Widoki z podróży [45]

Dziś w tym cyklu uciekamy z kraju na zachód Europy - prosto do Irlandii. Tam została sfotografowana latarenka Oyster Island Light.

Autorką fotografii jest Marzena Józefczyk, której foty latarń ze świata były już na Latarnicy prezentowane, więcej wspaniałych zdjęć autorki można zobaczyć w sieci tutaj: https://www.facebook.com/Pstrykowisko/

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1894 roku
– obiekt aktywny
– wysokość światła 13 m n.p.m.
– murowana wieża o wysokości 12 m
– ta latarnia morska została zbudowana na miejscu dawnego światła tylnego zasięgu z 1837 roku
– obecnie ponownie jest światłem tylnym, bo latarnia Metal Man (o niej dopiero będzie wpis) funkcjonuje jako światło przednie
– lokalizacja wyspa Oyster Island - dostęp tylko łodzią
– wieża zamknięta.

Poniżej fotografie Marzeny Józefczyk [3x]

Poniżej fotografie lotnicze z marinas.com


Dawno temu w Helu [1]

W literaturze jest kilka pozycji o historii Helu, które najpełniej i z bogatą częścią ilustracyjną oddają klimat dawnych lat. Przoduje zdecydowanie wspominany już tutaj przeze mnie cykl "Tryptyk Helski" Mirosława Kuklika - dyrektora Muzeum Ziemi Puckiej z siedzibą w Pucku.

Jeśli chodzi o miejsce a konkretnie placówkę muzealną nie ma lepszej nad Muzeum Helu w Helu. To właśnie z ich zbiorów i dzięki uprzejmości Ryszarda Kretkiewicza (dyrektora muzeum i pasjonata tematu) mogę wam dziś pokazać te niesamowite archiwalne fotografie.

Fot. ze zbiorów Muzeum Helu

Fot. główna wpisu - fragment starej mapy WIG (Wojskowego Instytutu Geograficznego)


Wakacje 2019 [3] - Jastarnia vol. 1

W trzecim dniu wakacji AD 2019 pojechałam do Jastarni. Jak wiadomo, bez względu na to gdzie by się nocowało - to małe portowe miasteczko trzeba odwiedzić.

Podobnie jak w Kuźnicy czy Helu znajdziemy tam jeszcze starą zabudowę kaszubską z charakterystycznymi elementami w kolorze niebieskim. Na koniec długiego spaceru w gorący letni dzień nie ma nic lepszego nad mrożoną kawę z dobrym ciastem w jastarnickim Cappuccino Cafe.

Poniżej stacja kolejowa, dworzec w bardzo złym stanie, z tego co czytałam w internecie wszystkie budynki stacji na półwyspie mają być poddane generalnym remontom. Oby efekt końcowy był zadowalający!

Fot. Latarnica / czerwiec 2019


Latarnie Jamajki [5]

Dziś ostatni wpis z tego cyklu, bo nie dysponuję już szerszym materiałem z Jamajki. Kto wie? Może kiedyś do niego wrócę. Na koniec wspaniała latarnia Moran Point.

Oto kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1841 roku
– projektant latarni: Alexander Gordon
– wysokość światła 35 m n.p.m.
– wysokość latarni 29 m
– charakterystyczne malowanie elewacji w poziome czerwono-białe pasy
– aby zabezpieczyć się przed falami podczas huraganów, wokół latarni morskiej od strony wody zbudowano półkolistą ścianę
– ta zabytkowa wieża jest najstarszą latarnią morską na wyspie i pierwszą żeliwną latarnią morską zbudowaną na półkuli zachodniej
– ostatni raz latarnia została pomalowana pod koniec 2015 roku
– przy suchej pogodzie dostępna nieutwardzoną drogą
– wieża jest otwarta po uzgodnieniu z opiekunem obiektu (Port Authority of Jamaica)

Fot. Agnieszka Bańkowska

Poniżej fotografie z Wikipedia.org [3x]

Poniżej zdjęcia lotnicze z marinas.com


Zdjęcie na niedzielę - 2 luty 2020

Dziś sięgam do swojego wakacyjnego archiwum zdjęć. Choć mamy zimę to popatrzmy na nieczynną latarnię na Górze Szwedów i ptaki krążące nad nią na błękitnym letnim niebie. Fotografię wykonałam w ostatnie wakacje na Półwyspie Helskim. Jak zawsze, gdy wybieram się na tą wysoką wydmę - pogoda dopisała.

Fot. Latarnica / czerwiec 2019


Widoki z podróży [44]

Dziś wracam do zdjęć z latarnianej podróży po naszym wybrzeżu Lidii (w ostatnim odcinku pokazywałam jej fotografie z Kołobrzegu). Takie zdjęcia są cenne, bo nie pochodzą z najpopularniejszej pory roku, kiedy powstaje ich najwięcej.

Poniżej styczniowe Niechorze.

Fot. Lidia Czuper / styczeń 2020


Latarnia z kalendarza - styczeń 2020

Nowy rok - nowy kalendarz z latarniami. W tym roku jako prezent przybył do mnie pocztą kalendarz Pacific Coats Lighthouses. I na szczęście twórca tegorocznego kalendarza podpisał prezentowane na zdjęciach latarnie.

Poniżej okładka kalendarza na rok 2020.

Latarnią miesiąca stycznia jest Lime Klin Light z wysp San Juan. Wyspy San Juan znajdują się na południowym krańcu Cieśniny Gruzińskiej, między kanadyjską wyspą Vancouver, a stałym lądem Waszyngtonu. Poniżej karta styczniowa.

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1938 roku (wieża, oryginalny jest budunek z 1919 roku)
– obiekt aktywny
– wysokość światła 17 m n.p.m.
– wysokość wieży 12 m
– latarnia zautomatyzowana w 1962 roku
– wieża na planie ośmioboku, przylegająca do piętrowego budynku
– budynek i latarnia białe z szarymi wykończeniami i czerwonymi dachami
– na wyspę można dostać się płatnym promem z Anacortes
– wieża otwarta (darmowa), od połowy maja do połowy września

Poniżej archiwalna fotografia z 1929 roku (fot. Coast Guard)

Poniżej zdjęcia lotnicze z marinas.com

Poniżej Street View i widok satelitarny z Google Maps


Zdjęcie na niedzielę - 26 stycznia 2020

W sierpniu 2002 roku pierwsza cywilna załoga miała okazję fotografować Hel z góry - tutaj latarnia morska i JW-4444 (później JW1961).

Fot. Ryszard Kretkiewicz (Muzeum Helu) / 2002


Widoki z podróży [43]

Jak ja lubię dostawać od Was fotogrfaie naszych pięknych latarń. Wtedy spoglądam przez chwilę na nie nie swoim, ale waszym okiem. A każdy widzi je na swój sposób.

Dziś efekt zimowej wyprawy Autorki zdjęć, która pojawiała się już na Latarnicy. W tej odsłonie Kołobrzeg z grudnia 2019 i stycznia 2020. Czyli bardzo aktualne fotki.

Poniżej zdjęcia z sylwestra tj 31 grudnia 2019.

Poniżej zdjęcia z 2 stycznia 2020 roku.

Fot. Lidia Czuper 2019/2020


Przedwojenny Lisi Jar - fototryptyk

W Lisim Jarze - obecnie część Jastrzębiej Góry - idąc w kierunku Rozewia przy drodze można zobaczyć bardzo charakterystyczny pomnik. Powstał on (w 1932 roku) na pamiątkę powrotu króla Zygmunta III ze Szwecji u wejścia do Lisiego Jaru (obecnie przy ul. Rozewskiej).

W Narodowym Archiwum Cyfrowym są dostępne archiwalne fotografie z lat 30-tych XX wieku, wykonane przy drodze wiodącej z Władysławowa (wtedy Hallerowo) do Karwi właśnie na wysokości pominka. Widać go w kadrze.

Te zdjęcia zafascynowały mnie, bowiem w oddali nad linią koron drzew widać górne partie obu latarń rozewskich. Rozewie II już bez oryginalnej optyki i przeszklonej laterny - obiekt nieczynny nawigacyjnie.

Poniżej ten ciekawy tryptyk. We wszystkich kadrach widać na drodze cień fotografa.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Sam pomnik / obelisk z orłem w Lisim Jarze został podczas II WŚ zniszczony. Wrócił na swoje miejsce w 1995 roku. Poniżej aktualny widok na to miejsce - zdjęcia z czerwca 2019. Pośrodku fragment kolażu zdjęć (obelisk z najbliższym otoczeniem na starej kartce pocztowej) na ścianie za pomnikiem, ale o tym będzie jeszcze w relacji z wakacji 2019.

Fot. Latarnica / czerwiec 2019 (w tym fotografia główna z kierunkowskazami)


Widoki z podróży [42]

Dziś druga partia zdjęć z grudniowego Helu w okresie tuż po świętach Bożego Narodzenia. Jak obiecałam - pojawi się i latarnia morska, i port.

W Dniu wycieczki do portu jak widać pogoda dopisała. Lubię takie światło zimowego słońca. Przy latarni morskiej zupełne pustki. Widok nie do zobaczenia w sezonie letnim.

Ika! Dziękuję za tak liczne podesłane zdjęcia!

Fot. Ika / grudzień 2019


I po zbiórce AD 2019

W ostatnie lata, okres listopad-grudzień poza faktem że jest intensywny w pracy, ma dla mnie osobisty wymiar wytężonej pracy, bo w tym czasie trwa świąteczna zbiórka darów dla poznańskiego schroniska dla zwierząt.

Co roku jesienią zastanawiam się czy dam radę, czy siły pozwolą, czy czas się znajdzie. Ale po tym co przytrafiło się zdrowotnie mojemu kocurowi latem uznałam, że moja kondycja w tym roku zupełnie nie ma znaczenia.

Tak naprawdę nie jestem pewna, czy to nie była nasza ostatnia wspólna zbiórka. "Wspólna" czyli moja i Errora. Wiedziałam, że nie będę mogła wymagać takiego pozowania do zdjęć z darami jak kiedyś, ale mimo to pomału, cierpliwie ogarnęliśmy wszystko. Ostatnie podarunki zawiozłam osobiście do kociarni 30 grudnia.

Nie mogłam też migać się własnym zmęczeniem, bo przyzwyczajeni do naszych akcji przyjaciele z facebooka zaczęli dopytywać o zbiórkę jeszcze zanim się zaczęła. A skoro ludzie chcą pomagać i dawać coś od siebie potrzebującym zwierzętom nie mogłam się wycofać.

Jak zwykle zwierzoluby dopisały. Dostaliśmy ogromną ilość paczek i wiele kilogramow było do przerzucenia. Tutaj ogromne podziękownaia dla naszego partnera logistycznego - poznańskiego oddziału PickPack - kurierów od zadań specjalnych. To oni głównie nosili i dowozili.

Przemiłą i skuteczną odnogą naszej zbiórki okazała się akcja na poznańskim uniwersytecie. Tam zebrano kilkanaście ogromnych kartonów.

Poniżej galeria Darczyńcow, która jest dostępna również na profilu kot.ERROR na facebooku. Jest tam rownież galeria wszystkich podarunków, które zostały wywiezione do schroniska.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję, w tym także mojemu Erusiowi, że dał radę to całe dwumiesięczne zamieszanie znieść, mimo kiepskiej kondycji zdrowotnej. Dary były przekazywane od osób lub zwierzaków tych osób stąd na obrazkach poniżej i ludzie i zwierzęta. Czasami była prośba o zachowanie anonimowści lub zachowanie zdjęcia profilowego z facebooka.


Widoki z podróży [41]

Pierwsza odsłona tego cyklu w 2020 roku i to jaka. Dziś w Widokach z podróży grudniowy Hel. W tym także inne spojrzenie na latarnię morską, z mniej znanej i popularnej strony. Ale to pojawi się na zdjęciach w 42 odcinku.

Moja znajoma (wielka miłośniczka latarni, zwierząt i pięknych przedmiotów z duszą) zachęcona moimi opowieściami i fotografiami wybrała się pierwszy raz w życiu na Półwysep Helski wybierając jako bazę noclegową nowo wybudowany hotel w Helu.

Bardzo obawiałam się jej opinii, bo wiem, że wciąż poszukuje tego swojego miejsca nad polskim morzem, które ja już dla siebie dawno znalazłam. Ostatnio np. bardzo ją rozczarował Kołobrzeg, bo miała z nim związane wielkie nadzieje a okazał się miejscem bez klimatu i tego co by chciała widzieć nad morzem.

Nie byłam pewna czy grudzień to dobry czas na ten pierwszy kontakt z półwyspem. Jednak nasze jesienie i zimy są szare, smutne i często z okropną niesprzyjającą pogodą.

Ale dziś już wiem, że ten wyjazd był udany. I zamierza tam powrócić. A to dobrze rokuje. Trudno zobaczyć wiele w zaledwie kilka dni poza sezonem, gdy dużo placówek czy miejsc jest po prostu nieczynnych. Ale mimo wszystko poczuła klimat miejsca i dostrzegła jego uroki.

Poniżej grudniowy Hel - przespacerujmy się trochę.

Fot. Ika / grudzień 2019


10-te urodziny bloga

Patrzę w nagłówek dzisiejszego wpisu i nie wierzę. Ile? To już 10 lat??? Naprawdę? Nie wiem, kiedy to zleciało... Tysiące zdjęć i wpisów, tysiące pomysłów i wiadomości o latarniach, kotach i literaturze. I to zostało niezmienne. Te trzy grupy tematyczne fascynują mnie najbardziej.

Kolejny rok wpisów i wyzwań przede mną. I wielka motywacja, bo wiem że Latarnica to nie martwe miejsce w sieci. Mam tutaj was - moich Czytelników - muszę zatem dbać o to, aby było co czytać i oglądać.

Wiem, odkąd zmieniła się szata graficzna bloga (w 9 roku istnienia) nie widzicie jeszcze wszystkich archiwalnych wpisów. Wciąż nad tym pracuję. Proszę o cierpliwość. Nie da rady ogarnąć tego szybciej. Mam nadzieję, że wpisy bieżące na razie wam wystarczają.

Wszystkim Sympatykom, Przyjaciołom, Motywatorom, Faromaniakom, Podróżnikom dziękuję za obecność i opinie. Dajecie mi kopa by działać dalej, by nie odłożyć tego w kąt. Byle mi sił i zdrowia starczyło, bo bywa trudno, bywa ze okoliczności życia nie sprzyjają ale staram się aby w miarę regularnie tutaj się jednak działo.

Fot.  Maria Lindsey Multimedia Creator from Pexels


Przerwa świąteczna czyli łapię oddech...

Kochani Czytelnicy Latarnicy - Goście regularni i sporadyczni! Bardzo miło było mi spędzić kolejny rok z Wami i dla Was. Rok w nowej odsłonie bloga i z nowymi wyzwaniami. Nadchodzą te najpiękniejsze święta w roku. Wielu z nas już dawno straciło w sobie tą umiejętność przeżywania ich jak za lat dziecięcych: z zachwytem, jakąś tajemnicą, mocniej bijącym sercem, radością. A może jesteście pośród tych co jednak wciąż tak się czują?

Dla mnie okres przedświąteczny od kilku lat jest związany - poza sferą zawodową, gdzie ten czas jest bardzo intensywny - ze zbiórką rzeczową dla podopiecznych poznańskiego schroniska dla zwierząt. Więc jak spotkają się razem praca zawodowa, praca domowa koordynacji darów i do tego mamy jeszcze chore zwierzę w domu wymagające leczenia i nieprzewidywalne w odpływach i przypływach choroby, a chciałoby się jeszcze pisać dla Was ten blog to końcówka roku robi się naprawdę wyczerpująca.

Dlatego dziś zaczynam wyhamowywać i ogłaszam świąteczną ciszę. BO święta wymagają zatrzymania a nie pędu, i hałasu. Ja tego zatrzymania również już bardzo potrzebuję. Ale nie mogę zostawić tak nadejścia świąt bez słowa życzeń.

Zdrowych, rodzinnych, pachnących Świąt z ustrojonym rozświetlonym drzewkiem, w atmosferze akceptacji, zrozumienia, życzliwości. Przez te kilka wyjątkowych dni czasu spędzonego według własnych potrzeb: spotkań lub samotności, ruchu bądź stacjonarnego odpoczynku i lenistwa. A jeśli w tym wszystkim znajdą się elementy latarniane to niechaj cieszą wasze oczy.

A poniżej moja latarniana choinka.

Fot. Latarnica [3x]


Widoki z podróży [40]

Były w środku tygodnia aktualne fotografie z Rozewia to cofnijmy się troszeczkę do września tego roku i popatrzmy na to miejsce sfotografowane przez jednego z miłośników latarń i czytelnika Latarnicy.

Fot. Sławek Włodarczyk / wrzesień 2019


Listopadowo/grudniowe Rozewie

W połowie grudnia popatrzmy jak wygląda Przylądek Rozewie o tej porze roku. Fotografie latarni i ich okolic zostały wykonane pod koniec listopada i na początku grudnia br.

Fot. Stanisław J. Szewczak / XI-XII 2019


Latarniane unikaty [1]

Poza natrafianiem na aukcjach internetowych na różne przedmioty latarniane, miewam takie chwile gdy znaleziona rzecz wzbudza we mnie ogromne emocje i aż zapiera dech w piersiach. Wtedy sobie od razu myślę: To unikat!

I dziś chciałabym się kilkoma takimi perełkami z wami podzielić. Wszystkie dotyczą fotografii czy kartek pocztowych. I są tzw archiwaliami bo ukazują daną latarnię z bliższej lub dalszej przeszłości. Jesteście gotowi na nie? Poniżej przegląd kilku z nich.

Na początek bomba! Wieża, która z czasem stała się latarnią morską Kikut na starej niemieckiej kartce pocztowej - wizerunek z okresu gdy była tylko wieżą widokową. Poniżej awers plus rewers kartki - nazewnictwo miejsca z niem. Kiekturm (Neuendorf). Fot. aukcyjna

Fragment karty z przedwojennej locji, na której widać kilka naszych latarni umiejscowionych w terenie - stan okolicy na czas wydania locji/ spisu świateł. Dokładnego roku nie znam. Ciekawostką jest wizerunek latarni morskiej z Jastarni czyli nieistniejącego już obiektu z Boru. Fot. aukcyjna

Poniżej prawdziwy unikat z powojennej Krynicy Morskiej! Na fotografii wykonanej w 1951 roku mamy budowniczych nowej latarni. Sama wieża jeszcze nieotynkowana. A jaka jest historia tej fotografii? Przedrukowuję za stroną tpnmm.pl:

Pan Jerzy Balcerowski dostarczył odnalezione w albumie rodzinnym zdjęcie z roku 1951.

Pan Jerzy przekazał komentarz do zdjęcia, który dołączono do informacji. To zdjęcie było zrobione na zakończenie budowy latarni. Nie mam żadnych innych dokumentów określających rok budowy. W trakcie budowy (połowa realizacji inwestycji) byłem tam, jako 6-cio letni chłopiec. Pamiętam, iż nie wolno mi było wychodzić do lasu sosnowego dochodzącego od strony morza do latarni. Rodzice uzasadniali to licznymi pozostałościami w postaci niewybuchów na tym terenie. Teren budowy był położony na strasznym odludziu. Materiały budowlane w okresie roztopów (jesień, wiosna) były dostarczane barkami z Fromborka. Tylko tyle zapamiętałem z rozmów dorosłych prowadzonych w mojej obecności. Pozdrawiam Jurek B.” Drugi od lewej na zdjęciu (w marynarce) to mój ojciec Stanisław Balcerowski kierownik budowy".

Zdjęcie i komentarz pana Jerzego Balcerowskiego dostarczył sekretarz Towarzystwa pan Lucjan Boroś.

Poniżej fotografia kołobrzeskiego fortu Ujście z latarnią morską. Zdjęcie znalezione na stronie facebookowej poświęconej Twierdzy Kołobrzeg. A opisane tam jest jako: 1990 rok. Z Fortu Ujście znikły dawne napisy. Pisze o tym Jerzy Patan. Fot. z https://www.facebook.com/twierdzakolobrzeg

Na koniec kilka powojennych zdjęć. Kołobrzeg z 1965 roku, Hel z ok. 1955 roku i Hel z 1965 roku (dwie zestawione fotografie). Fot. aukcyjne, ujęcie z 1955 roku ze zbiorów własnych

Fotografia główna wpisu Nauris Mozoleff from FreeImages


Zdjęcie na niedzielę - 15 grudnia 2019

W połowie miesiąca popatrzmy na bardzo aktualne zdjęcia, bo zrobione w tym miesiącu, na Przylądku Rozewie. Grudzień nad morzem może wyglądać właśnie tak.

Rozewski duecik prezentowany poniżej ukazuje na jednym zdjęciu obie latarnie razem. Wprawne oko dopatrzy się na prawo od wieży Rozewia II błysk z laterny Rozewia I.

Fot. Stanisław J. Szewczak / 7 grudnia 2019


Latarnia z kalendarza - grudzień 2019

Stały Czytelnik Latarnicy z pewnością zauważył, że we wpisach miesięcznych zabrakło tego z latarnią z kalendarza na miesiąc listopad. I wszystko się zgadza i jest to działanie celowe. Dlaczego? Otóż twórca kalendarza na dwóch kartach (wrzesień i listopad) dał fotografię tej samej latarni (Portland Head Light) i to nawet bardzo podobną. Stąd moje celowe pominięcie.

Grudzień dał mi popalić z szukaniem i identyfikacją latarni ze zdjęcia. Owszem, zdjęcie króluje w internecie ale zdobi kalendarze, notesy, serwisy pogodowe, artykuły dotyczące stanu Maine. Po około 2 godzinach wpadłam na właściwy trop! Na grudniowej karcie jest Crisp Point ze stanu Michigan.

Poniżej karta z kalendarza na grudzień:

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– obiekt zbudowany w 1904 roku
– latarnia reaktywowana bowiem w latach 1947-2013 była nieczynna
– obecnie w rękach prywatnych
– wysokość światła 18 m n.p.m.
– wysokość wieży 17,5 m
– latarnia połączona z jednokondygnacyjnym budynkiem
– wieża w kolorze białym, laterna czarna, dach czerwony
– pozostałe budynki zostałe zniszczone lub zmyte przez wody jeziora
– na miejscu pracują wolontariusze, aby uratować wieżę oraz zapewnić pobliski parking
– latarnię morską reaktywowano w maju 2013 r., a w sierpniu 2013 r. utworzono nowy rezerwat przyrody o powierzchni 3810 akrów (1542 hektarów) w celu ochrony terenu
– wieża otwarta w sezonie w weekendy

Poniżej dwa ujęcia lotnicze z marinas.com

Poniżej historyczne ujęcie jeszcze z budynkami i archiwalna fotografia (fot. lighthousefriends.com i ligthousedigest.com)

Poniżej Street View i widok satelitarny z Google Maps