Przez ostatnie lata – w zasadzie  podczas każdego pobytu na Półwyspie Helskim – staramy się odwiedzić miejsce lokalizacji wysadzonej podczas II wojny śwatowej latarni w Borze. Mając bazę wypadową w Kuźnicy taka wyprawa zaczyna się na stacji PKP skąd szybką jednostką docieramy w niecałe 30 minut do samego Helu. A tam prosto z peronu ruszamy zamiast do centrum w odwrotnym kierunku, by szybko dojść do Muzeum Obrony Wybrzeża (przechodząc po drodze obok kompleksu Muzeum Helu), minąć je i udać się lasem na drugą stronę torów kolejowych. Tam znamy już tą trasę jak własną kieszeń, choć łatwo nie jest dotrzeć do celu gdy się terenu nie zna. Za pierwszym razem pogubiliśmy się i naddaliśmy wiele drogi.

Dla niewprawnego oka już własciwy teren wygląda nadal jak las tylko z trochę więjszym bałaganem, bo sporo tam pokruszonych cegieł i betonowych odłamków. Ale te wszystkie pozostałości po prawie 100 latach porasta już las i zawładnęła nimi przyroda. Tochę strach mocniej grzebać, bo wciąż zdarzają się tam niebezpieczne niewypały i może dojść do tragedii. Ale dla mnie i każdego wprawnego oka faromaniaka TO miejsce aż iskrzy od historii i czuję ogromną ekscytację ilekroć tam jestem.

Poniżej teren z naprawdę do wypatrzenia pozostałościami wysadzonej latarni.

 

Fot. Latarnica / czerwiec 2022

Poniżej widok satelitarny z Google Maps – czerwony punkt na górze kadru to ruiny latarni.

Poniżej zbliżenie na położenie „ruin” w stosunku do plaży i nnych militarnych obiektów na półwyspie, foto satelitarne Google Maps