7 lat temu przeżyłam swoją tzw. „podróż życia”. Nie była ani związania z latarniami (choć coś tam zauważyłam i sfotografowałam) ani z kotami (choć przywiozłam mnóstwo ich zdjęć i miałam z wieloma kontakt).

Była to podroż o znaczeniu religijnym oraz totalny szok kulturowy. Wszystko co widziałam totalnie mnie zauroczyło i przed odlotem nie podejrzewałam, że będę tęsknić do tych miejsc. Ale tak jest.  

Z roku na rok to wrażenie narasta i  żałuję, że kiedy już jest się na miejscu czas biegnie tak szybko, a dopiero po powrocie przychodzi wiele refleksji, że trzeba było zobaczyć/zrobić jeszcze to i to.

W okresie świąt Wielkiej Nocy zawsze wracam myślami do ulic Starej Jerozolimy i w ogóle tego miasta. Widok, który prezentuję poniżej często przywracam w pamięci.

Wszystkim Czytelnikom Latarnicy życzę dobrego okresu świąt Wielkiej Nocy. Niechaj po czasie postu i oczekiwania przyjdzie na nas wraz z wiosną odrodzenie duchowe, odrodzenie wewnętrzne, bo przyroda i tak jak zwykle zacznie swój cykl rozkwitu co daje nadzieje na szybkie dotarcie do wyczekiwanego zimą lata.

Zatrzymajmy się, odpocznijmy, spotykajmy i miło spędzajmy czas.

Fot. Latarnica/ Jerozolima – październik 2011