W 4 odcinku serii o miejscach, które mnie urzekły (to czasami maleńki konkretny punkt w danej miejscowości czy na odcinku plaży) przenosimy się do Niechorza. Niestety ostatni raz byłam tam ponad 10 lat temu stąd jakość zdjęć adekwatna do jakości aparatów i telefonów w tamtym czasie.

Samo Niechorze jako miejscowość (piszę o refleksjach sprzed 10 lat a wiem, że bardzo się zmieniło, głównie otoczenie latarni) bardzo mi się podobało. Atutem dla mnie były piękne pola  i łąki wokół latarni ciągnące się grzbietem klifu. Dziś już nie ma po nich śladu. Teren przed latarnią zabudowano apartamentowcami, wyłożono kostką brukową i dodano spory, podświetlany nocą napis Niechorze jako miejsce do pamiątkowych zdjęć.

I choć latarnia jest przepiękną, plaża również -z ciekawymi domami przy samej linii brzegowej – to mnie serce skradła wyjątkowa ścieżka w postaci kamiennych schodów wiodących od betonowej opaski wzmacniającej klif ku latarni.

Do latarni można podejść na kilka sposobów. Od maiiata górą klifu trzymając się linii brzegowej (liczne szerokie schody), od placu z napisem Niechorze i nowej zabudowy z punktami gastronomii, od strony zachodniej plażą lub opaską oraz przez plażę ku tej ścieżce, którą prezentuję na zdjęciach poniżej. Wygląda jak tajemnicze przejście i zupełnie się jej tam nie spodziewałam.

Dlaczego tak mi się spodobała? Przecież jak widać to zwykłe schody, wcale nie estetyczne, mur pomalowany grafitti, wszystko trącone zębem czasu. A jednak serce mi mocniej zabiło. Pewnie dlatego, że domyślałam się, iż na końcu tej wspinaczki stopień po stopniu wyjdę pod latarnię morską – obiektem doskonale zachowanym i pięknie odrestaurowanym.

Tak się złożyło, że byłam w Niechorzu rok po roku w latach 2010-2011. Był to sierpień i wrzesień. Za każdym razem na opasce betonowej było pusto, a na ścieżce ku latarni nie spotkałam nikogo. To pewnie też miało wpływ na mój odbiór tego miejsca. Jakbym była jedynym człowiekiem idącym ku latarni – obiektowi, który kocham i zawsze wzbudza spore emocje.

Nie mam pojęcia jak dziś wygląda to przejście. Czy nadal funkcjonuje? Wręcz wypadałoby się przekonać i odwiedzić je po kilkunastu latach.

Poniżej opaska betonowa – podobna do tej spod latarń w Rozewiu, z niej wiedzie bezpośrednio schodami ścieżka ku latarni morskiej, która góruje nad klifem. Ścieżkę a raczej jej końcówkę widać też z górnego tarasu wieży latarni (fotografia z cieniem latarni).

Fot. Latarnica / Niechorze 2010-2011

Nowsze fotografie tego klimatycznego zejścia ku plaży (noszącego nr 18) znalazłam na stronie kierunkowo.pl, poniżej cztery zdjęcia opublikowane we wpisie z 2022 roku.

Fot. kierunkowo.pl

Zapraszam na stronę blogu z podróżniczymi inspiracjami:

https://kierunkowo.pl