Dziś zamiast pojedynczej fotografii (nie dałabym rady żadnej odrzucić, a jedną tylko faworyzować) tryptyk helski w wykonaniu Marcina – nie pierwszy raz rzucam „och-y” i „ach-y” oglądając jego zdjęcia latarni. Rok temu podesłał fantastyczne Czołpino i Stilo, a w tym roku popatrzmy na latarnię w Helu po zmierzchu.

Fot. Marcin Pałaszyński / lipiec 2021