się na chwilę przy... Politechnice Gdańskiej. Zatem w drogę!

Wieczorny letni spacer po gdańskim Nowym Porcie

Fot. Lidia Czuper i Tomasz Bury / sierpień 2022

Chwila w latarnie Rozewia I

Fot. Piotr Czarnecki / sierpień 2022

Sylwetka latarni Stilo - przełom sierpnia i września i włączona optyka - fot. Latarnik ze Stilo

A na koniec ciekawostka z samego Gdańska a konkretnie spod Politechniki Gdańskiej. Jej mury są przepięknie zdobione w wiele detali rzeźļ o różnorodnej tematyce. Nawet na ten temat ukazała się książka. Jedna z figur od razu nasuwa pewne skojarzenia, bo jest charakterystyczna i dobrze oddaje detale.

Fot. Tomasz Stochmal / wrzesień 2022

Czy przypomina wam to coś? Ta, to oczywiście gdańska latarenka Westerplatte. Mamy tutaj postać męską trzymającą na głowie latarnię morską - jest ona w tym przypadku symbolem sztuki budowlanej i odnosi się do postaci Ludwiga Hagena - specjalisty budownictwa wodnego.

Zobaczcie latarnię na starych kartach pocztowych. Czyż nie idealnie oddano jej sylwetkę?


200-letnia Jubilatka

Oj działo się... W ten weekend Przylądek Rozewie stał się szczególnie ważnym miejscem na latarnianej mapie Polski. W sobotę 10 września br. miały miejsce uroczyste obchody 200. urodzin latarni Rozewie I oraz 100 lat od chwili objęcia przez Leona Wzorka - pierwszego polskiego latarnika - posady strażnika światła na rozewskiej blizie.

Ponieważ czynnie uczestniczyłam w tych obchodach i mam za sobą bardzo intensywny wyjazdowy weekend, wrzucam póki co tylko zajawkę wydarzenia w postaci dziennego zdjęcia oraz tryptyku nocnego szanownej królowej naszego wybrzeża. Obchodom poświęcę osobne wpisy. Ale to już na spokojnie po przejrzeniu wszystkich zdjęć i uporządkowaniu materiałów.

Dziękuję organizatorom - Towarzystwu Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego - za zaproszenie, zaszczyt pełnienia tak ważnej funkcji podczas uroczystości i za wspaniałą atmosferę.

Fot. poniżej Konrad Kędzior / Gmina Władysławowo

Poniżej tryptyk rozewski - fot. latarnik Andrzej Sikorra


Zdjęcie na niedzielę - 11 września 2022

W pierwszą niedzielę po rozewskich uroczystościach nie mogło zabraknąć akcentu rozewskiego. Poniżej wieża Rozewia I widziana z tarasu wyremontowanej latarni Rozewia II - od maja br wreszcie czynnej dla turystów.

Fot. Tomasz Smółka / lipiec 2022


200 lat minęło...

Jutro, 10 września 2022 roku, w samo południe na Przylądku Rozewie odbędą się oficjalne uroczystości związane z okrągłą rocznicą 200 lat istnienia latarni Rozewie I.

W sierpniu w swojej skrzynce pocztowej znalazłam zaproszenie na to ważne wydarzenie przysłane przez organizatora i opiekuna latarń morskich wschodniego wybrzeża (w tym Rozewskiego Blizarium) - Towarzystwo Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego z Gdańska.

W chwili gdy to czytacie - jeśli akurat trafiliście na ten wpis we wrześniowy piątkowy poranek - będę już w drodze do Trójmiasta.

Obchody urodzin latarni Rozewie I są dla mnie dodatkowo szczególne i wzruszające, bowiem zostałam wytypowana do bycia matką chrzestną publikacji wydanej specjalnie na tą uroczystość. To ogromny zaszczyt. Tak więc wielkie emocje przede mną. Kto czyta ten blog wie jak ważne i bliskie memu sercu jest to miejsce z dwiema latarniami oraz postać legendarnego latarnika Leona Wzorka.

Na ten moment mogę tylko zapowiedzieć wydarzenie rozewskich obchodów. A jak wszystko przebiegnie to już osobna opowieść, która po tym weekendzie przejdzie już do historii. Poniżej zaproszenie, znaczki okolicznościowe oraz kartka pocztowa wydana z latarnią i postacią Leona Wzorka - pierwszego polskiego latarnika.

Obchody na Rozewiu mają również swoje wydarzenie na Facebooku, znajdziecie je tutaj:

https://www.facebook.com/events/454715796584799

Fot. Latarnica


Wakacyjnie w Stilo i archiwalny unikat

Jak pisałam w poprzednim tygodniu, wciąż mam jeszcze trochę zdjęć z waszych letnich wojaży do naszych latarni morskich. Dziś będzie też taki fotograficzny wpis - tym razem z latarni Stilo. Fotografie zostały wykonane w lipca br.

Tuż po nich chciałabym wam pokazać coś unikalnego co wiąże się z tą latarnią. Mało kto kojarzy co było w tym miejscu zanim latarnię wybudowano. A było to zawsze ważne miejsce nawigacyjne na naszym wybrzeżu i musiało być jako oznakowane. Zanim zdecydowano się na budowę typowej latarni na wydmach była stawa nawigacyjna tzw Stilo Bake. Nigdy nie natrafiłam na jakiekolwiek jej ujęcie. Ale dziś mogę się nim już z wami podzielić, Pochodzi z strony facebookowe Miłośnicy historii Choczewa.

Ale to zobaczycie już po obejrzeniu aktualnych zdjęć latarni. Tomku dziękuję za pamięć!

Fot. Tomasz Smołka / lipiec 2022

Poniżej archiwalia związane z obiektem, który istniał przed zbudowaniem latarni Stilo. Opis zaczerpuje z grupy facebookowe, który podał p. Jerzy Neczajewski:

Na zdjęciu z 1898 r. pokazane jest umacnianie wydmy w rejonie znaku nawigacyjnego Stilo-Bake. 
(latarnia Morska Stilo została w tym miejscu wybudowana w latach 1904-1906).Do umocnienia zastosowano wówczas wrzos i sosnę.
Zdjęcie zamieszczone w "Handbuch des Deutschen Dünebaues" wydanym w 1900 r.
Latarnia morska zawdzięcza swoją nazwę pladze nielegalnego pozyskiwania drewna, która miała miejsce pod koniec XVIII wieku.  W 1784 r. by zapobiec pladze kradzieży i aby nie pozostawiać tego terenu bez opieki, wybudowano tu dom dwurodzinny. Pierwszymi najemcami byli Michael Stylow i Jacob Adrian. Do 1861 roku mieszkało tu kilka pokoleń rodziny Stylow. Z czasem nazwa osady zmieniła się z Łeba-Boor i Stylow na Stilo-Kathen do skróconej nazwy "Stilo".


Zdjęcie na niedzielę - 4 września 2022

Dziś chciałabym symbolicznie - bo obrazem - pożegnać lato. Dwa typowo wakacyjne miesiące - lipiec i sierpień już za nami. Oczywiście kalendarzowe lato jeszcze trwa ale mamy już wrzesień i nie ma co liczyć że wrócą letnie typowo dni a i dzień już tak bardzo krótszy w stosunku do np czerwcowych wieczorów.

Poniżej dwa obrazy z Kuźnicy - obrazy tak bardzo oddające lato nad morzem - piasek z muszelkami oraz piękne niebieskie niebo z chmurami.

Fot. Latarnica / Kuźnica 2021


Widoki z podróży [106]

Dzisiejszy wpis ukazuje fotografie z letnich wypraw podesłane przez trzy osoby. Ponieważ odwiedziliście kilka miejsc, a między tym najbardziej na wschodzie i zachodzie wybrzeża jest spora odległość, zaznaczyłam na mapce latarniane punkty, do których dotarliście. Dziękuję za podzielenie się nimi!

Rozewie II

Fot. Dorota Motyl

Rozewie, Hel, Jastarnia, Nowy Port, Sopot

Fot. Emil Salamon

Kikut koło Wisełki

Fot. Bartosz Mazur


Flora Półwyspu Helskiego 2021 [3]

Dziś w trzecim odcinku cyklu roślinnego z wakacji AD 2021 sięgnę po zdjęcia flory naturalnej i zastanej czyli posadzonej przez człowieka celem ozdobienia posesji czy swojego małego biznesu. Większość kadrów pochodzi z samej Kuźnicy ale jest też i Góra Szwedów. (fot. 1)

Fot. Latarnica / Kuźnica-Hel 2021


Widoki z podróży [105]

Na naszym pięknym wybrzeżu mamy dwie niewielkie miejscowości letniskowe o podobnych nazwach i często bywają mylone. Chodzi o Dąbki i Dębki. Dębki to nieduża osada w województwie pomorskim, w powiecie puckim - w gminie Krokowa. Natomiast Dąbki to uzdrowiskowa wieś w województwie zachodniopomorskim, w powiecie sławieńskim - w gminie Darłowo.

Ponieważ kończą się miesiące wakacyjne chciałabym w tym tygodniu pokazać jeszcze zdjęcia z waszych letnich wypraw po naszym pięknym wybrzeżu. Dziś wracamy do Dąbek.

Położenie miejscowości pokazuje poniższa mapka: (widok satelitarny z Google Maps)

Poniżej fotografie wykonane w lipcu br.

Fot. Beata Żyto


Zdjęcie na niedzielę - 28 sierpnia 2022

W ostatnią niedzielę sierpnia lądujemy w gdańskim Nowym Porcie - wieczorową porą przyglądamy się przepięknej sylwetce zabytkowej latarni morskiej z kulą czasu. Latarnia jest otwarta do zwiedzania od poniedziałku do niedzieli w godzinach 10:00-17:00.

Fot. Lidia Czuper / lato 2022


Nowość przy latarni Krynica Morska

Moim cichym marzeniem byłoby doczekanie się takiego zadbanego i uporządkowanego częściowo miejsca w lokalizacji dawnej latarni Jastarnia Bór (pod Helem). Jak już wiecie z moich wcześniejszych kilku wpisów to miejsce ze szczątkami przedwojennej blizy Bór wyglądało w 2020 roku tak: (jest też na ten temat kilka innych wpisów z 2019 i 2020 roku):

https://latarnica.pl/2021/08/04/wakacje-2020-10/

Jeszcze do niedawna odwiedzając Krynicę Morską w gęstej roślinności wokół latarni można było znaleźć porozrzucane szczątki wysadzonej przedwojennej latarni. Nie każdy o tym wiedział więc mógł brać te kamienne elementy jako przypadkowy gruz. Poniżej zdjęcie z Krynicy z 2008 roku kiedy wskazuję na taki kamień znaleziony w wysokiej trawie. Obok spotkanie z latarnikiem z Nowego Portu w Krynicy - panem Jackiem Michalakiem.

Fot. Tomasz Lerczak / Krynica Morska 2008

Podobna historia jest związana z latarnią w Helu. Mało kto wie, że symboliczny nagrobek latarnika Maya powstał ze stopni wysadzonej przedwojennej latarni Hel.

Fot. Latarnica / Hel 2020

Nowością w Krynicy Morskiej jest uporządkowanie terenu wokół latarni i zebranie i wyeksponowanie szczątek przedwojennej latarni. Tak o tym wydarzeniu poinformowała Baza Oznakowania Nawigacyjnego na facebooku:

Nowa atrakcja przy latarni morskiej w Krynicy Morskiej.

Staraniem Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego i Urzędu Morskiego w Gdyni pojawiła się przy latarni morskiej w Krynicy Morskiej nowa atrakcja – wyeksponowane zostały granitowe elementy, będące zachowanymi pozostałościami pierwszej latarni morskiej, która funkcjonowała w latach 1895 - 1945. Elementy te przez lata tkwiły w ziemi wokół nowej wieży i budynku maszynowi. Podczas prac rekultywacyjnych, wykonanych przez latarników, zostały one wydobyte na powierzchnię i prezentowane są zwiedzającym jako relikty historycznej budowli lądowego oznakowania nawigacyjnego, jakimi były i są nadal latarnie morskie.

Poniżej zdjęcia z nowej inwestycji. Fot. latarni po lewej Baza Oznakowania Nawigacyjnego, fot. po prawej Tomasz Lerczak / 2019

Fot. Baza Oznakowania Nawigacyjnego

Fot. główna wpisu - optyka w Krynicy Morskiej- Tomasz Lerczak /2019


Darłówko latem 2022

Póki jeszcze na kartach kalendarza sierpień i trwają wakacje wskoczymy dziś do Darłówka. Z tą miejscowością mam same miłe wspomnienia - zarówno wakacyjne jak i majówkowe. Ale Darłówko jakie przypadło mi do serca już nie istnieje. Dla mnie w pamięci zostało taką małą miejscowością z niezabudowanymi obszarami wokół latarni oraz z czystą otwartą przestrzenią portową po drugiej stronie kanału.

Dziś te miejsca są nie do poznania. Latarnia trzyma się dzielnie i jest obiektem zadbanym. Nawet już przywykłam do budynku tuż za nią. Ale to co powstało po drugiej stronie kanału portowego absolutnie nie pasuje do klasycznej zabudowy tej miejscowości i nie powinno się wydarzyć.

Jak wiadomo zawsze chodzi o pieniądze i biznes więc powstały apartamentowce przysłaniając morze. Dla mnie totalna porażka, choć z pewnością ma też swoich zwolenników.

Poniżej dwie galerii od dwóch różnych osób - z migawkami z Darłówka w sezonie letnim 2022. Miłego oglądania!

Fot. Beata Żyto / lipiec 2022

Fot. Kasia Foigt / sierpień 2022


Moje magiczne miejsca - subiektywnie [2]

Kiedy lata temu oglądałam w TVP jeden z odcinków duńskiej serii "Gang Olsena" zauroczyło mnie miejsce, w którym rozgrywa się akcja - ogromny bunkier położony na samej plaży, który bywa częściowo zalewany morskimi falami. Pomyślałam sobie wtedy że nie znajdę się w nigdy w takim miejscu i nie doświadczę na żywo podobnych pejzaży. Filmem tym był obraz z 1971 roku pt. "Gang Olsena gdzie do Jutlandii".

Poniżej dwa kadry z filmu, fot. Filmweb

Nie przypuszczałam, że kiedyś, lata później, odkrywając dopiero dla siebie ukochane miejsce nad Bałtykiem stanę na naszej rodzimej plaży i zobaczę na niej bunkier niczym obraz z zapamiętanego filmu.

Od tamtego czasu (koniec lat 90-tych XX wieku) zauroczyło mnie to miejsce, a pierwszy raz mijając ten bunkier i schodząc z plaży odkryłam że nie jest w tym miejscu samotny. W głąb lądu i w kierunku zatoki idą kolejne tego typu obiekty. To było już coś więcej niż spełnienie marzenia.

Kto nie zna Półwyspu Helskiego ani okolic Kuźnicy i Jastarni ten nie wie, że w ramach Ośrodka Oporu Jastarnia mamy tam takie miejsce, gdzie sąsiadują obok siebie patrząc od wód Bałtyku: "Sęp", "Saragossa", "Sabała" i "Sokół". Schron "Sokół"znajduje się po drugiej stronie półwyspu - nad zatoką Pucką.

Dla mnie (subiektywnie) wszystkie bije na głowę najlepszą lokalizacją "Sęp", bowiem znajduje się na plaży nad otwartym morzem. W bardziej wietrzne i sztormowe dni wody podchodzą pod sam schron i nie można go obejść nie zanurzając się w zimne wody Bałtyku.

Przez prawie 30 lat - odkąd znam to miejsce - sam schron zmieniał swoją zewnętrzną "powłokę" od bycia niepomalowanym, po różne malowania w kolory maskujące. Niestety zawsze dopadną go graficiarze i bywa mniej lub bardziej ustrojony rysunkami i napisami.

Jeśli ktoś przebywa na wakacjach w Jastarni lub Kuźnicy - polecam spacer brzegiem morza do schronu. Z Kuźnicy to dłuższa czasowo wędrówka ale nie obciążająca mocno. Idąc naprawdę wolni zajmie to nam około godziny lub ciut więcej. Można wtedy zejść obok schronu do ścieżki idące lasem i udać się w cieniu do samej Jastarni. Trasa zdecydowanie warta polecenia. Dla mnie nie ma wakacji bez kilkukrotnego przejścia tego odcinka wybrzeża.

Sam "Sęp" jest ciężkim schronem bojowym. W odróżnieniu od pozostałych obiektów, dla zwiększenia jego odporności zastosowano grubsze ściany. Mają one grubość 125-330 cm. Po 2000 roku schrony zostały odrestaurowane i powstała ścieżka dydaktyczna. Sęp pozostaje otwarty, lecz wnętrze jest zasypywane piaskiem. W sezonie letnim wokół niego jest zazwyczaj sporo ludzi. Wielu robi sobie zdjęcia i wchodzi na sam schron.

Dla mnie "Sęp" z najbliższym otoczeniem to miejsce magiczne, a kiedy trafi się być tam samemu (a bywa tak nawet w wakacyjne miesiące) z przyjemnością siadam pod jego murami i delektuję się widokiem morza.

Fot. Latarnica / czerwiec 2021

Poniżej położenie schronów, widok satelitarny Google Maps


Zdjęcie na niedzielę - 21 sierpnia 2022

Rzadko w niedzielnym cyklu pojawia się temat koci. Ale dziś będzie to temat łączony - morsko-koci. Morza wprawdzie na zdjęciu nie ma, ale sam kot jest mieszkańcem Kuźnicy na półwyspie helskim. A do morza - od miejsca gdzie go uchwyciła było naprawdę blisko.

Bury tubylec jest wyjątkowo płochliwym osobnikiem nie ufającym człowiekowi, lecz po paru podejściach i próbach udało mi się zrobić mu to zdjęcie nie wywołując jego panicznej ucieczki.

Jak to dobrze że cyfrowe aparaty mają obiektywy pozwalające mocno przybliżyć kota, w rzeczywistości nie podchodząc do niego naprawdę tak blisko był czuł dyskomfort. Sam kot zachował się jak w słynnej dziecięcej piosence: Wlazł kotek na płotek...

Ode mnie dostał robocze imię Żbiczek i bardzo mi się wizualnie podoba. Ma specyficzny pyszczek, nie pozwalający pomylić go z innym kotem. Fotografia powstała w czerwcu dwa lata temu.

Fot. Latarnica / Kuźnica 2020


Wakacje 2021 [8]

"Jurata - kurort z niczego"- jak głosi tytuł książki o początkach tego letniska. W 1928 roku rozpoczęły się budowy małych, pięknie zaprojektowanych willi nadmorskich. Jednym z pierwszych właścicieli takiej nadmorskiej nieruchomości był Wojciech Kossak. Za nim w ślad poszli potem i inni artyści. Kossak spędził w Juracie z rodziną letnie wakacje w latach 1937-1939. Na miejscu miał swoją pracownię i korzystał z wszystkich atrakcji miejscowości i oraz walorów przyrodniczych tego miejsca.

W Juracie tamtych lat były m.in.: wspaniały i nowoczesny zakład balneologiczny z gorącymi i zimnymi kąpielami, piękna restauracja z zapierającym dech widokiem na morze, korty tenisowe oraz plaża z torem do sportów wodnych.

Dziś ta mała nadmorska miejscowość nie przypomina międzywojennej Juraty - kurortu dla sławnych i bogatych. Znikają też domki z lat 20-tych XX wieku - które oddawały charakter tej miejscowości. Trudno doszukać się oryginalnych - nie przerobiony przez lata - budynków.

Ale wędrując dziś po uliczkach Juraty (a mają urocze nazwy jak np. Mestwina, Ratibora, Świętopełka, Sambora, Międzymorze) można napotkać niepozorny budynek z figurą malarza w ogrodzie, w którym mieści się teraz nieduża sympatyczna kawiarenka. Nazywa się "Kossakowska" i faktycznie jest urządzona w dawnym domu i pracowni artysty. Niewiel tam już oryginalnego sprzętu, kawę piję się raczej w ogródku na zewnątrz ale miło jest na chwilę przysiąść i poczuć się jakby w wehikule czasu i choć wyobraźnią przenieść do czasów świetności tego miejsca.

Kawiarnię u Kossaka odwiedzamy rokrocznie jeśli tylko czas i okoliczności pozwolą. Mają tam smaczne ciasta a niedawno wprowadzono do menu także śniadania. Mimo bycia troszkę na uboczu rotacja przy kilku stolikach jest cały czas i widać, że powracają do niej stały bywalcy. Ja również się już do nich zaliczam.

Obowiązkowo zanim trafi się do ogródka u Kossaka warto przejść się od stacji PKP zaliczając po drodze jurackie molo.

W 2021 roku nie było idealnej pogody gdy odwiedziłam Kossakówkę. Ale nie odstraszyło mnie to od spędzenia dłuższego czasu przy jego pracowni. Wokół wciąż szumią sosny, niedaleko do wód zatoki, a ciut dalej do plaży nad otwartym morzem. Urocze miejsce warte zatrzymania.

Fot. Latarnica / czerwiec 2021


Ze starej prasy [90]

Dziś w archiwalnym cyklu - nie prasa, ale wydawnictwo bardziej albumowe. Nakładem Przedsiębiorstwa żeglugowego Gdynia w 1939 roku ukazało się "Dorobek Polski na morzu w ilustracjach" ukazujący stan na rok 1939.

Ten 58-stronicowy albumik zawiera m.in. fotografie z portu Gdynia, Gdyni Orłowa czy Półwyspu Helskiego. Na stronie 40 znalazły się dwie fotografie latarni morskich - Rozewia I oraz Helu. Przy okazji prezentacji portu w Gdyni pokazano radiostację portową oraz portowe główki w kształcie latarenek.

Poniżej okładka :

Poniżej karta z latarniami oraz gdyńską główką portową


Widoki z podroży [104]

Ten cykl gwałtownie odżywa podczas sezonu letniego. Podróżujecie i dzielicie się swoimi fotografiami ze mną, a ja je tu wstawiam, aby i więcej osób mogło zachwycać się naszymi latarniami i nadbałtyckimi miejscowościami.

Dziś wpadniemy z wizytą do Krynicy Morskiej. Czyli udamy się na Mierzeję Wiślaną. Ta latarnia jest jedną z młodszych na naszym wybrzeżu, bowiem uruchomiono ją w 1951 roku i do setki jej jeszcze sporo brakuje.

Poniżej trochę wód Bałtyku i zalewu:

Fot. Lidia Czuper i Tomasz Bury / lipiec 2022.