Latarnia z kalendarza - czerwiec 2020

Wracam do rzeczywistości, a tu od razu koniec miesiąca, więc szybciutko, aby nie przegapić, musi pojawić się latarnia z kalendarza na czerwiec. W tym miesiącu ścianę sypialni zdobi Umpqua River Light z stanu Oregon.

Poniżej karta czerwcowa skupiona kadrem na detalu.

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowana w 1894 roku
– obiekt aktywny nawigacyjnie
– wysokość światła 50 m n.p.m.
– budulec wieży stanowi cegła
– nadal używana w latarnie oryginalna soczewka Fresnela
– wieża biała, dach laterny czerwony
– dom przy latarni służy jako centrum informacji turystycznej i muzeum
– najstarsza latarnia morska w Oregonie
– poddana gruntownemu remontowi w latach 2007-2008, otwarta ponownie w 2010
– w 2012 roku hrabstwo Douglas przejęło na własność latarnię morską i starą soczewkę
– teren z latarnią przylega do parku stanowego Umpqua Lighthouse
– wieża otwarta codziennie od maja do października darmowo oraz od piątku do niedzieli w marcu, kwietniu, listopadzie i grudniu (niewielka opłata)

Poniżej widok lotniczy z marinas.com

Poniżej archiwalne historyczne zdjęcia roku 1892 i 1934, fot.  Coast Guard Museum Northwest (lighthousefriends.com)

Poniżej stara kartka pocztowa z leuchtturm-welt.net i fotografia z 1962 roku - Coast Guard

Poniżej ujęcie satelitarne i Street View - Google Maps


Zdjęcie na niedzielę - 28 czerwca 2020

To ostatnie takie widoki plaży kuźnicznej. Dlaczego? Od tego roku inaczej ją zapamiętam, bo przeciwdziałając ubywaniu plaż teraz już w Kuźnicy, podobnie jak kiedyś w Chałupach, mamy paliki wbite w morze.

Dlatego ta fotografia ma znaczenie. Już tak nie będzie. A to dla mnie kwintesencja tego miejsca i esencja wspomnień. Ciekawe jak odbiorę nowy "wizerunek" plaży w wejściu nr 33.

Fot. Latarnica / czerwiec 2019


Zdjęcie na niedzielę - 21 czerwca 2020

Co może lepiej oddać wakacyjny klimat niż zdjęcie z upalnego przedpołudnia podczas wakacji na Półwyspie Helskim w 2019 roku?

Ta fotografia została zrobiona w Kuźnicy na wysokości jej części zwanej Syberią. Oj był wtedy skwar i na takie same klimaty podczas urlopu liczę i w tym roku.

Fot. Latarnica / czerwiec 2019


Zdjęcie na niedzielę - 14 czerwca 2020

W ostatnią przedwakacyjną niedzielę niechaj w cyklu fotograficznym porządzi kuźniczy kot Pomykacz z mariny. Nie będę ukrywać, przez cały rok bardzo tęskniłam do "moich" nadmorskich kotów.

W marcu musiałam rozstać się z moim domowym przyjacielem 12-letnim kotem Errorem. Tym bardziej spragniona jestem kociego futerka i mruczenia.

Na zdjęciu Pomykacz, jeden z tych niedotykalskich łobuzów z mariny. Obok Chłopaka zza winkla i Nieśmiałka regularnie przychodzi do mojej stołówki nad wodami zatoki. Kocham go za jego niezależność i kocią piękność.

Fot. Latarnica / czerwiec 2019


Wakacje 2019 [13] - ptaszarnia

Dziś trzeci i ostatni przyczynek, który bardzo mnie kusił, aby odwiedzić po raz kolejny Muzeum Helu. Po makiecie latarni z Góry Szwedów, po makiecie Kurhausu z lat świetności kąpieliska i uzdrowiska Hel, muzealna ptaszarnia skusiła mnie, abym z bliska poprzyglądała się przepięknym pawiom i innym latającym stworzeniom.

Fot. Latarnica/ czerwiec 2019.


Wakacje 2019 [12] - mini Kurhaus

Podczas letnich wakacji w 2019 roku miałam trzy główne powody, dla których po raz kolejny odwiedziłam Muzeum Helu. Były to: po pierwsze przeróżne gatunki ptactwa spacerujące po terenie muzeum, w tym przecudne pawie; po drugie wstawienie do sali o historii latarnictwa modelu latarni z Góry Szwedów; po trzecie (i dziś będzie o tym właśnie) obejrzenie na własne oczy makiety słynnego helskiego Kurhausu (domu zdrojowego).

Nie będę udawać. Mam wyjątkową słabość do tej budowli. I jak zwykle moje słabości kręcą się wokół spraw, które juz nigdy nie nadrobię bo nigdy nie wejdę do Kurhausu ani go nie zobaczę. Obiekt nie istnieje i jak dotąd nie wypłynęły na żadnych archiwalnych zdjęciach jego wnętrza. Natomiast jego architektura pojawiała się na początku XX wielu na wielu (i później) kartkach pocztowych z kąpieliska Hel, które stawało się coraz bardziej modne i ekskluzywne. Początkowo nosił nazwę Kurhaus, później już spolszczone Dom zdrojowy i Hotel "Polonja".

Jak w realu wyglądał Kurhaus? Pocztówki z okresu jego działania pokazują że tak: (fot. aukcyjne, proszę zwrócić uwagę jak na jego tle pięknie widać przedwojenną białą wieżę latarni morskiej).

Tyle oryginał, możemy go odnaleźć w opracowaniach o historii Helu czy w sali muzealnej, gdzie reprodukcje pokazują jak wyglądał. Ale w centrum jednej z sal ekspozycyjnych mamy model tego budynku. I dla mnie było sporym przeżyciem obejrzenie go. Taki minimalny skok w czasie i możliwość wyobrażenia sobie jak to było stać na maleńkiej plaży tuż pod budynkiem z charakterystycznymi wieżyczkami.

Poniżej fotografie z Muzeum Helu.

Fot. Latarnica / czerwiec 2019

Poniżej kilka faktów z historii tego obiektu:
– pod koniec XIX wieku kąpielisko i letnisko hel staje się coraz popularniejszym miejscem dla wycieczek morskich turystów głównie z Gdańska i Sopotu
– obecność licznych turystów na tym niewielkim cyplu wymusiła już pod koniec XIX wieku ustawienie drogowskazów do plaży, latarni morskiej czy ruin Starego Helu oraz wyznaczenie ścieżek po wydmach
– na przełomie wieków były już w Helu pensjonat "Hotel Brzegowy", pensjonat administratora kąpieliska Hel "Waldhaus", później pensjonat "Helena" i prywatne domy letniskowe niedaleko cypla,
– letnicy lubili zachodzić do gospody "Lwia jama" na ulicy Wiejskiej, która funkcjonowała już od poł. XIX wieku, w swojej historii gospoda miała kilku właścicieli
– popularność kąpieliska i letniska Hel spowodowała, że podjęto decyzję budowy nowoczesnego Kurhausu; wznoszenie go rozpoczęto w 1898 roku
– projekt architektoniczny Kurhausu opracował niemiecki architekt Johann Friedrich Henkenhaf
– cały okres prac budowlanych zamknął się w rekordowo krótkim czasie 8 miesięcy
– uroczyste otwarcie nastąpiło 21 maja 1899 roku
– Kurhaus oferował 25 pokoi gościnnych - często z balkonami i w większości z widokiem na morze
– do budynku przylegała oszklona weranda i hale z ogrodami - co miało chronić przed silnymi wiatrami
– Kurhaus miał kilku dzierżawców, mimo wygód i bogatej oferty nie był opłacalny
– po I Wojnie Światowej obiekt przemianowano na Hotel Polonia
– w latach 1921-23 trzykrotnie przebywał w nim na wypoczynku Stefan Żeromski z córką Moniką
– w 1939 roku kompleks budynków Domu Zdrojowego był podmywany przez wody zatoki i zaczął się osuwać
– budynek przetrwał walki we wrześniu 1939 roku i rozebrano go dopiero w 1944 roku

Historia Kurhausu na podstawie "Tryptyku Helskiego" tom 1 i 2 Mirosława Kuklika


Zdjęcie na niedzielę - 7 czerwca 2020

Dziś mogę już pomału odetchnąć w tym odliczaniu. Bo następną niedzielę spędzę już nad morzem, w umiłowanej części wybrzeża. A finiszując z odliczaniem tygodni już teraz chcę popatrzeć na Rozewie II sfotografowane w ciepły czerwcowy dzień 2019 roku.

Fot. Latarnica / czerwiec 2019.


Widoki z podróży [51]

Kolejną latarnią i dalekim przystankiem w tym cyklu podróżniczym moich Czytelników będzie Islandia i latarnia - Grótta Light, Reykjavík. W maju dotarły do mnie te piękne fotografie:

Fot. Małgorzata Kulej / 2020

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– zbudowany w 1897 roku
– obiekt aktywny
– wysokość światła 24 m n.p.m.
– trzy błyski co 20 s, biały, czerwony lub zielony w zależności od kierunku
– budulec wieży stanowi beton
– wysokość wieży 23 m
– elewacja wieży biała, laterna czerwona
– Grótta to wyspa na końcu półwyspu Seltjarnarnes, około 15 km na zachód od centrum Reykjavíku
– latarnia morska stanowi wejście do portu w tym mieście
– latarnia morska jest również popularnym miejscem do oglądania zorzy polarnej
– wieża zamknięta dla turystów
– przy wieży dwa budynki

Poniżej kilka fotografii z wikimedia.org

Fot. główna wpisu Małgorzata Kulej


Wakacje 2019 [11] - na przylądku

W poprzednim odcinku wakacyjnych wspomnień (a kolejny nadbałtycki urlop już tuż tuż...) dotarłam w relacji do Rozewia I i II. Przybyłam na przylądek pieszo od strony Jastrzębiej Góry.

Jak zawsze w tym miejscu nie mogłam pohamować się przed robieniem zdjęć. Niby to wszystko mam juz od lat obfotografowane, a jednak ciagle coś kusi i inspiruje. Może to szum morza i wiatr od morza? Może legendy ukryte w każdym rozewskim kamieniu i konarze starego drzewostanu? A może szept do ucha morsie opowieści legendarny latarni Leon Wzorek, dla którego to miejsce było umiłowanym?

Muszę więc zasypać was dziś zdjęciami z Rozewia. Bo to miejsce nigdy mi się nie nudzi. Co roku jest dreszczyk emocji gdy zbliżam się do ulicy Leona Wzorka, a w oddali już widzę taka charakterystyczną sylwetkę blizy. Tylko czasy inne i inne technologie. Nie ma już otwartych przestrzeni przylądka z łąkami. Ale jest muzeum i miejsce pamięci. I warto przekazywać i utrwalać dalej historię tego miejsca i związanych z nim ludzi - latarników.

Fot. Latarnia / czerwiec 2019


Zdjęcie na niedzielę - 31 maj 2020

W ostatnią niedzielę tryptyk z Juraty, ale z latarnią w tle. Mini latarnią - lecz jak uroczą. Taka wieża znajduje się przy ośrodku "Kormoran" w kompleksie MW Rewita. Po zmroku podświetlana.

Fot. Grzegorz Elmiś / maj 2020


Widoki z podróży [50]

Ależ dziś będzie egzotycznie! Latarnia prezentowana poniżej znajduje się aż w dalekim Peru nad jeziorem Titicaca. To jedna z kilku latarni nad tym akwenem i mieści się w miejscowości Puna. Sama latarnia w spisie latarń nazywana jest Puno Light. Fotografia podesłała przez Autorkę zainspirowała mnie do poszukiwań choćby najdrobniejszych informacji o tym obiekcie. Gdybym nie widziała tego zdjęcia to przypuszczałabym, że te tereny są wciąż takie trochę dzikie i z dala od cywilizacji. A tu widzę pełną komercjalizację i coś zupełnie odwrotnego. Czasami może warto nie wiedzieć i obstawać przy własnych wyobrażeniach.

Poniżej fotka pstryknięta podczas podróży.

Fot. Pstrykowisko / Marzena Józefczyk 2020

Poniżej kilka faktów nt tego obiektu:
– rok budowy nieznany
– latarnia aktywna, utrzymywana w prywatnych rękach
– wysokość światła 10 m n.p.m.
– świeci białym światłem
– budulec wieży to metal
– przekrój wieży okrągły, pomalowana w poziome pasy
– wysokość wieży 10 m
– zamontowana na okrągłej kamiennej podstawie
– położona przy Plaza del Faro na nabrzeżu Puno, na zachodnim krańcu jeziora
– pod latarnię można podejść
– wieża zamknięta dla turystów

Poniżej dwa ujęcia dzienne z lightphotos.net

Poniżej widok Street View i satelitarny z Google Maps


Zdjęcie na niedzielę - 24 maj 2020

Ten tydzień kończymy z naszą najdalej wysuniętą na zachód latarnią. Świnoujska latarnia sfotografowana w 2009 roku. Fotografia podkolorowana w stylu dawnych zdjęć.

Fot. Krzysztof Maciejewski


Wakacje 2019 [10] - Rozewie

Dziś kolejny odcinek wakacyjnych wspomnień. Skoro ostatnio byłam w Jastrzębiej Górze to jest oczywiste że następnym miejscem do odwiedzin był Lisi Jar i Rozewie.

W Lisim Jarze nie byłam już lata więc zaskoczyło mnie, jak zmieniło się otoczenie pomnika. Idąc dalej ku Rozewiu z drogi są już tablice kierujące na latarnie. W pewnym momencie w tle takiej tablicy widać nad linią drzew potężną laternę Rozewia II. (fot. 10)

Dochodząc do alei wiodącej ku latarni głównej mijamy parking i skwerek z drewnianą figurą latarni oraz drogowskazami. Przy parkingu oczywiście reklamy z wizerunkiem latarni, budka parkingowa również, są też stoiska z pamiątkami.

Pomiędzy fotografie Rozewia I i II wrzuciłam drzewiastą aleję wiodącą ku latarni Rozewie II. Kocham ten zielony tunel na końcu którego czeka tak piękny widok na wyremontowaną wieżę.

Poniżej pomnik w Lisim Jarze i przepiękna ściana/tablica za nim ze starymi zdjęciami z Jastrzębiej, Lisiego i Rozewia. Są też oczywiście fotografie latarni. (fot. 1-5), dla porównania fot. archiwalne (na końcu) to pomnik w Lisim jarze z lat 20-tych XX wieku, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe - zupełnie inne otoczenie.

Fot. Latarnica / 21 czerwca 2019


Zdjęcie na niedzielę - 17 maj 2020

Minąwszy połowę maja proponuję w niedzielnym cyklu helski duecik, a raczej panoramę miasta widzianą z dachu, z latarnią w bliższej i dalszej perspektywie. Autorem zdjęć jest mieszkaniec Helu.

Fot. Grzegorz Elmiś / 2019


Wiosna przy Rozewiu I

Wielka miłośniczka latarni z Gdyni Lidia podesłała mi przepiękne zdjęcia z wiosennymi rozewskimi blizami. Dziś pooglądamy tylko latarnię Rozewie I, a w następnym tygodniu Rozewie II.

Fot. Lidia Czuper / kwiecień 2020


Dawno temu w Helu [8]

Dziś kolejny odcinek helskich archiwów fotograficznych. Trochę letników, trochę ciężkiej pracy mieszkańców tego skrawka lądu. I architektura. Tak charakterystyczna. Oraz świeżutka kolonia rybacka - dopiero co wybudowana. Do dziś z przyjemnością patrzę na te domki i jak się zmieniły przez prawie 100 lat.

Fot. ze zbiorów Muzeum Helu


Zdjęcie na niedzielę - 10 maj 2020

W drugą niedzielę maja zapraszam na przepiękny ustecki tryptyk z latarnią w tle i na pierwszym planie.

Fot. Jakub Zawadziński


Rozewie i okolice retro

Jakoś tak w ostatnim czasie Rozewie i okolice zawróciły mi w głowie. Ale to pozytywny zawrót, bo mogę myśleć o moim ukochanym odcinku wybrzeża.

Dziś porcja archiwalnych zdjęć powiązanych z latarnią Rozewie I i pracą latarnika. Na dokładkę kto ma ochotę zachęcam do obejrzenia filmu o pracy latarnika:

https://www.youtube.com/watch?v=CWZ3SkNQxMg&feature=share&fbclid=IwAR19dwZWLMGAXoDn3hc2s6GHpFzz85j4cKB7kovLywFpR3bv2awN8TSABmE

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe i serwis Fotopolska.eu


Widoki z podróży [49]

Przez facebookowy profil latariany, który prowadzę trafiły do mnie te fantastyczne zdjęcia latarni w Czołpinie, sfotografowanej podczas trasy rowerowej wkoło Słowińskiego Parku Narodowego w sierpniu 2019 roku.

Przedostatnie zdjęcie robione w kierunku północnym z pól za ostatnimi zabudowaniami/osadą w Smołdzińskim Lesie, leżącej przy drodze ku latarni. Fotografia powstała około pierwszej w nocy, jakieś kilkanaście km od brzegu Bałtyku wzdłuż linii brzegowej szła właśnie burza. Ten jasny punkcik po prawej na dole to latarnia w Czołpinie.

Fot. Jakub Zawadziński / 2019


Zdjęcie na niedzielę - 3 maj 2020

W pierwszą niedzielę maja (to juz maj!) przenosimy się na ukochany przylądek. Co dziś mamy na fotografii? Jak pisze do mnie z rana rozewski latarnik: [...] natura rozpaliła światło na Rozewiu II.

Fot. Latarnik z Rozewia / kwiecień 2020