Troszkę nieswojo się poczułam biorąc do rąk książkę Marcina Kozła pt. „Psyjaciele”. Już z okładki widać, że opowieść będzie o najlepszym przyjacielu człowieka czyli psach, a mnie najmniej z nimi po drodze bo moje dorosłe życie dzielę z kolejnym już kotem i ten gatunek znam bardzo dobrze. Ale żeby nie było, że mam coś do psów. Kocham psy, jeśli tylko jest okazja to chętnie nawiązuję z nimi relację i kto wie, może kiedyś zdecyduję się na adopcję jednego.
Ponieważ znam kilka książek o kotach – niejako będących odpowiednikami” Psyjaciół” – bowiem opowiadały również o mruczkach znanych osób oraz ich (tj. kocich) wybitnych dokonaniach i odważnych czynach – to z ogromnym zainteresowaniem otworzyłam książkę i oddalam się lekturze. To co od razu rzuciło mi się w oczy to fantastyczne ilustracje pana Marcina Minor. Już sam spis treści prezentujący bohaterów 6 opowieści kusi tak bardzo że pędzimy dalej i już zaczytujemy się w 1 rozdziale i poznajemy pierwszego psyjaciela znanej persony.
Założeniem książeczki jest, aby prezentowane psy były zwierzętami towarzyszącymi znanych Polaków. To już ułatwia sprawę bo mamy mniej tych bohaterów do selekcji. Autor Marcin Kozioł wybrał wspaniałych przedstawicieli gatunku pies domowy – Canis familiaris. A jacy wielcy ludzie dzielili z nimi życie! Chyba nie będzie wielką zdradą tajemnicy, gdy powiem, kogo spotkamy na kartkach „Psyjaciół”. Otóż uważajcie bo bedą wielkie nazwiska!
Poznamy psa Fryderyka Chopina o wdzięcznym imieniu Markiz (przy okazji dowiemy się i trochę o kocurze Waldku, który w tym samym domu mieszkał), setera Dolara towarzysza podróżnika Leopolda Janikowskiego (czy wiecie, że my Polacy mieliśmy rownież swoją dalekomorską kolonię???), jamnika Wykop – towarzysza pisarza Henryka Sienkiewicza, który w domu miał z resztą cały zwierzyniec w tym uprzykrzającą wszystkim życie złośliwą małpkę Maki przywiezioną z Afryki, Puka – psinę wyłącznie w TYPIE dobermana towarzysza Stefana Żeromskiego i jego rodziny – chyba najczęściej porywanego psa w historii ever, a przy okazji Puka poznajemy cudownego kota Bielaka, którego Puk traktował jak ojca, potem wskoczymy do Sulejówka i domu Marszałka Piłsudskiego, w którym żył Darek – pies w typie boksera oraz na koniec dotkniemy artystycznych kręgów Paryża i udamy się do pracowni malarki Olgi Boznańskiej, gdzie przy sztalugach towarzyszy jej ratlerek Boby la Beaute oraz… ach tutaj jest cała czereda zwierząt różnych ras: kanarek, myszy, mrówki, papuga, kawa domowa (czyli świnka morska)… I co? Niezłe towarzystwo!
Wiadomo, że biografia każdego z opiekunów tych psiaków mogłaby zająć tomy, ale tutaj skupiamy się na ich czteronożnych przyjaciołach i wybranym watkom z życia wielkich ludzi i aż trudno uwierzyć co te zwierzaki przeżyły! Czyta się to jak najlepsze książki przygodowe z szeroko otwartymi oczami i często uśmiechem na twarzy. Przygody psów i ich opiekunów są czasami tak niesamowite że aż trudno uwierzyć! Mamy w tle też i inne kraje i różne ciekawe profesje ludzi – jedynie przy Sienkiewiczu i Żeromskim powtarza się to czym się parali – czyli pisarstwo.
Piękne jest w tych historiach to, że psy kochają bezgranciznie więc zupełnie nie obchodzi je czy osoba, która w domu karmi, glaszcze i dba jest kimś znanym czy nie. Dla nich i tak jest całym światem. jaki posiada i tego świata chce bronić. I vice versa – psi bohaterowie są dla swoich opiekunów członkami rodziny. Tak samo rzuciliby się za nimi w morze jak za własnym dzieckiem czy współmałżonkiem.
Mnie oczywiście najbardziej ucieszyły pojawiające się w dwóch rozdziałach postacie kotów. Pełnią one bardzo ważną rolę w psich przygodach. Za to zaskoczyły mnie cale zwierzyńce towarzyszące na co dzień Sienkiewiczowi i malarce Boznańskiej. Z kart książki bije piękne relacja na linii opiekunowie – ich pies. Psyjaciele byli dla nich tak ważni ,że byli gotowi pójść w ogień, aby ich odzyskać czy pomóc w tarapatach. Od razu przypomina mi się piesek Żeromskiego, który był chyba najczęściej wykradanym pupilem.
Tak sobie myślę, że w szkole poznajemy suche fakty na temat znanych Polaków, a jakże inaczej mogłyby przebiegać lekcje i omawianie lektur, gdyby na sale szkolne wkroczyły opowieści o zwierzęcych towarzyszach choćby autorów lektur. Uważam, że młody czytelnik zupełnie inaczej zapamiętałby daną osobę, gdyby poznał niektóre przygody związane z ich zwierzakami.
Mnie teraz zupełnie inaczej jawią się postacie opisane przez Autora. Widzę w nich poza osobami godnie reprezentującymi nasz kraj i profesje którymi się parali – wielkich obrońców zwierząt i ich praw, osoby o ogromnej wrażliwości i empatii. A skoro na mnie zrobiło to tak spore wrażenie to jestem przekonana, że Młody Czytelnik też inaczej spojrzy na te postaci.
Jest jeden minus tej książki. Tych psich i zwierzęcych historii powiązanych z naszymi wielkimi rodakam jest ZA MAŁO! Z żalem kończyłam lekturę mając ogromny niedosyt. Przeżyłam fantastyczną przygodę móc na chwilę wejść w życie 6 psów i ich rodzin i pobyć z nimi i poprzeżywać te bardziej i mniej dramatyczne wydarzenia. Może kiedyś powstaną „Psyjaciele” tom 2? Ja bardzo chętnie bym je przeczytała oraz szepnęła Autorowi podpowiedź/prośbę o koci odpowiednik tej książki.
Książka dostała nagrodę główną w 21. Konkursie Świat Przyjazny Dziecku Komitetu Ochrony Praw Dziecka (luty 2023). Dużo więcej o niej można znaleźć na specjalnie dedykowanej temu tytułowi stronie: psyjaciele.pl – w tym materiały dla nauczycieli. Bowiem „Psyjaciele” są chętnie wybierane jako lektura uzupełniająca dla klas IV szkół podstawowych.
Książki Wydawnictwa Bumcykcyk są dostępne także jako audiobooki w Legimi. „Psyjacieli” czyta Leszek Filipowicz. To także wygodna i czasami dla kogoś najbardziej przystępna forma do zapoznania się z tym tytułem.
Reasumując: Latarnica poleca!
Podstawowe dane książki
Tytuł: „Psyjaciele”
Autor: Marcin Kozioł
Ilustracje: Marcin Minor
Wydawca: Bumcykcyk
Objętość: 112 stron
Wydanie: I (premiera w 2022 roku)
Kategoria wieku: +9
Oprawa: twarda
Format: 205 x 270 mm
Wersja audio: czyta Leszek Filipowicz
Poniżej okładka front i tył
Poniżej cudowna psia wyklejka i spis treści
Poniżej wybrane rozkładówki książki
Poniżej psia tematycznie fotosesja z moją kocią modelką Myszą
Wpis powstał dzięki współpracy z Wydawnictwem Bumcykcyk. Tą oraz inne książki tego Autora i Wydawcy możecie nabyć (również w opcji z autografem Autora) na stronie wydawnictwa:



















