Zima na przylądku - latarnia Rozewie II [2]

Dziś kontynuacja wpisu z zimowymi zdjęciami latarni morskich na Rozewiu. Tym razem spojrzymy na drugą latarnię z rozewskiego przylądka otuloną śniegiem i skąpaną w zimowym słońcu.

Takie widoki to nie jest zbyt częsty obrazek, bowiem w miesiące zimowe słońce nas nie rozpieszcza. A nie ma nic piękniejszego nad duet zima-słoneczny dzień. Wtedy wszystko wydaje się lepsze i łatwiejsze do zniesienia. Także mróz.

Poniżej latarnia morska Rozewie II zimą.

Fot. Latarnik / zdjęcia wykonano 8 lutego 2018 (poza ostatnią fotografią która jest z 12 lutego br.)

Na sam koniec zdjęcia wspomnienia. Jako bonus - Latarnica zimą w nowoporckiej wieży, na tle twierdzy Wisłoujście oraz oczywiście na Rozewiu. Zdjęcia z 2006 roku.

Fot. Tomasz Lerczak


Widoki z podróży [9]

Przy okazji fotografowania z promu czerwonej wieży latarni Hoek van Holland  autorka zdjęć Martyna złapała na dwóch fotografiach po lewej stronie wieżę w biało-czerwone pasy.

Po przestudiowaniu w internecie zdjęć tego terenu i opisach okazało się że "pasiak" to czynna latarnia morska funkcjonująca pod nazwą Hoek van Holland Range Rear.

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– w 1974 roku, zastąpiła Hoek van Holland Rear Light (pokazana i opisana na Latarnicy w Widoki z podróży odc. 7)
– wysokość światła 44 m n.p.m.
– świeci światlem czerwonym
– wysokość wieży 43 m
– budulec wieży to beton, zbudowana na planie ośmiokąta, laterna na planie kwadratu
– pod latarnię można podjechać samochodem
– wieża zamknięta

Fot. Martyna Twardowska [2x]

Poniżej zdjęcie czynnej latarni (na lewo od niej obiekt wyłączony w 1974 roku), fot. listsoflights.com oraz obie latarnie na Hoek von Holland, fot. Pinterest.com

Poniżej widok satelitarny oraz Street View - Google Maps


Latarnica poleca - vol. 13 - Kryminał z Półwyspem Helskim w tle

Od czasu do czasu dzięki podpowiedziom internetu lub znajomym albo i Waszym komentarzom dowiaduję się o istnieniu książki. Tak było w tym ostatnim przypadku. O istnieniu tej powieści dowiedziałam się dzięki komentarzowi pod moim podsumowującym wpisem o książkach roku.

Do książek, w których tle jest morze, wybrzeże, a już idealnie by było to nasze wybrzeże, a jeszcze lepiej mój ukochany Półwysep Helski, nie trzeba mnie w ogóle przekonywać. Z ogromną przyjemnością sięgnęłam po kryminał, o którym wiedziałam tylko tyle, że akcja dzieje się na Półwyspie Helskim. To mi wystarczyło, abym szybko tą książkę znalazła i dorwała.

Fakt, że była z gatunku - kryminał działał jeszcze bardziej na jej korzyść. Ale już zupełnie nie spodziewałam się, że szybko się przekonam iż akcja dzieje się w dużym stopniu w mojej ukochanej Kuźnicy, którą znam jak kieszeń a którą - z tego co czytałam - również dobrze znają autorzy książki. Bo tego na pewno nie można im odmówić - miejsca o których pisali (a akcja obejmuje Hel, Jastarnię, Juratę, Kuźnicę, Chałupy, Władysławowo i Puck) znają i opisy są adekwatne do rzeczywistości. Jak miło z bohaterami przebywać w tych wszystkich miejscach!

O treści nie chcę specjalnie pisać. Ale powiem tak. Kto lubi kryminały nie zawiedzie się. Fajna akcja, jest napięcie, wiele wątków które poskładają się w finale w całość. Świetnie nakreślone postacie pasują do naszej rzeczywistości i piekiełka małych miast i wsi.

A wszystko w pejzażu nadmorskim z piskiem mew w tle, szumem morza, wędrówkami znanymi uliczkami, odwiedzinami znanych lokali w kurortach północnych Kaszub. Mamy też wędrówki szlakami helskich fortyfikacji. A wszystko napisanie sprawnie, nieraz z humorem, nieraz jest mrocznie i groźnie. Mnie osobiście powieść wciągnęła, choć nie oszukujmy się - to takie wakacyjne czytadło, ale sympatyczne.

Dla osób, które znają Półwysep to jazda obowiązkowa. Powrócą do określonych miejsc, poczują nadmorskie powietrze i przypomną sobie wakacyjny czas nad Bałtykiem. Reasumując - Latarnica poleca!

Dane ksiąki:
Autorzy: Robert Ostaszewski, Violetta Sajkiewicz
Seria: Mroczna Seria
Wydawca; Wydawnictwo WAB
Data wydania: 2012
Ilość stron: 320

Poniżej okładka, fot. z internetu.


Zdjęcie na niedzielę - 18 luty 2018

Tydzień temu w cyklu niedzielnym opanowała na fotografii prawdziwa biała zima, zatem dla równowagi przenieśmy się teraz w środek lata i popatrzmy na wieżę latarni Rozewie I z laterny wyremontowanej latarni Rozewie II.

Fot. Tomasz Lerczak


Widoki z podróży [8]

Dziś kontynuuję zdjęcia latarń z Holandii, które dostałam dzięki podróżującej promem Stena Line Martynie. Podczas rejsu udało się uchwycić kolejną latarnię nazywaną w spisie latarń Maasmond Nord Mole (ma ona swoją odpowiedniczkę w zielone pasy nazywaną Maasmond South Mole).

Poniżej kilka faktów o tym obiekcie:
– zbudowana w latach 70-tych XX wieku
– obiekt aktywny
– wieża o wysokości 31 m
– wysokość światła 25 m n.p.m.
– wieża zwieńczona lądowiskiem dla helikopterów
– wieża pomalowana w czerwone i białe poziome pasy
– popularnie i potocznie bywa nazywana grzybem
– znajduje się na końcu północnego falochronu
– dostęp do wieży tylko wodą lub helikopterem

Poniżej urokliwe holenderskie wybrzeże w okolicy Hoek Van Holland i kolejna latarnia na samym cypelku lądu wcinającym się w morze - Maasmond Nord Mole - z lądowiskiem do helikopterów.

Fot. Martyna Twardowska / luty 2018

Poniżej zdjęcie tej latarni z listsoflights.com


W schroniskowej kociarni [1]

Co roku przez ostatnie kilka lat (niestety nie potrafię sobie przypomnieć kiedy miała miejsce pierwsza taka akcja) w okresie listopad-grudzień organizuję na facebooku zbiórkę rzeczową na potrzeby podopiecznych poznańskiego schroniska dla zwierząt z większym naciskiem na wspomożenie przebywających tam kotów, ponieważ w gronie moich znajomych są przede wszystkim kociarze.

Każdego roku akcja pomocy przechodzi moje najśmielsze oczekiwania i spływają do mnie paki z całej Polski oraz sporadycznie z zagranicy z fantastyczną hojną zawartością. A ja w tym czasie często kursuje na linii dom-schronisko i wszystko wywożę aby koty i psy miały na święta i po nich zimową porą super jedzonko w miskach oraz nowe zabawki i inne akcesoria - w zależności co darczyńca zakupi.

Przy okazji dowozu świątecznych paczek kiedy nadarzy się okazja wpadam do kociarni aby wytulić przebywających tam podopiecznych i sama też skorzystać dobra płynącego z szeroko pojętej felinoterapii.

Poniżej prezentowane zdjęcia uchwyciły takie chwile i przebywające w schronisku koty. One są nieustannie moim motorem do podobnych działań, bo tak naprawdę zbiórka u mnie trwa cały rok i nie ma miesiąca bez dowożenia darów ale w okresie końcówki roku mam po prostu szaleństwo.

Do świąt siadam zmęczona, ale szczęśliwa. I mam nadzieję że zwierzaki w schronisku czują w tym czasie że to taki wyjątkowy czas. Ja dziękuję im za czułość, otwartość i to że kochają bezgranicznie i bezinteresownie.

Fot. Latarnica /listopad-grudzień 2017


Zima na przylądku - latarnia Rozewie I i jej otoczenie [1]

Są takie miejsca na naszym wybrzeżu, do których powracamy wielokrotnie, ale prawda jest taka, że statystyczny Polak z głębi kraju wyjeżdża nad morze w miesiącach letnich. Rzadko kiedy mamy okazję poznać ulubione i znane miejsca w zimowych pejzażach.

Często rozmawiam ze znajomymi o moich wypadach nad morze i ilekroć mówię o pobytach zimowych na naszym pięknym wybrzeżu to aż się otrząsają na samą myśl o tym i nie dają przekonać że nad Bałtykiem w mróz i przy leżącym śniegu może być równie pięknie jak w letnie wakacje. Osobiście byłam nad morzem zimą wiele razy.

Odwiedzałam w mrozy i śnieżyce zarówno wybrzeże zachodnie jak i wschodnie. Nigdy nie uważałam tych pobytów za czas stracony choć warunki pogodowe czasami były naprawdę trudne do wytrzymania choćby ze względu na silny wiatr. Kiedy to temperatura wydaje się dwukrotnie niższa.

Sama siebie nie muszę przekonywać do tego że zima nad morzem jest piękna, ale może te zdjęcia sprzed kilku dni, nadesłane przez Latarnika z Rozewia kogoś zauroczą i spowodują że zechce na własne oczy zobaczyć nasze nadmorskie miejscowości w białej lub lodowej szacie.

Poniżej latarnia Rozewie I i jej najbliższe.

Fot. Latarnik / zdjęcia wykonano w zimowe popołudnie dnia 8 lutego 2018


Zdjęcie na niedzielę - 11 luty 2018

Dziś mroźny i śnieżny pejzaż z Sopotu. Fotografia wykonana została 30 stycznia br. Wygląda magicznie, a w tle wieża obudowanego kominu zakładu leczniczego przerobiona na "latarnię morską".

Więcej zdjęć Kasi na Facebooku: https://www.facebook.com/Kasia-Foigt-Fotografia-Nadmorska-536794559730583/

Fot. Kasia Foigt / 2018


Widoki z podróży [7]

Ten cykl wpisów Widoki z podroży jest dla Was drodzy czytelnicy, a raczej powstaje dzięki Wam i czujności aby uwieczniać na zdjęciach latarnie morskie, które akurat gdzieś tam na waszej życiowej drodze się znalazły.

Tak stało się i tym razem. Martyna Twardowska uwieczniła w Holandii latarnię morską z Hoek Van Holland. W spisie latarń figuruje jako Hoek Van Holland Rear Light.

Zdjęcia zostały wykonane podczas rejsu promem Stena Line w kierunku wybrzeży UK. Jak widać pogoda do zdjęć była idealna. 

Poniżej kilka faktów o tej latarni:
– została zbudowana w 1893 roku
– od 1974 roku jest nieaktywna, kiedy zastąpiono ją światłem Maasvlakte
– wysokość wieży 21 m
– budulec wieży - konstrukcja żelbetonowa pomalowana na kolor czerwony
– latarnia była zaplanowana do rozbiórki, dopóki nastolatek o nazwisku René Vas nie rozpoczął kampanii ratowniczej
– wieża zawiera małe muzeum - holenderskie Muzeum Latarni Morskich
– latarnia została odrestaurowana w 2009 roku
– muzeum i wieża otwarte w soboty i niedziele w godzinach popołudniowych -  od maja do września

Fot. Martyna Twardowska/ luty 2018

Poniżej historyczne ujęcie na starej kartce pocztowej, fot. leuchtturm-welt.net

Poniżej historyczne ujęcie na starej kartce pocztowej, fot. flickr.com

Poniżej archiwalne zdjęcie z lat 70-tych XX wieku, fot. wikipedia

Poniżej urokliwe wybrzeże w okolicy Hoek Van Holland i kolejna latarnia na samym cypelku lądu wcinającego się w morze

Fot. Martyna Twardowska/ luty 2018


Nie ma wakacji bez Szwedzkiej Górki [4]

Po grudniowym wpisie - trzecim odcinku fotorelacji z wakacyjnej wycieczki na Górę Szwedów - z przyjemnością w lutym powracam na moją ukochaną wysoką wydmę pod Helem.

Poniżej kolejne zdjęcia z tego całkiem ciepłego czerwcowego dnia. Pogoda była zmienna, trochę chmur, trochę słońca. Idealnie na spacer i robienie zdjęć. Rozejrzymy się dalej po okolicy ale i zajrzymy do środka nieczynnej wieży.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Straty w drzewostanie Rozewia

Krajobrazowy rezerwat przyrody Przylądek Rozewski powstał, aby zachować fragment wybrzeża klifowego porosłego przeszło stuletnim lasem mieszanym - w tym ze znacznym udziałem buka.

O bukach rozewskich są legendy, buki z Rozewia tak wzrastały że po latach eksploatacji latarnia Rozewie II nie wystarczyła i trzeba było na powrót uruchomić Rozewie I uprzednio ją znacznie podwyższając.

Stary bukowy drzewostan jest tym, co poza samą latarnią, mnie tam zachwyca, bowiem ten las porastający stromy klif wręcz  przypomina tereny górskie i tatrzańskie szlaki - takie mam wspomnienia z okresu kiedy czynna była jeszcze "stara" ścieżka idąca ku plaży zaraz za latarnią, a którą zamknięto po kolejnym obsunięciu się klifu.

W ogóle lasy w okolicy Rozewia czy to te bliżej Jastrzębiej Góry czy okolice Wąwozu Chłapowskiego to cudowne miejsce.  I myślę że przyrodnicy  w ogóle dostrzegają tam  dużo więcej niż przeciętny turysta.

Pod koniec stycznia otrzymałam te smutne w swej wymowie zdjęcia od Latarnika z Rozewia. Sztormy nie oszczędziły starych drzew. I z pewnością nie będą je szczędzić i w kolejne lata i czasy silnych sztormów. Z jednej strony natura i jej siły. Z drugiej ból w sercu, bo jednak żal.

Poniżej straty w drzewostanie po styczniowych silnych sztormach na naszym wybrzeżu. Drzew zawsze mi szkoda. A na Rozewiu takie zmiany to nic szczególnego. Od zawsze żywioł tam szalał stąd wzmocnienia brzegu, stąd sama latarnia ostrzegająca tych na morzu...Latem osobiśc

Latarniku, dziękuję za zdjęcia ! 

Fot. Latarnik / styczeń 2018


Zdjęcie na niedzielę - 4 luty 2018

Dziś taka zabawa i zamiast jednego zdjęcia zestawienie współczesnej fotografii latarni z Jastarni i dwa odpowiedniki prawie tego samego ujęcia sprzedawane na kartkach pocztowych w latach 80-tych XX wieku.

Fot. współczesna Tomasz Lerczak, kartki - fot. aukcyjne


Zima nad morzem jest piękna

Zima nad morzem jest równie piękna jak latem. Owszem można nie lubić zimowych temperatur, ale już do pejzażu nie można się przyczepić. Bo plaże i nasze piękne lasy na wybrzeżu w śniegu czy szronie wyglądają naprawdę uroczo.

Kilkakrotnie miałam okazję przebywać nad Bałtykiem w okresie zimowym - zarówno na wybrzeżu wschodnim jak i zachodnim - i zawsze widoki robiły na mnie kolosalne wrażenie, choć nie powiem - doświadczyłam tam też potwornych mrozów i silnych wiatrów. I nie jest to najprzyjemniejsze.

Ale można wytrzymać, bo jeśli chce się wykonać tą idealną fotkę, to trzeba czasami poświęcić ból dłoni na mrozie czy zignorować wrażenie, że nos nam odpadnie.

Przebywanie na mrozie i wietrze na plaży czy w porcie ma też swój plus. Kiedy po takim spacerze wejdzie się do ciepła jakiegoś lokalu na obiad bądź wzmocnioną kawę np. kawę po irlandzku w "Captain Morgan" na Wiejskiej w Helu to człowiek od razu czuje się jak w niebie, a nie w piekle.

Poniżej zimowe zdjęcia mieszkańca Helu Grzegorza Elmisia. Wszystkie pstrykane w styczniowe dni, na kilku nasza wspaniała nieczynna latarnia morska w Górze Szwedów.

Fot. Grzegorz Elmiś - zdjęcia wykonane w dniach 21-24 stycznia br.


Ciekawostki aukcyjne [19]

Dziś po raz pierwszy w nowym roku wracam do cyklu Ciekawostek aukcyjnych czyli prezentacji przedmiotów z wielu dziedzin (np. sprzęt AGD, tekstylia, zabawki, kolekcje, antyki, meble itp.), które łączy jedno - są w jakiś sposób powiązane z latarniami morskimi.

Fot. aukcyjne


Poranek na Przylądku Rozewie

26 stycznia otrzymałam przemiłego maila. Tym bardziej sprawił mi przyjemność, że był niespodziewany i ogromną radość sprawiło obejrzenie z rana we własnej skrzynce mailowej jakby bezpośrednio fotorelacji z poranka pod latarniami na Rozewiu.

Kto kiedykolwiek schodził spod latarni ku plaży ten trafił na wybetonowany odcinek tzw. opaski betonowej - w ostatnich latach po remoncie - dzięki której do pewnego etapu spacer ku Władysławowu jest bardzo wygodny.

Właśnie tam powstały te poranne fotografie. Latarniku, bardzo dziękuję za mail-niespodziankę!

Fot. Latarnik/Rozewie 26.01.2018


Zdjęcie na niedzielę – 28 stycznia 2018

Ostatnia niedziela stycznia. Jak styczeń to musi też na zdjęciach od czasu do czasu być zimowo.

Zatem dziś popatrzmy na Przylądek Rozewie w otulinie zimowej - na szczycie klifu sylwetka latarni morskiej Rozewie I.

Fot. Kasia Foigt


Zima nad morzem jest piękna

Zima nad morzem jest równie piękna jak latem. Owszem można nie lubić zimowych temperatur, ale już do pejzażu nie można się przyczepić. Bo plaże i nasze piękne lasy na wybrzeżu w śniegu czy szronie wyglądają naprawdę uroczo.

Kilkakrotnie miałam okazję przebywać nad Bałtykiem w okresie zimowym - zarówno na wybrzeżu wschodnim jak i zachodnim - i zawsze widoki robiły na mnie kolosalne wrażenie, choć nie powiem - doświadczyłam tam też potwornych mrozów i silnych wiatrów. I nie jest to najprzyjemniejsze.

Ale można wytrzymać, bo jeśli chce się wykonać tą idealną fotkę, to trzeba czasami poświęcić ból dłoni na mrozie czy zignorować wrażenie, że nos nam odpadnie.

Przebywanie na mrozie i wietrze na plaży czy w porcie ma też swój plus. Kiedy po takim spacerze wejdzie się do ciepła jakiegoś lokalu na obiad bądź wzmocnioną kawę np. kawę po irlandzku w "Captain Morgan" na Wiejskiej w Helu to człowiek od razu czuje się jak w niebie, a nie w piekle.

Poniżej zimowe zdjęcia mieszkańca Helu Grzegorza Elmisia. Wszystkie pstrykane w styczniowe dni, na kilku nasza wspaniała nieczynna latarnia morska w Górze Szwedów.

Fot. Grzegorz Elmiś - zdjęcia wykonane w dniach 21-24 stycznia br.


Latarnie morskie USA - dawniej i dziś [0]

Cykl o latarniach USA otwiera obiekt o nazwie Absecon Lighthouse.

Poniżej najważniejsze fakty:
– latarnia zbudowana w 1857 roku
– reaktywowana w 1997 roku  (nieaktywna w latach 1933-1997, obecnie prowadzona prywatnie i obiekt określany jako punkt orientacyjny)
– wysokość wieży 51,5 m
– wysokość światła 50 m n.p.m.
– budulec wieży stanowi cegła
– w laternie optyka Fresnela
– wieża i laterna biała, na 2/3 wysokości szeroki poziomy czarny pas
– wieża otwarta codziennie lipiec-sierpień
– ostania renowacja wieży pochodzi z 1998 roku
– spalony w 1998 oryginalny jednopiętrowy dom zrekonstruowano w 2000 r.
– właścicielem obiektu jest Oddział Parków i Leśnictwa New Jersey

Poniżej dwa archiwalne zdjęcie plus przekroje architektoniczne - ze źródeł: HAER (Historic American Engineering Record), HABS (Historic American Buildings Survey)

Poniżej stara kartka pocztowa - fot. leuchtturm-welt.net oraz trzy współczesne ujęcia - fot. wikimedia.com


Muzeum Kolei Helskich [3]

W trzecim odcinku Muzeum Kolei Helskich dotarłam w fotorelacji do przekroczenia progu siedziby muzealnej. Dziś ciąg dalszy prezentujący znajdujące się na stacji końcowej wąskotorówki eksponaty.

W środku nawet w upalny dzień panuje miły chłodek. Jeśli kogoś kręcą przedmioty związane z kolejnictwem poczuje się jak w raju.

Wiele prezentowanych eksponatów pamiętam z dzieciństwa jak choćby te stare tekturowe bilety wydawane z takich kas jak na zdjęciu poniżej. Wszystkim odwiedzającym Półwysep Helski polecam odwiedzenie tej placówki.

Fot. Latarnica / czerwiec 2017


Zdjęcie na niedzielę – 21 stycznia 2018

Dziś takie nietypowe zdjęcie. Bo nie jest pejzażem z natury, ale kompozycją z przedmiotów, którymi uwielbiam otaczać się zimą.

Jakie to miłe posiedzieć w ciepłym mieszkaniu w styczniu z książkami o historii latarnictwa i albumami o nich, a do tego napić się gorącej kawy i przygryzać ciasteczka.

To moja idealna niedziela. Chcę się tą chwilą z Wami podzielić.

Fot. Latarnica