Są w Kuźnicy trzy takie miejsca, które bardzo dobrze kojarzą mi się gastronomicznie. Pierwszym jest nasz „własny” mały pokoik na poddaszu rybackiej chaty Budziszów. To w końcu tam przygotowujemy sobie śniadania i kolacje oraz z doskoku zjadamy sezonowe owoce, miejscowe ciasta i wzmacniamy się przed dłuższymi spacerami kawą.
Poniżej kawa z najlepszym widokiem bo na morze i tory kolejowe oraz kaszubskie truskawki
Poniżej restauracja „Maszop” w kuźnicznym porcie. Kiedyś obiadowo stołowaliśmy się w kilku miejscach – dziś jesteśmy wierni temu miejscu. Kuchnia domowa, smaczna, regionalna. Miejsca w sali albo w ogródku. Wspaniały widok na port (w słońcu lub ulewie).
Trzecim miejscem gastronomicznym jest autorska kuchnia w „Czerwonej oberży” przy przystani. To również lokal z możliwością degustacji w zadaszonym pomieszczeniu jak i w ogródku z widokiem na zatokę. Najlepiej udać się do Oberży wieczorem. Wtedy można przy smacznym daniu, kawie czy kieliszku wina obserwować zachód słońca i posłuchać muzyki na żywo. Szanty, szum wód zatoki, powiew wiatru o zapachu lata i widoki – to ogromne atuty tego miejsca. I zazwyczaj nie trzeba czekać na stolik (w czerwcu, bo jak jest w pełni sezonu to nie wiem).
Poniżej ogródek restauracji „Czerwona oberża” przy kuźnicznej marinie
Fot. Latarnica / czerwiec 2018